Re: Czy op?aca si? robi? doktorat?

On Sun, 22 Mar 2009 04:48:33 -0700 (PDT), Konrad Anikiel

> > snipped-for-privacy@gmail.com wrote: > >> >> >Nie czytam polskich gazet, nie wiem co Gazeta Wyborcza głosi o > >> >Kanadzie. > > >> Pan zartuje? > > >Naprawdę nie wiem. Ale moja wrodzona ignorancja jest na tyle wielka że > >guzik mnie obchodzi co polskie gazety piszą o Kanadzie. > >Konrad > > Przepraszam. Generation gap, a ja powinieniem napisac "Kanada" zamiast > Kanada. >

Teraz rozumiem! Nie, nie gap, bo za moich czasów też się tak mówiło- po prostu nie skojarzyłem bo już się nie mówi. Już nie ma żadnej magii w tym słowie. Tak jak nie ma magii w doktoracie- po nim świat się nie zmienia, a jak nie zmieni się światopogląd (studia doktoranckie nie mają w programie zmiany światopoglądu)- to pozostaje jedynie liczyć na automatycznie wyższą pensję w firmach które taką podwyżkę mają w polityce płacowej. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel
Loading thread data ...

Tytuł dr jest tytułem naukowym i nie należy go wiązać z przemysłem. Inną

> wiedzę posiadają pracownicy naukowi, inną ludzie w przemyśle. Jeśli chcesz > robić doktorat to automatycznie zgadzasz się na edukację w kierunku wiedzy > naukowej a nie przemysłowej.

Bzdury. Nigdy nie widziałeś doktorów w przemyśle? To nie są ludzie od utrzymania ruchu, a najczęściej od R&D i podobnych zadań gdzie trzeba mieć specyficzne podejście do tematu. Jest zapotrzebowanie, choć zależy od firmy, jej specyfiki, profilu i kultury. I podejścia jej władz do rozwoju. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Najwiedza gestosc Noblistow w USA jes tw IBM Watson Research Center, jakby nie bylo, oddziale firmy przemyslowej zwanej IBM

Wielka ilosc doktorow i profesorow jest w firmach Yahoo i Google.

Rownie wielka w Microsoft Research.

Ale to sa srodowiska dosyc specyficzne. W "normalnym przemysle", owszem, czasem sa potzrebni jezeli ten pzremysl robi "prawdziwe" R&D, z "R" z duzej litery, co ma miejsce glownie w przemysle farmaceutycznym, chemicznym i bioengieering.

W pozostalych przypadkach doktorat jest traktowany jako hobby, a jeszcze cceszciej jest kula u nogi

A.L.

Reply to
A.L.

Oczywiście, że są. Miałem na myśli, że tytuł doktora wówczas nie ma takiego znaczenia natomiast liczą się tylko pewne umięjętnosci, które potrzebne firmie. Nie spotkałem jeszcze firmy, w której obsada stanowiska wiązałaby się koniecznością posiadania stopnia doktora - chyba, że są to jakieś prywatne ośrodki naukowe, ale w tej chwili odbiegamy znacznie od polskich realiów. Stąd uważam, że w przemyśle posiadany stopień naukowy jest zupełnie drugorzędny, natomiast na uczelniach jest on wyznacznikiem postępów w pracy. Podobnie hierarchia stanowisk w przemyśle jest zupełnie nie związana ze stopniem naukowym, natomiast na uczelni posiadanie danego stopnia jest często warunkiem koniecznym, aby objąć dane stanowisko.

T.

Reply to
Tomek

Użytkownik "Konrad Anikiel" snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomościnews: snipped-for-privacy@w9g2000yqa.googlegroups.com...

> On 23 Mar, 15:48, "Tomek" <labeo7 snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> wrote: > > > Bzdury. Nigdy nie widziałeś doktorów w przemyśle? To nie są ludzie od > > (...) > > Oczywiście, że są. Miałem na myśli, że tytuł doktora wówczas nie ma takiego > znaczenia natomiast liczą się tylko pewne umięjętnosci, które potrzebne > firmie. Nie spotkałem jeszcze firmy, w której obsada stanowiska wiązałaby > się koniecznością posiadania stopnia doktora - chyba, że są to jakieś > prywatne ośrodki naukowe, ale w tej chwili odbiegamy znacznie od polskich > realiów.

Właściwie każda firma ma jakiś tam ośrodek naukowy, o różnej skali. Od szopy na zapleczu do czegoś w rodzaju uniwersytetu. Niektóre funkcje są postrzegane przez szefostwo jako przekraczające możliwości analityczne przeciętnego inżyniera, dlatego szuka się jednostek wybitnych. A że laski w HR i laski w agencji rekrutacyjnej nie potrafią odróżnić jednostek wybitnych od jednostek ściemniających, a mają przyprowadzić szefowi działu na review najwyżej pięciu zawodników, to od razu szukają człowieka z tytułem doktora, bo to daje największą szansę zakończenia procesu rekrutacji i otrzymania płatności za fakturę.

Stąd uważam, że w przemyśle posiadany stopień naukowy jest zupełnie > drugorzędny, natomiast na uczelniach jest on wyznacznikiem postępów w pracy.

Ależ oczywiście, to nie jest ten sam świat, ale jak już A.L. raczył był zauważyć, te dwa światy mają niepuste przecięcie. Powiem nawet że jedni są dla drugich.

Podobnie hierarchia stanowisk w przemyśle jest zupełnie nie związana ze > stopniem naukowym, natomiast na uczelni posiadanie danego stopnia jest > często warunkiem koniecznym, aby objąć dane stanowisko.

Ale są zaszeregowania na liście płac i niektóre firmy mają w polityce przewidziany dodatek do pensji za tytuł naukowy.

Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

A punktu gdziue siedz, moge stwierdzic ze powyzsze niema nic wspolnego z realnoscia

A.L.

Reply to
A.L.

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.