rowy wzdłuż dróg

Może mi ktoś wyjaśni, dlaczego są kopane rowy wzdłuż polskich dróg. Na filmach amerykańskich widzi się, że jeżeli ktoś zjeżdż z drogi to zazwyczaj ląduje gdzieś w polu kukurydzy, u nas kończy się to zazwyczaj dachowaniem.

Pozdrawiam Tadeusz

Reply to
Tadeusz Olszewski
Loading thread data ...

Dnia 2008-12-29 15:11, Użytkownik Tadeusz Olszewski napisał:

Czymś trzeba wodę odprowadzić. Zwłaszcza kiedy podłoże jest małoprzepuszczalne (np. zbudowane z gruntów spoistych). A w amerykańskich filmach to różne dziwne rzeczy można zobaczyć, choćby samochód wybuchający po trafieniu z broni strzeleckiej jak by z 10 kg TNT dmuchnęło.

Reply to
Michał Grodecki

Użytkownik "Michał Grodecki" snipped-for-privacy@usk.pk.edu.pl.wytnij.to> napisał w wiadomości news:gjamo8$1ga$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Z odprowadzaniem wody zgoda, Jednak budzi moje wątpliwości głębokość tych rowów. Często rowy te mają po dwa metry szerokości i z metr dwadzieścia głębokości, widziałem nawet szersze i głębsze. Za rowem rozciąga się płaskie pole a samochód pierwszą przeszkodą którą napotyka po zjechaniu z drogi to własnie ten głęboki rów.

Pozdrawiam Tadeusz

Reply to
Tadeusz Olszewski

Dnia 2008-12-29 17:53, Użytkownik Tadeusz Olszewski napisał:

No to jest kwestia przepustowości takiego rowu. Która jest funkcją napełnienia, geometrii rowu i spadku. Jeżeli nie da się zrobić rowu w sporym spadku (bo ukształtowanie terenu nie pozwala) a wody do odprowadzenia sporo (bo z dużej powierzchni opad do rowu ścieka a do tego podłoże nieprzepuszczalne czyli prawie wszystko do rowu idzie a nie wsiąka) to i nadrabiać wymiarami rowu trzeba. Zauważ że jeżeli droga idzie np. w najniższym punkcie doliny to i z całej doliny woda do rowu ścieka. Jak rów będzie za mały to woda drogę zaleje i dopiero będzie "płacz i zgrzytanie zębów". W takiej sytuacji przydała by się barierka między rowem a drogą, zmniejszająca ryzyko wpadnięcia samochodu do rowu.

Reply to
Michał Grodecki

Dnia Mon, 29 Dec 2008 17:53:29 +0100, Tadeusz Olszewski napisał(a):

Po to się przy drogach drzewa co kilka metrów sadzi, żeby samochody do rowów nie spadały ;)

Reply to
GLaF

Pewnie są też po to, żeby dzikie zwierzęta się nie przedostawały na jezdnię. pozdr.

Reply to
Bhastek

Tylko rozwalały się na drzewach :-)

Te drzewa to relikt przeszości, gdy furmanki jeździły, żeby było widać gdzie droga jak śnieg nawali.

Teraz się mówi o wycinaniu drzew przy drogach.

Jacek

Reply to
Agent 0700

Użytkownik Agent 0700 napisał:

Raczej chodziło o zacienienie drogi - żeby przy upałach przyjemniej się jechało.

Trzeba by najpierw "ekoterrorystów" (nie mylić z autentycznymi ekologami) wystrzelać.

Reply to
Michał Grodecki

Na potrzeby wojenne drzewa były potrzebne. Można było wycinać i na podkładach na drodze układać tory. Dawniejsze samochody miały za małe możliwości przewozowe. Artyleria z odległości większej niż 5 km również nie była zbyt groźna dla kolei. Teraz drzewa przenosi się poza rów, żeby było miejsce dla pieszych i rowerów. Najgroźniejsze dla samochodów są po jazdy jadące z przeciwka i mające prędkość względną nawet powyżej 300 kilometrów na godzinę. Taki rów razem z drzewami zabezpiecza również pola uprawne przed rozjeżdżaniem.

Reply to
wt

Wine za taki stan ponosi nasza narodowa bida. W czasach gdy my bylismy pod zaborami a potem walczylismy z okupantami, Amerykanie budowali zapory, waly, drogi i drapacze chmur.... Wylozyli duze pieniadze na nauke, co zaowocowalo postepem w roznych dziedzinach w tym mechanice gruntow i fundamentowaniu. Tacy goscie jak Terzaghi, Proktor, Casagrande i wielu innych, opracowalo genialne, stosowane do dnia dzisiejszego teorie oparte glownie na empirii. Chocby taka drobna sprawa jak podloze drogowe, ktora w skrocie przyblize. Otoz glownym wrogiem drog jest general mroz. Podloze gruntowe zbudowane z gruntow spoistych ma te wlasciwosc, ze podciaga wode kapilarnie. I ta woda w czasie dlugotrwalych mrozow zamarza co powoduje, ze nawodniony grunt zwieksza swa objetosc powiedzmy te kilka procent. Ale nie to jest istotne. Ten mroz powoduje, ze ta woda w czasie zamarzanie zostaje dodatkowo do strefy przemarzania, podciagana elektroosmotycznie tworzac w tym zamarzajacym gruncie, grube, czesto kilkucentymetrowe plyty lodowe. Maja one strukture pionowych pekow nitek lodowych nazywanych blednie "soczewkami lodowymi". Widzialem przekroj takiego podloza. Na oko widac, ze objetosc tych lodowych przewarstwien stanowi znaczny procent (nawet okolo 30 procent) objetosci gruntu. Efektem tego jest powstawanie na powierzchni drogi tzw. wysadzin drogowych. Maja one ksztalt duzych kretowisk, ronych garbow, gorek, dolinek i nierownosci a wszystko to powyzej normalnego poziomu nawierzchni przed jej zamarznieciem. I nic by sie nie stalo, gdyby nie fakt, ze wiosna te soczewki lodowe normalnie taja i ten lod zamienia sie w wode. Ilosc tej wody jest wielokrotnie wieksza od objetosci porow, tj. przestrzeni miedzyziarnowych gruntu, wskutek czego grunt sie uplynnia, robi sie z niego plynne bloto, gdyz ta woda nie nadaza z niego odplynac. A samochody po tym jezdza. To powoduje, ze jezdza one jak lodzie po wodzie; nawierzchnia drogi normalnie faluje, podnosi sie i opada. I wtedy dochodzi do tworzenia sie tzw. przelomow drogowych, ktore te nawierzchnie juz kompletnie dewastuja. Amerykanie sie z tym nie pieprza. Budowe drogi rozpoczyna sie od wykorytowania tj. wykonania glebokiego na co najmniej 4 stopy wykopu. Na dno sypie sie pospolke lub piasek, ktory bedzie robil za tzw. filtr odwrotny zapobiegajacy kolmatacji dna podloza drogi, blotem od dolu. Na to wali sie kamien lamany, ktorego tu jest pod dostatkiem i wielokrotnie waluje walcami wibracyjnymi. Potem idzie na to gruba warstwa grubego grawelu, na to drobniejszy i dopiero na to asfalt. Tak zbudowane podloze jest odporne na przemarzanie gdyz powietrze miedzy tymi kamieniami i ziarnami grysu, robi za izolator. Dokladne zageszczenie tego podloza sprawia, ze ma ono bardzo duza wytrzymalosc gdyz naprezenia od opon rozkladaja sie na duza powierzchnie dzieki czemu z kolei, spoko czolgami po tym mozna jezdzic. No i mozna zapomniec o podciaganiu wody kapilarnej zatem o wszystkich tych wysadzinach i przelomach. Dlatego rowy tu nie sa specjalnie potrzebne. Owszem robi sie je ale o spadku skarp rzedu kilku procent co wizualnie nawet jest niezauwazalne. Na ocinkach nizej polozonych lub o wysokim poziomie zw. wody, wykonuje sie drenaze, w miastach zas, solidne kanalizacje burzowe. A u nas? drogi budowalo sie praktycznie przez nawiezienie i rozprowadzenie kilkunastocentymetrowej warstwy czegos twardego a nawet roznego badziewia w postaci popiolow czy haszu. Pod "lepsze" drogi nawozono zwir, kamienie czy inny mineralny material sypki ale najwyzej do glebokosci rzedu pol metra. A to nie chroni drogi przed przemarzaniem gdyz glebokosc przemarzania w zimach stulecia siega ponad metr. A droga szczegolnie jest na to narazona no bo sie ja odsnieza. Wiec ratuje sie je jak mozna, glownie przez obnizenie tego zw. wody gruntowej co zmniejsza wysokosc zw. wody kapilarnej i co w lagodnych zimach pomaga. Zatem glownym celem rowow jest wlasnie zapobieganie tworzeniu sie wiosennych przelomow drogowych. Formalnie wszystkie te drogi nadaja sie do przebudowy ale sa to prace baaardzo drogie. A tu pieniedzy ni ma. Wszystko sprzedane tak, ze oprocz rosnacego z roku na rok dlugu, nie mamy prawie juz nic. A coroczna lichwe bankierom, ktorzy chytrze nas zadluzyli do niespotykanej w naszych dziejach ilosci miliardow dolarow, trzeba splacac w terminie... Tak, ze jeszcze chyba na dlugo musimy te przydrozne rowy lubic a przynajmniej tolerowac. A drzewa? Niech sobie rosna, one... chronia te nasze bezdroza; wypijaja z rowow wode i w ten prosty sposob tez, ile moga, ale te drogi osuszaja i jakos przezyc im pomagaja. Pzdr.

Reply to
tornad

Użytkownik "tornad" snipped-for-privacy@vp.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl...

[....]

Jak dla mnie, wyśmienity opis.

Bardzo dziękuję za wyjaśnienie.

35 miliardów złotych z podatków zawartych w samym paliwie, tyle było chyba dwa lata temu teraz będzie tego o wiele więcej.

Jest jeszcze tego sporo, ale o tym to już na inną dyskusję Wg mnie problemem jest to w jaki sposób zostalo sprzedane. W chwili obecnej dług wewnętrzny wynosi ok. 600 miliardów i chyba ze 170 miliardów długu w dolcach w zagranicznych bankach

Teraz już około 30 miliardów złotych na obsługę długu.

Dziękuję za obszerne wyjaśnienia.

Pozdrawiam Tadeusz Olszewski

Reply to
Tadeusz Olszewski

I obce czolgi :)

Reply to
pluton

Użytkownik "Agent 0700" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:gjckj6$hb$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

To też. Ale i po to, by samoloty zwiadowcze miały trudniej w ujawnieniu jadących konwojów wojskowych.

Bo funkcje informacyjną o przebiegu drogi spełniają słupki, a samoloty zstąpiono satelitami, które patrzą z bardzo wysoka i im te drzewa niespecjalnie przeszkadzają.

Reply to
Robert Tomasik

Użytkownik "Bhastek" <bhastek@WYTNIJ_TO.op.pl> napisał w wiadomości news:gjcjb4$os1$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Przeciwko dzikim zwierzętom, to w odpowiednich miejscach się buduje ogrodzenia. Rowy ich nie zatrzymają, chyba, ze była by to fosa jak w ZOO.

Reply to
Robert Tomasik

Użytkownik "Michał Grodecki" snipped-for-privacy@usk.pk.edu.pl.wytnij.to> napisał w wiadomości news:gjb0db$mn3$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Z tym, że teraz przyszło mi do głowy, ze gdyby zmienić nieco profil (oczywiście tam, gdzie się da, to mogło by być bezpiecznie. Po prostu zamiast stosować taki profil:

________ ______ | | | | |_______|

zastosować taki:

________ | _______ | / |_______/

Tylko prawa część jeszcze bardziej płaska (tylko nie ma takich literek. Oczywiście jezdnia jest po lewej stronie. Chodzi o to, że jeśli już samochód wypada z drogi, to by przeciwstok był łagodny i ułatwiał przecenie i łagodne lądowanie.

Reply to
Robert Tomasik

Użytkownik "wt" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gjdbo9$npl$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Znasz przykład takie zastosowani w praktyce? Bo moim zdaniem to nierealne z następujących powodów:

- Dopuszczalne nachylenie torów kolejowych jest o wiele mniejsze, niż dróg.

- dopuszczalne promienie skrętu są o wiele ciaśniejsze dla dróg.

- Tych drzew jest za mało. Sadziło się je cirkla co jakieś 50 metrów, co daje jedno drzewo na 25 metrów. Na takim odcinku potrzebujesz pewnie około

50 podkładów, i to obrobionych na klocek.

- Podkłady robi się z twardego drewna, podczas gdy koło dróg, to bywały różne gatunki drzew, przykładowo u nas sporo Jarzębiny. Nie za bardzo wyobrażam sobie podkłady kolejowe z Jarzębiny.

- I tak trzeba było przywieść szyny, bo te rosnąć przecież nie rosły, więc co za problem przywieźć razem z nimi podkłady.

- Jak sobie zbudujemy tor na drodze, to nie mam drogi, a ta choć może w początkach kolei miała mniejszą zdolność transportową, to jednak potrzebna bywała.

? Dawniejsze samochody miały za małe

Z tym, że te samochody z przeciwka nie zawsze jadą z prędkością względną

300 km/h, a przeważnie są o wiele bardziej elastyczne no i mają zdolność uniknięcia kolizji poprzez ewentualną zmianę prędkości czy kierunku jazdy.

Nie przesadzajmy. W odniesieniu do asfaltowych czy utwardzonych w inny sposób dróg to znaczenie chyba jest pomijalne. Kto by jeździł po polu mogąc jechać asfaltem.

Reply to
Robert Tomasik

Dnia 2009-01-01 15:22, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

To by miało sens. Tylko wytłumacz to "wiecznym szukaczom oszczędności po

5 zł ma 1 km drogi" - trochę wzrośnie objętość robót ziemnych.
Reply to
Michał Grodecki

Użytkownik "Michał Grodecki" snipped-for-privacy@usk.pk.edu.pl.wytnij.to> napisał w wiadomości news:gjiklv$d7f$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Objętość niekoniecznie. W końcu w wypadku rowu kluczowym do zdolności odprowadzenia wody jest przekrój. Choć oczywiście długość obwodu przekroju ma lekkie znaczenie, albowiem opór przepływu wody nieco od niego zależy, albowiem tam najczęściej są roślinki (trawa) hamująca przepływ. Takie rowy, jak ja opisałem przykładowo widuje na Słowacji i w Czechach przy ostatnio budowanych drogach. Na dnie dokładają betonowe korytka, by ułatwić przepływ wody. A u nas wciąż króluje przekrój "U".

Reply to
Robert Tomasik

Są pieniądze z paliwa co nie znaczy, że są pieniądze na drogi :-)

Pozdrawiam

Jacek

Reply to
Agent 0700

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.