Dziękuję Jacku za obszerne wyjaśnienie i linka. Tak na marginesie dodam, że posługuję się dwoma artykułami z RC: jednym Radka Pilskiego, drugim o powstawaniu kadłubu U-boota i artykułem z
formatting link
.
Sklep, o którym pisałem, to WAX na Pachońskiego w Krakowie. Goście specjalizują się w kompozytach, więc nie podejrzewam, że sprzedawca nie wie, lecz, że może ja go źle zrozumiałem i w danej chwili nie mieli żelkotu epoksydowego. W każdym razie wtedy tak mnie zaskoczył, że na miejscu zaniemówiłem.
Na razie robię taki próbny kadłubik samolotu o długości 30cm. Zupełnie na próbę, ponieważ nigdy jeszcze nie robiłem w kompozytach, i nie chcę czegoś zepsuć/ przeoczyć w normalnej wielkości. Na razie jestem na etapie 3-ej warstwy gipsu i szlifowania.
Szczególnie jestem dumny z kształtu kadłuba. Po prostu narysowałem jakiś od ręki z głowy: rzut z góry, z dołu, wymodelowałem wręgi, powycinałem, posklejałem i wyszło mi coś na kształt śmigłowca Bell UH-1. W każdym razie jestem mile zaskoczony łatwością, z jaką robi się bardziej skomplikowane kształty tą metodą i niemile zaskoczony ilością dni, które trzeba poświęcić na przygotowanie kadłuba (chyba będzie tego ze 2 tygodnie z powodu czasu schnięcia poszczególnych warstw gipsu, gipsu, gipsu, gipsu, uni-gruntu, pasty do butów, żywicy, znowu pasty do butów, jeszcze raz żywicy itd.).