nieco inny Wankel

Ten sam problem, niewazne z ktorej strony sie na to patrzy. Te uszczelnienia nie sa takim wyzym problemem. Te silniki da sie zrobic tak aby cala komore (doslownie 4-6 czesci) plus te uszczelki dalo sie wymienic w 30 minut. Ale to nie jest prawdziwy problem. Glownym klopotem jest ze trzeba smarowac i ten olej dostaje sie do komory spalania i kopci. To juz chyba prosciej dzis robic turbo turbiny i w nich palic co tam sie da wlac...

Tez mi się nie wydaje, że koncepcyjnie jest to jakoś odległe od Wanka. Owszem, bardziej kompaktowy, wiekszej mocy, bardziej przemyślany i zoptymalizowany, ale to jakby nadal Wankel z większością jego przypadłosci.

Ta. Sa ciekawe koncepcje wanklopodobne. Ostatnio gdzies widzialem ciekawe filmy.

Ten to ten "twoj"

Ten mniej ciekawy:

Nie jestem pewien czy ktorykolwiek z nich sie spopularyzuje. Nikt nie chce inwestowac w spaliniaki w aktualnej narracji. A IMHO spalinowce beda potrzebne i uzyteczne nawet jak elektryki beda tanie jak barszcz.

Nie sadze aby dogoniono gestosc energii jaka ma benzyna a nawet jak tak to ladowanie i tak zostanie waskim gardlem. A nawet jak by uzywac wymienne baterie to nadal bedzie ciezko je wymieniac czasem.

A spaliniak dobrze zrobiony jest i sprawny (szczegolnie zeby sie ugrzac) i mozna dlugi czas go magazynowac w gotowosci do dzialania i paliwo latwo dostepne (jakby na oleju rzepakowym jezdzil...)

Ale narazie popularyzacji nie widze. No, moze jakby sie okazalo ze w co drugiej wsi mamy centrum obrobcze cnc i takie silniki sie bedzie robic jako opensource. To tak, spopularyzuja sie.

Koncept ciekawy, ale spodziewam się problemów z uszczelnieniem komór po pewnym czasie ekploatacji. Całość musiałby być MZ praktycznie pozbawiona luzów.

Spalinowce same w sobie nie są złe. Spliny (określone) są złe, więc kwestia paliwa. Cos ten wodór kuleje od lat.

Nie musisz obawiać sie zadnych problemow z uszczelnieniem bo to nie twoja sprawa.

To sie jakos da zrobic. Ale pozytek z tego wielki nie jest wiec raczej nit tego popularyzowac nie bedzie.

Bo wodor to durna idea. Podobnie jak LPG.

Spaliny nie sa zle. Sa tak samo zle jak wyrzucone baterie albo inne odpady poenergetyczne.

Dlaczego durna?

Spalin jakby więcej i bardziej rozproszone. Nad szeroko rozumianym recyklingiem akumulatorów pracuje obecnie sporo osób. Co z tego wyjdzie, dopiero się okaże.

Zle sie skladuje, suche i silnik zaciera jak zle zrobiony. Benzyna znosna, dizel najlepszy.

Spaliny sie recyrkuluja. Jak sie dizel robi z rzepaku to wszystko sie wyrowna i po sezonie wychodzi na zero.

Paliwa plynne sa geste energetycznie, w wielu przypadkach cieplo nie jest odpadem. Skladuja sie wysmienicie. Po roku nie traca nawet procenta energii. Maja pozyteczna wlasciwosc samo moderacji przy spalaniu (zwlaszcza dizel) - pare typow baterii tez to potrafi ale dzieki temu sie wolniej laduja co jest wada. Paliwa plynne sie bajecznie latwo transportuje i laduje do baku. Sprawnosc przenoszenia paliw plynnych jest wyzsza (nieduzo) od przenoszenia elektrycznosci.

Transport 40ton paliwa na odleglosc 100km pochlania jakies 30-50 litrow tegoz paliwa.

I tak dalej...

Co do baterii to jak juz beda to pogadamy. Narazie nie sa. Ale ja w temacie zalet paliw plynnych i wad wodoru.

Wodór nie ma prawie zadnych zalet dizla a mase wad. Gestosc energii taka se, ucieka doslownie w oczach. Wybuchowy, latwo palny, pali sie na sucho albo wrecz na mokro. Pamietaj, dla metalowych elementow tlusto - dobrze, sucho - zle, mokro - przejebane. Jedyny pozytek jaki widze to to ze mozna go robic za pomoca fotowoltaiki i czasem za pomoca wysokich temperatur i transportowac jako tako. No i moze drugi - jak sie spala to grzeje.

Juz chyba lepiej ogniwa paliwowe ale tu chyba lepiej etanol.

Dlugo by pisac.