motto nieco zmodyfikowane czyli ...dziurka nr4

Użytkownik Roh napisał:

Szanowny kolego Roh, Nie wiem czy wywód o dźwigniach serw był kierowany do mnie? Piszesz o rzeczach oczywistych.Czyżbyś chciał mi udowodnić,że popełniłem błąd? Przeczytaj proszę co wcześniej napisałem. Napisałem,że chcę zwiększyć zakres wychylenia lotki zwiększając ramię orczyka serwa.Taki brakujący orczyk dostałęm jużi zamontowałem.Brakował mi jeden,bo drugi miałęm zamontowany wcześniej w drugim płacie.Z drugiej strony przy lotce nie ma możliwości zmiany .Jest tam specjalna dzwignia z łożyskiem nakręcana na gwintowany pręt i jest dokręcona maksymalnie do lotki.Można ją odkręcić do góry,ale powstanie efekt odwrotny do zamierzonego,gdyż ramię się wydłuży. Orczyk można oczywiście wykonać samemu.Można też wykonać zearek na rękę i wiele innych rzeczy.Tylko proszę nie zapominać,że to nie jest model elektryka z silnikiem klasy 400,lecz gigant z silnikiem o pojemności 85 cm o rozpiętosci prawie 3m oraz wadze 15 kg.Serwa mają po 9 kg ciągu. W tym przypadku nie można odwalić fuchy.Już widziałem na lotnisku gościa,który zawiasy do swojego modelu wykonał z papieru!!! Po kilku minutach model został przerobiony na frytki. Za wywód dziękuję.Modelarstwem param sie od lat 60-tych i posiadam jeszcze własnoręcznie wykonaną aparaturę opisaną w latach 60-tych ,,Skrzydlatej Polski'' Wtedy nie było Auto Cada a laminat na płytke był trudny do zdobycia.I jakoś sobie radziliśmy.