Witajcie,
Wątek oświetlenia modelu jakoś zabrnął w ślepy zaułek więc chciałbym wrócic do głównego tematu. Próbowałem rozwiązania z oświetalaniem z diod bezkierunkowych, tzn. rozpraszających światło na moim Bearcat'ie. Oświetlenie było zgodnie z zasadami tzn. na końcach skrzydeł i pod kadłubem. Po zmroku dało się latac ale głównie efekt wizualny był zaj...sty. Tak naprawdę to do latania w nocy nie trzeba żadnego oświetlenia. Niebo w nocy jest zawsze jaśniejsze niż ziemia i jeśli tylko w pobliżu nie ma jaskrawego źródła światła to spokojnie można latac. Wypróbowałem i rzeczywiście tak jest. Jedyny problem to precyzyjne lądowanie ale tu może właśnie pomóc oznakowanie konturu modelu diodami. Wzrost masy modelu nie jest duży a frajda niesamowita.
Pozdrawiam, Z.K.