[rc] Multiplex Royal Evo 9 - problem z przełącznikiem

Witam,

Latam sobie dziś zadowolony jak skowronek, przy okazji uczę kolegę przez kabelek (CockpitMM), aż tu nagle, piąty lot z rzędu, model leci po prostej, odbieram sterowanie od kolegi i..... jakby bardzo ociężale reaguje na lotki, ogólnie jakby miał swoją wolę :-). Próba zakrętu, z mizernym skutkiem, ogólnie efekt przypomina siadanie napięcia (wczoraj akus odbiornika naładowany). Wata w nogach, bo FF 1.5m na 8.5ccm, dość daleko, wysoko i dość szybko, odruchowe zdjęcie gazu i próba podejścia do lądowania, model na lotki reaguje jak jumbo jet. Na szczęście udało mi się go posadzić z małym cyrklem, jednak bez strat. Tyle pozytywów. Oczywiście od razu przystąpiłem do oceny awarii i okazuje się, że kierunek sobie tańczy tak jakby łapał zakłócenia. Royal ma tak miłe oprogramowanie, że można w postaci słupków sprawdzać wychylenia drągów i stan przełączników. I tutaj nieprzyjemna sprawa: przełacznik N, na pstryczku, pod którym jest mikser Combi-Sw (miksujący lotki z kierunkiem) "iskrzy", tzn. samoczynnie jakby się włącza i wyłącza, co dawało dość osobliwe objawy w postaci samoczynnych ruchów kierunku, a w przypadku ruszania lotkami efekt dość przypadkowy (tzn. raz wychyla kiernek, raz nie). Otworzyłem obudowę nadajnika, niby coś podociskałem i wszystko wróciło _jakby_ do normy... ale mi też ochota na latanie dziś definitywnie przeszła. Myślicie szanowni Grupowicze, że nie ma co się teraz zastanawiać, tylko od razu odsyłać do serwisu (i pewnie z miesiąc bez latania:(((()??

pozdrawiam, qrdl

Reply to
qrdl
Loading thread data ...

Użytkownik "qrdl" snipped-for-privacy@spam.com napisał w wiadomości news:f2mp25$bt$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

Rozmyślam sobie o całej mojej "przygodzie" i jeszcze jedna myśl przychodzi mi do głowy. Sporadycznie się zdarza, że CockipitMM jakby nie podawał sygnału jako uczeń w momencie kiedy wciskam u siebie przełacznik "teacher mode". Przełączam na kolegę, a model nie reaguje na ruchy jego drągów w MM, oczywiście błyskawicznie "odbieram" model spowrotem i nic się złego nie dziej. Owo osobliwe zajwisko pojawiło się po kilkunastu lotach w trybie nauczyciel-uczeń. Podejrzenie padło na wtyczkę i np. niezbyt dobre dociśnięcie w gniazdku ucznia. W każdym razie odbiornik w modelu nie przełacza się w tryb fail-safe czyli sygnał jakiś w eter idzie. FS zaprogramowałem tak, że odcinałoby przepustnicę przy zaniku sygnału. Czy takie "wariowanie" na połaczeniu uczeń-nauczyciel mogło być przyczyną opisanej w poprzednim poście sytuacji, "zgłupienia" mojego nadajnika? Teraz kombinuję z ustawieniami aparatury i wszystko wygląda ok. Postanowiłem jednak nie przypisywać podejrzanego przełącznika N pod żadną funckcję i dalej się zastanawiam czy "z tym latać" :-)

pozdrawiam, qrdl

Reply to
qrdl

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.