papier do d

No i Zenek wyprorokował

formatting link
"Wszystko przez przepisy Unii Europejskiej, które wymuszą ograniczenie tradycyjnej produkcji papieru toaletowego z drewna lub zastąpienie go innym surowcem."

Juz starozytni Rzymianie uzywali wielorazowych gąbek :-)

Japonczycy sobie nie radzą bez papieru?

J.

Reply to
J.F
Loading thread data ...

W dniu 29.03.2023 o 16:23, J.F pisze:

"Tymczasem Unia Europejska dąży do tego, aby na europejski rynek dopuszczane były wyłącznie produkty niepowodujące wylesiania i legalne. Na celowniku urzędników UE znalazły się takie towary, które powodują wylesianie i degradację lasów, jak:

...

*kawa*

..."

Reply to
PeJot

Nie wiem, ale w czasach socjalizmu w Polsce papier toaletowy produkowany był m.in. z makulatury i słomy, więc jakby coś z tym art. nie do końca halo. Z drugiej strony był to towar niewątpliwie deficytowy, ale też srano i podcierano się jak najbardziej, a o stosowaniu gąbek słychać nie było.

W mech trzeba będzie pójść.

Reply to
Marcin Debowski

W dniu 2023-03-29 o 16:23, J.F pisze:

On prorokował pranie, więc może będą szmatki.

Reply to
cef

formatting link
WM

Reply to
WM

Nie wiem jak tam teraz w skupach, ale ja gazet nie kupuje, i makulatury coraz mniej. W kubłach widac kartony po paczkach i pizzach :-)

Bo była Trybuna Ludu :-)

J.

Reply to
J.F

W płd-wch Azji w powszechnym użyciu jest zwykły wąż z końcówką z lekka ciśnieniową.

formatting link
Kiedyś takie coś było w każdym kiblu, czy to biednym czy wypasionym, teraz raczej w tych biedniejszych/starszych.

Reply to
Marcin Debowski

No właśnie. Gazet mniej, ale opakowań przybyło od groma, a jako, że ma być eko, są papierowe. Obstawiam, że jest tego więcej niż ze zwrotów gazet.

Rozwiązaniem problemu będą pewnie wyspecjalizowane plantacje odpowiednich, szybko rosnących gatunków. Niekoniecznie drzewa, ale jakies krzaczory np. Od dłuższgo czasu papier, który kupuje jest robiony z bambusa.

Reply to
Marcin Debowski

No wlasnie - bambus, słoma, stare szmaty.

Choc po prawdzie ... a drewno złe? Tylko trzeba drzewo wyciąc i zaraz następne posadzic ...

J.

Reply to
J.F

A w nowszych króluje papier?

Bo japonskie kible to wypasione są, i maja chyba wbudowane ...

J.

Reply to
J.F

środa, 29 marca 2023 o 16:23:41 UTC+2 J.F napisał(a):

Kain problem: niech dadzą wszystkim ludziom w EU nowe mieszkania w blokach z bidetami. Efekt będzie murowany.

Reply to
Jacek Marcin Jaworski

Drewno pewnie nie-złe, ale ma wrażenie, że wolniej przybywa.

Sadzenie drzew jest chyba bardziej wymagające i kosztowne niż jakiś krzczorów. Z drugiej strony nie wiem czy taki bambus się wysiewa i co dalej. Jest jeszcze zresztą ten aspekt, że przykładowo słomy, takiej zwykłej, zbożowej, pouprawnej, nie da się chyba bezpośrednio użyć "na papier". Odrobiny chemii (hydroliza) zdaje się trzeba.

Z trzeciej strony, może nie trzeba chemii bo wymagania sa inne niż dla papieru do druku. Byleby za bardzo w dupe nie drapało i jakoś się kleiło.

Reply to
Marcin Debowski

W nowszych jest jak u nas. Przynajmniej w mniejscach co bardziej rozwiniętych.

Też MZ zalezy gdzie i jak. Jak te parę lat++ temu byłem w Japonii to takich super-tech to widziałem może kilka w jakiejś wiekszej galerii handlowej. Ale np. w hotelach zdarzały się z wbudowaną umywalką zasilającą zbiornik.

Reply to
Marcin Debowski

Dnia Sun, 2 Apr 2023 15:36:27 -0700 (PDT), Jacek Marcin Jaworski napisał(a):

Jeszcze w latach 60-tych były opisywane przypadki, że poborowi z niektórych rejonów Polski srali kucając na sedesie, bo inaczej nie umieli.

Niektóre nawyki mogą być "dożywotnie".

Reply to
Adam

Tak stary aby pamiętać dobrze lata 60. nie jestem, ale pamiętam, że widziałem odpowiedniego typu kible i w Polsce. Nazywały się tureckie. W Azji nadal się spotyka choć już praktycznie chyba w zaniku.

Albo przyszło im jeździć PKP. Co tu zresztą dużo gadać, większość kibli państwowych prlu swoim stanem skutecznie zachęcała do pozycji na Małysza przed wyjściem z progu.

Reply to
Marcin Debowski

Dnia Mon, 03 Apr 2023 22:45:34 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

To pamiętam, natomiast też aż tak stary (jeszcze) nie jestem, aby pamiętać lata 60-te. Informacje pochodziły z podręczników akademickich OIDP z psychologii. Potwierdzone też przez rodzinę.

Do tej pory niektóre kible przy prywatnych knajpach przydrożnych czuć bardziej niż ich smażony przez tydzień olej na patelni.

Wydaje mi się, że to taka "polska przypadłość", bo gorsze kible widywałem tylko w dawnej Czechosłowacji.

Reply to
Adam

Tak jest, to sie spotykalo i pózniej, gdzies chyba w latach 90-tych widziałem w jakims schronisku.

formatting link

Te "tureckie" byly imo jeszcze gorsze..

J.

Reply to
J.F

To się już raczej nie zmieni :)

Pytanie ile w tym było "false positives". Wobec codzienności koszmarnie brudnej deski i pewnie często braku czegoś aby ją wyczyścić (na swoje potrzeby), trudno się dziwić, że część wolałaby kucać. Nb. uważa się, że kucanie jest zdrowsze. Wydaje się też, czystsze (bardziej higieniczne). Może więc to nie był jakiś zły nawyk?

W sumie nie wiem. Smród to jedna rzecz, raczej uniwersalna, ale trudno mi zapomnieć wyglądu obsranych, obrzyganych kibli kolejowych. Takich faktycznie gdzieindziej nie widziałem. Ale też to w Polsce jeździłem prl'owską koleją często, a w innych krajach podobnie rozwiniętych (np. Tajlandia), incydentalnie.

Reply to
Marcin Debowski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.