Maszynki do golenia gillette. Dlaczego one są takie drogie? Albo inaczej Dlaczego (przynajmniej ja) czuję różnicę pomiędzy nimi a tymi tańszymi? Technologia wykonania taka kosmiczna? Czy marki różne a właściciel ten sam?
Ma ktoś pomysł jak można by przedłużyć ich żywot? Ostrzenie na jeansach nie działa.
W dniu 2016-12-10 o 11:50, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:
Dlatego drogie, bo ty i inni czują różnicę. A na jeansach lub pasku to możesz zaostrzyć brzytwę lub klasyczną żyletkę. A zespolone ostrza, to co najwyżej stępić.
W dniu sobota, 10 grudnia 2016 19:50:40 UTC+9 użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:
Ostrza Gillette pokryte są czterema warstwami powłok nadającymi twardość i zmniejszającymi tarcie. Jak się te warstwy zdrapią, to zostaje goła stal która już się tylko wygina i szybko tępi. Nie naostrzysz tego. Tak ma być: jak nowe to super ostre, ale trwałość kiepska.
W dniu czwartek, 15 grudnia 2016 00:52:12 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
A po czym poznajesz kawalątek stali, czy był wytopiony w Chinach czy w Stanach? A jak był wytopiony w Chinach, ale z amerykańskiego okrętu zajumanego z dna morza, to też chińskie g?
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
Po tym, co sie napierw gnie lub lamie - srubokret czy srubka :-)
Przeciez sam dobrze wiesz, ze nie tylko zrodlo istotne, ale chocby ile wegla do pieca sypna, czy temperature dobrze dobiora, i calej masy pozniejszych operacji, lacznie z ostrzeniem, ktore mozna zrobic dobrze, lub sp*. A jak sie okret skonczy, to huta nadal bedzie odbiorcy stal dostarczala :-)
Na rynku masa tandety pokazujacej, ze Chinczycy potrafia wszystko sp* ... i masa produktow, ktore pokazuja, ze daja rade ... Oczywiscie innym nacjom tez sie zdarza :-)
W dniu czwartek, 15 grudnia 2016 20:12:12 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Zdefiniuj jak rozumiesz "najpierw". Bo żeby "najpierw" znaleźć śrubokręt albo śrubkę wyprodukowaną w Stanach, to musisz się zdrowo naszukać, zanim w ogóle zaczniesz cokolwiek porównywać. Dla doskonałej większości świata to "najpierw" jest jedynym kryterium porównawczym. Idę do sklepu metalowego, biorę to co jest dostępne "najpierw". A to czego nie ma "najpierw", to nie istnieje.
Rozwiń ten temat, ciekaw jestem Twojego pojęcia o tym sypaniu węgla do pieca.
Pewnie nie zrozumiesz, ale ja jestem niestrudzony w swojej naiwności, więc kolejny raz sprawdzę- może jednak zrozumiesz. Nie będę szukał przykładów daleko, to co mam pod ręką na biurku. Telefon. Sam sobie poszukaj ile jest producentów smartfonów w Chinach i ile tych telefonów produkują. Bodajże największy postęp techniczny w tym telefonie przechodzą kamerki. Tam obiektyw jest osadzony na cieniutkiej sprężynce, wytrawionej z blaszki, takiej jak ta na żyletki. Wyobraź sobie ile własności materiałowyc i wymiarowych tej blaszki ma wpływ na ostateczną jakość obrazu z tej kamerki, a potem ile jest parametrów we wszystkich kolejnych procesach wytwarzania które wpływają na te własności fizyczne. Oczywiście Ty możesz swoje pojęcie o świecie budować na śrubkach których nie potrafiłeś poprawnie użyć. Wolna wola.
No ale do czego zmierzasz - ze musza te wszystkie parametry trzymac, aby kamerka dzialala, czy ze wystarczy na odczepnego podejsc do ich pilnowania i wyjdzie z tego chinska kamerka za 10 zl w detalu (czyli u producenta za 50 centow).
A tak btw. wiadomo już co powoduje ostrzenie pod piramidką? w latach
90 używałem przez kilka lat taka jedną żyletkę i faktycznie to działało, w tamtych czasach człowiek nie zastanawiał się nad tym jak to działa, ważne że był efekt. A jak sobie współcześni z tym radzą?
W dniu piątek, 16 grudnia 2016 18:14:18 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Zmierzam do tego że doskonała większość zjadaczy chleba nie ma bladego pojęcia jak bardzo zaawansowane technicznie są codzienne przedmioty w ich otoczeniu. Myślą że jak coś jest tanie, to każdy głupi to potrafi zrobić. No i dobrze, nie muszą wiedzieć. Za wyjątkiem inżynierów, rzecz jasna, bo oni są od wymyślania tego wszystkiego. Ale jak widzę taką ignorancję u inżynierów to doskonale rozumiem obawy Hawkinga: AI zdominuje ludzkość, bo ludzkość sama nie będzie potrafiła się ogarnąć. Ludzie po prostu potrzebują sztucznej inteligencji, bo swoją przepili. W Chinach już nikt nie uczy się pisać, wszyscy gadają do telefonu, on ma ich rozumieć. W Chinach! Które wciąż jeszcze są stereotypem kraju geniuszy matematycznych.
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu piątek, 16 grudnia 2016 18:14:18 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Mnie to mowisz, a kto tu daje sztandarowy przyklad karty pamieci ?
A i OP sie pytal na ile kosmiczna technologia w tych zyletkach jest.
Ale ... kupuje srubokret, i co sie stalo z tym technolologicznym zaawansowaniem, jesli on srubki nie potrafi wykrecic ? No coz, tych srubokretow bylo 5 za zl, a moze 6 za 5 zl - to sie w zasadzie nie dziwie.
Tylko ... potem sie nie dziw mnie, ze sie pytam czy mozna wierzyc chinskiej zyletce.
No i wracajac do kamery - czy nie jest tak, ze blaszke do obiektywu to Chinczycy kupuja w Japonii.
No wlasnie - i przykladem wysokiego poziomu matur ...
W dniu piątek, 16 grudnia 2016 11:52:21 UTC+1 użytkownik Konrad Anikiel napisał:
Dawno temu jak chciałem zostać Panem Inżynierem miałem zajęcia z panem Dr. który pracował/współpracował z amerykanami. I miał opracowane gotowe wzory ma to co zrobić aby uzyskać stal o odpowiednich parametrach. I te parametry można było uzyskać poprzez dodanie odpowiedni dodatków mikrostopowych. O ile dobrze pamietam to np poziom węgla był brany na 3 miejscu po przecinku. Tylko że polskie huty nie miały wtedy takich możliwości technicznych żeby dawać kilogramy dodatków stopowych do wielkiego pieca. A teraz gdyby państwo nie dołożyło to mitall zamknął by wielki piec w Krakowie.
Generalnie brałeś wzór i dobierałeś odpowiednią ilość dodtaków stopowych i miałeś stal jaką chciałeś. Czy umiejąc włożyć odpowiednie liczby w odpowiednie miejsce do takie wzoru będę wystarczająco godny by używać takiej maszynki? A może muszę jeszcze rozumieć jakie zachodzą zjawiska w stali XYZ podczas zjawiska IJK jaka została użyta do mojej maszynki do golenia?
A może niech każdy zrobi w PL doktorat z inżynierii materiałowej. Wtedy każdy wiedziałby jak skomplikowanym urządzeniem jest maszynka do golenia. Ale wtedy okazałoby się że są "polskie obozy śmierci" i za dziesięć lat to Polacy razem nazistami byliby winni II wojny światowej.
Kiedyś dawno temu istniała Biblioteka Aleksandryjska największa biblioteka ówczenych czasów. Została zniszczona. Mineło 2000 lat ijesteśmy na pewno na o wiele wyższym poziomie niż wtedy.
jeszcze jedno
formatting link
jest spotkanie o początkach państwa polskiego. Stan wiedzy na dzisiaj mówi że pewnego dnia na ziemiach polskich pojawił się człowiek Mieszko I który powiedział "Tu jest moje księstwo" Który poprzez "swój geniusz" sprawił że był traktowany jako równy przez ówczesnych panów niemieckich. I co ciekawe (badania archeologiczne to potwierdzają) że dopiero w czasach Mieszka we Włocławku Gnieźnie i Poznaniu powstają grody ww których zastosowano najnowsze rozwiązania techniczne na ówczesne czasy jakich nie było wcześniej na ówczesnych ziemiach.
Wniosek Nie każdy musi być inżynierem i wiedzieć jak jest zrobiona maszynka do golenia. Ważne żeby był ten 0.0000001% ludzi którzy są dodatkiem stopowym sprawiającym że my jako rasa jesteśmy w stanie lecieć w kosmos.
W dniu piątek, 16 grudnia 2016 20:52:54 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
No i mu napisałem: na dziadowskiej stali są kosmiczne powłoki.
Nie przyznawaj się do tego tutaj. Inżynier nie nazywa tego śrubokrętami. Inżynier do wkręcania wkrętów kupuje śrubokręty, a nie atrapy śrubokrętów. Ja też mam atrapy śrubokrętów, ale wiem do czego one się nadają, a do czego nie. Mi się nie niszczą. Ale ja nimi nie wkręcam wkrętów.
No więc jeszcze raz spytam, tylko innymi słowami: jaka cecha narodowa czyni żyletkę kiepską w Twoim mniemaniu?
Nie.
To jest amerykański i europejski stereotyp, bo całe 0.001% chińskiej populacji która coś potrafi, pojechała do Ameryki i do Europy. Czyli dla nas ogromna liczba. A w Azji Chińczyków uważa się za głąbów.
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup W dniu piątek, 16 grudnia 2016 20:52:54 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
A do czego uzywasz, tak z ciekawosci spytam ?
Cecha narodowa ? Niekoniecznie. Po prostu maja tam tez przemysl, ktory buble produkuje. Z jednej strony potrafia dobrze zrobic np plyte glowna do komputera (choc uklady scalone chyba jeszcze nie z PRCh), a z drugiej nie potrafia zrobic srubokreta.
To jakiej jakosci bedzie chinska zyletka ?
P.S. a) sprawdzic czy na Gilette nie ma "made in China", b) sprawdzic czy firma nie zbankturowala ... Gilette nie, ale wielu uznanym to sie przydarzylo, syndyk sprzedal marke, a nabywca sprzedaje tania chinszczyzne
Ale matura to chyba w miare masowa jest, tak przynajmniej z 50% powinno ja zrobic ... u nas to nie wiem czy nie 90%.
A kiedys to bylo imperium. Kiedy tak zglupieli ?
No coz, my tez bylismy niezlym imperium, 100 lat pokoju nas wykonczylo :-) A moze postep techniczny a nie pokoj ?
Użytkownik Suryga napisał w wiadomości grup W dniu piątek, 16 grudnia 2016 11:52:21 UTC+1 użytkownik Konrad Anikiel napisał:
No, akurat wegla w stali to jest tak miedzy 0.1 a 2%, wiec zrozumiale, ze druga cyfra po przecinku (procentowym) tez istotna. Ale trzecia to juz chyba nie az tak istotnie.
No, akurat wegla do wielkiego pieca to sie sypie sporo. A potem sie surowke odwegla do potrzebnej zawartosci.
Co do innych dodatkow ... jak sie do tego wielkiego pieca sypie "złom" ... to jak mozna zapanowac nad skladem ? Nie na tym etapie ...
Kiedys byla Sonda. Prawde mowiac wiele sie z niej dowiedziec nie mozna bylo, ale jaki to skomplikowany produkt, to ladnie pokazywala.
Teraz masz YT, mozesz zobaczyc jak sie zyletki mrozi - bo zawartosc wegla to nie wszystko :-)
No i jest Sonda2, Galileo itp.
Nie badz naiwny. Na pewno musial wczesniej i dlugo organizowac, a jak tym panom wojsko pare razy pobil, to mogl powiedziec "tu jest moje ksiestwo" :-)
W dniu piątek, 16 grudnia 2016 22:34:01 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Mam taki komplet, dostałem na jakichś targach. Ładne, szkoda wywalić, ale zrobione z bele czego, więc używam do modelowania miękkiej gliny, albo strugania zaschniętej.
Tak jak w każdym innym kraju. Tylko że Chińczycy robią lepsze i tańsze buble niż inni, dlatego je znasz.
Golę się urządzeniami elektrycznymi, więc nie wiem czy w Chinach robi się dobre żyletki. Pewnie tak, poszukaj sobie na aliexpressie i sam sprawdź.
Nie wiem skąd pomysł że stracić imperium = zgłupieć.
Nie postęp tylko jego brak. I nie tylko techniczny, a przede wszystkim społeczny i kulturowy.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.