Witajcie, wpadł mi do głowy szatański pomysł, ale jestem ciekaw czy może ktoś przedemną już z czymś takim kombinował. Mianowicie chodzi o zamontowanie np. do niedużego depronowca drugiego silnika ze śmigłem skierowanym do góry ( tak jak w śmigłowcu ). Zastanawiam się jak by wpływało na własności lotne włączanie takiego silnika np. przy starcie/lądowaniu. Powiedzmy że taki silniczek miałby ciąg równy 2/3 masy modelu. Można by zmniejszyć prędkość startu/lądowania do powiedzmy 30% nomralnej (??). Podczas normalnego lotu silnik by nie pracował, a śmigło ustawione wzdłóżnie do kierunku lotu stawiałoby znikomy opór. Przy ciągu równym masie modelu prędkość lądowania można by zmniejszyć właściwie do zera, natomiast startu do bliskiej zeru.
Ot taki dziwoląg. Co o tym myślicie ?? ;-)
Pozdrowienia, Tomek