Skłepy modelarskie w Toruniu???/

poszukuje sklepów jak w temacie, sklep modelarski według mnie to sklep oferujący modele + farby+ akcesortia.

Reply to
zeromag
Loading thread data ...

jest jeden sklep kiedys trafnie opisal go kolega na tej grupie. pozwolilem sobie ten list przytoczyc :) pozrawiam Daniel

(...)

Czasem bywam na gościnnych występach w Toruniu. Także dziś. Stary jestem i głupi panowie, bo ponownie poniosło mnie do sklepu na Jęczmienną. A tam... Gdy tylko wszedłem coś ścisnęło mnie za gardło. Ale co? To był duch panowie, duch matuli komuny! Doświadczenie graniczące z podróżą w czasie - ściany szare, ponure, modele brudne, nieatrakcyjne. Półki tęsknią za towarem, a karteczki na nich szydzą z nas absurdalnie wysokimi cenami. Po kilku minutach ciszy coś drgnęło na zapleczu. Co to, pies jakiś sapiący, akt pozamałżeński sprzedawców, złodziej się ukrywa, czy bandyta? Nie, to właściciel czeka aż się znudzę i wyjdę, głowy mu nie zawracając. Ale Piotruś (znaczy się ja) wytrwały, a może złośliwy raczej. I wygrałem w tej grze cierpliwych - cielsko znudzone zwlokło się z krzesła i podeszło do mnie. Mina sroga, niezadowolona. Jużem myślał, że niemowa jaki, gdy nagle - "Słucham!" - usłyszałem. To już coś, myślę sobie, skoro słucha to i może rozumuje. Spytałem o balsę. Twarz, by nie użyć ulubionego sformułowania Gombrowicza, ruchem oczu wskazała mi stojak, a w nim... całe 5 (słownie pięć) klepek balsy. Drożyzna jak w Iraku, więc pytam uprzejmie, czy nie można by coś utargować, bo cena wysoka. Twarz zdumiała się, spurpurowiała, nadymała, jakby pęknąć miała i wyrzekła z oburzeniem - takie ceny są!!! Warto tam pójść panowie, to doprawdy metafizyczne doswiadczenie. :)

(...)

Reply to
ami.n

Sklep nosi u nas nazwę JAMKA chyba wszystko to za siebie mówi. pozdrawiam J>R>

Użytkownik snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@q2g2000cwa.googlegroups.com...

zeromag wrote:

jest jeden sklep kiedys trafnie opisal go kolega na tej grupie. pozwolilem sobie ten list przytoczyc :) pozrawiam Daniel

(...)

Czasem bywam na gościnnych występach w Toruniu. Także dziś. Stary jestem i głupi panowie, bo ponownie poniosło mnie do sklepu na Jęczmienną. A tam... Gdy tylko wszedłem coś ścisnęło mnie za gardło. Ale co? To był duch panowie, duch matuli komuny! Doświadczenie graniczące z podróżą w czasie - ściany szare, ponure, modele brudne, nieatrakcyjne. Półki tęsknią za towarem, a karteczki na nich szydzą z nas absurdalnie wysokimi cenami. Po kilku minutach ciszy coś drgnęło na zapleczu. Co to, pies jakiś sapiący, akt pozamałżeński sprzedawców, złodziej się ukrywa, czy bandyta? Nie, to właściciel czeka aż się znudzę i wyjdę, głowy mu nie zawracając. Ale Piotruś (znaczy się ja) wytrwały, a może złośliwy raczej. I wygrałem w tej grze cierpliwych - cielsko znudzone zwlokło się z krzesła i podeszło do mnie. Mina sroga, niezadowolona. Jużem myślał, że niemowa jaki, gdy nagle - "Słucham!" - usłyszałem. To już coś, myślę sobie, skoro słucha to i może rozumuje. Spytałem o balsę. Twarz, by nie użyć ulubionego sformułowania Gombrowicza, ruchem oczu wskazała mi stojak, a w nim... całe 5 (słownie pięć) klepek balsy. Drożyzna jak w Iraku, więc pytam uprzejmie, czy nie można by coś utargować, bo cena wysoka. Twarz zdumiała się, spurpurowiała, nadymała, jakby pęknąć miała i wyrzekła z oburzeniem - takie ceny są!!! Warto tam pójść panowie, to doprawdy metafizyczne doswiadczenie. :)

(...)

Reply to
Janusz

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.