Przehartowność i utwardzalność

Chwileczkę. Masz być inżynierem, czy, za przeproszeniem lekarzem? Chcesz rozumieć otaczający Cię świat, czy nauczyć się wszystkiego na pamięć i zotać Johnym Mnemoniciem? Zacznij może od tego, że poszukasz definicji tych pojęć których nie rozumiesz. Do sesji powinieneś zdążyć. Konrad

interkas napisał(a):

Z ciekawości wpisałem w Google hasło : przehartowność i utwardzalność stali. Jest co czytać i oglądać. Potrzeba tylko chęci do nauki, bo źródlą są. A linek tyle, że "głowa mała". Pozdrawiam i życzę efektów w studiowaniu. Inżynier nie może wisieć na Wikipedii, Googlach, i podobnych. Musi coś umieć. Fajerka i myszka nie wystarczą.

zależy od czego ma być inżynierem, studia to tylko papier, zdać zapomnieć,wielu na uczelni fagasów oderwanych jest od rzeczywistości

życie później weryfikuje czy będzie z niego inżynier czy tylko cżłowiek który skonczył studia inżynierskie

Blemi napisał(a):

Jezeli ma takie pytania, to raczej nie uczy sie na inzyniera od komputerow? :P

A zwlaszcza "studentow" ktorzy podchodza do nauki jak i ty.

Ale bedzie sie pod(p/c)ieral tym papierem, ktorego wartosc spada miedzy innymi dzieki postawom jakie opisujesz.

zbigi napisał(a):

Jeżeli na szyldzie sklepu z używanymi częściami do automobili to może być takim nizijerem. Tylko jakim cudem dostanie wpisy i podpisy o zdanych egzaminach. Oj, minęły dobre czasy gdzie się uczyło, studiowało, zaliczało, zdawało, nie piło na umór i zapamiętywało na lata.

Pozdrowienia dla pamiętających to, czego uczono . W.Kr.

Ten problem w Stanach już dawno zauważono i tam koleś po ukończeniu technicznego uniwersytetu może najwyżej w hurtowni sprzedawać żarówki albo imadła, zależnie od specjalności. Żeby móc do urzędu zanieść swój projekt na przykład dźwigu, trzeba mieć tytuł PE, który zdobywa się od korporacji zawodowej po udokumentowaniu praktyki i zdaniu egzaminów. Właściwie nie wiem czemu w Europie pod tym względem "inżynierstwo" zaczęło się różnić od rzemiosła. I kiedy do tego doszło. Tak czy siak, u nas człowiek budzi się któregoś dnia, patrzy na kalendarz i mówi: O, dzisiaj już jestem inżynierem! I jeśli tylko przekona do swojej fachowości pracodawcę, to może nawet i samolot zaprojektować, którym potem będziemy latać. Dlatego traktowanie studiów jako przechowalni dla ludzi, którzy nie do końca wiedzą co ze sobą zrobić świadczy o kompletnym braku wyobraźni. Kolejni Ministrowie Edukacji, z których niejeden był inżynierem, nie potrafią tego dostrzec. Widać, że to nigdy nie ureguluje się na poziomie polityki i rządu. A NOT i SIMP to jakieś nieporozumienie... Konrad

Witam

domyslalem ze taka bedzie wasza reakcja... no coz:(

doczytalem (w KSIĄŻCE!!) ze wraz ze wzgostem węgla (oczywiscie do pewnego poziomu) wpływa na wzrost hartowności, podobnie jest z dodatkami stopowymi takimi jak chrom... to jesli chodzi o hartownosc,

a co jest jesli chodzi o utwardzalość? przypomnne: w A zawartosc chromu wynosi 1,2%, w B 0,3% a w C 0,35% w probce A ponadto zawartość wegla wynosi 1,2%

czy teraz ktos mi pomoze?

z gory dzieki,

Interkas napisał(a):

Czytac juz umiesz :) teraz pora na prawidlowe wnioskowanie ;)

A B

A+B = probka nr 1 - najwiecej wegla, najwiecej chromu - bedzie sie najbardziej hartowac. Mozna domniemywac, ze wrecz przehartowywac ;)

snipped-for-privacy@gmail.com snipped-for-privacy@gmail.com napisal:

To byly takie czasy? Bo za moich (1984-89) to meliny w akademikach PK w Czyzynach nie mialy prawa wyschnac. A jak byly "przyczyny obiektywne" (butelek braklo, a zacier dopiero dojrzewal) to zawsze jeszcze byly meliny na Dywizjony 303.

Jacek_P napisał(a):

Takie były ! Na Czyżynach zaczynano dopiero "równać ziemię pod kołki" w narożnikach budynków. PK była na Szlaku i na Bronowicach. Łupinkę stawiano, powojskowy (tam gdzie woda ) zagospodarowywano. A na parkingu-podworcu stawał często sportowy automobil jednego przesympatycznego Pana od kresek. Ale wtedy nikt w kraju nie pijał na umór. Zawianego nie można było łatwo spotkać. Takie czasy w on czas były. Pozdrówka ! Wiechu.

KA pisze:

Tylko ze w USA 50% obywateli nie potrafi pokazac swojego wlasnego (calkiem sporego) kraju na mapie swiata... Ich szkolnictwo po prostu nie nalezy do najlepszych... Nasze niestety sukcesywnie tez zaniza poziom, ale chyba tak najgorzej to nie jest ;)

Żeby móc do urzędu zanieść swój

ZTW. to projekt jeszczo ktos sprawdza i jeszcze ktos inny zatwierdza. I nie sa to chyba osoby swiezutko po studiach? I jak kilka takich projektow delikwent wykona, ktore nie budza zastrzezen (a sa takie? ;) ) to wtedy dopiero dostaje "samolot" do projektowania...

Dlatego traktowanie studiów jako przechowalni dla

...ktorys byl inzynierem? Nie przypominam sobie... A ZTCW to Min. Edukacji to sie szkolnictwem wyzszym nie zajmuje...

venioo napisał(a):

Był taki, był i nawet był "nie złym", inżynierem. Prof. dr hab.inż. Jan KACZMAREK, W latach 1969-74 pełni funkcję przewodniczącego Państwowego Komitetu Nauki i Techniki, a następnie ministra nauki, szkolnictwa wyższego i techniki. Przez 9 lat (trzy kadencje) był sekretarzem naukowym PAN.

Venioo, a coż Ty robisz o tak późnej porze? Miast spać i zbierać siły do jutrzejszego (dzisiejszego juz ) dnia kliksz? Pozdro! W.Kr.

Zaraz przed wybuchem II wojny większość Polaków była dziwnie podobnie przekonana do swojej potęgi...

To nie jest regulowane przepisami, tylko wolą firmy. Co chałupa to zwyczaj...

Zdobysław Flisowski VII 1992- X 1993 inżynier elektryk Mirosław Handke X 1997 - VII 2000 chemik Edmund Widtbrodt VII 2000 - X2001 mechanik

A ZTCW to niby kto ma się zajmować? Konrad

Użytkownik "zbigi" snipped-for-privacy@gdzies.w.wirtualnej.Polszcze.pl> napisał w wiadomości news:fbpgsd$3eb$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

no coz;) do tego doszedlem sam! pytanie moje brzmialo ktora bedzie sie najlepiej utwardzac!

pozdr. Piotrek

nie MEN :) Flisowski - OK :) inz. elektryk :) Handke - "Jest absolwentem Wydziału Matematyczno-Fizyczno-Chemicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego," to po Uniwersytecie inzyniera daja? Nie wydaje mi sie... Wittbrodt - OK :) faktycznie, tez inzynier :)

Pozdrawiam :)

A zwrociliscie uwage na date utworzenia ministerstwa ?

POnizej jest historia .. a za czasow Ministra Nauki to kto sie zajmowal _szkolnictwem_ wyzszym ?

J.

Dzieki tym ktory mi pomogli, dzieki tez tym ktorzy mi nie pomogli:) egzamin zaliczony - ocena 4!

a jesli chodzi o sposob mojego uczenia sie to powiem Wam ze nie tylko zalezy to od mojego podejscia, ale rowniez od tego czego wymaga ode mnie wykladowca

pozdrawiam Piotrek

a jaki wyskokowy kogucik, po pierwsze studia już dawno skonczyłem, i mam za sobą troche roboty w firmach o których inni nawet nie śnią, a z Ciebie to napewno enginer jak szybko złączki chcesz naprawiać :) miałej pracy panowie

Blemi napisał(a): > zbigi wrotki: >> Blemi napisał(a): >>>zdać zapomnieć,wielu na uczelni fagasów oderwanych jest od rzeczywistości >>

Kogucik? Hmm... Roznie mnie nazywano, ale tak, to jeszcze nie :)

Byc moze. Ale za to nadal masz braki w kindersztubie, znajomosci netykiety i stosowaniu zasad pisania na grupe dyskusyjna. I jak widac te niewiadomojakie firmy nic ci w tym nie pomogly :P

1. Jeszcze nie inzynier.
2. Pytalem o mozliwosc i celowosc naprawy szybkozlaczki, bo nie mam z nimi zadnego doswiadczenia. Skad mam wiedziec, czy takie cos sie naprawia?

A dziekowac, dziekowac... Wzajemnie :)