Witajcie! Jakiś cham ordynarny namazał w naszej blokowej windzie bazgroł typu "tu byłem". Z lustra i ścian na wysoki połysk aceton ściągnął to gówno migiem (gruba warstwa, relatywnie świeża - dzisiejsza, po kształcie sądząc narzędzie typu
formatting link
). Natomiast drzwi automatyczne mamy pokryte szczotkowanym alu. Najgrubsza warstwa zeszła, ale zostały czerwone zacieki/mazy. Czym do doczyścić? Lać aceton aż spłucze i zbierać rozpuszczone? Czy trzeba wyszczotkować na nowo (a jak to się powtórzy to jeszcze raz i jeszcze raz aż nic z drzwi nie zostanie?)
Ja bym kupił taki sam flamaster, pomazał nim resztki mazów które nie chcą zejść i szybko na świeżo zmył rozpuszczalnikiem nitro. Nie ma nic lepszego do rozpuszczania śladów po flamastrze niż ten flamaster. Konrad
Mozna sprobowac rozpoznac co za rozpuszczalnik jest we flamastrze.
Ale wiesz że to nie są substancje do kupienia w kiosku z gazetami, prawda?
Ale i tak usuniecie zabarwienia moze byc trudne.
Jeśli barwnik zdyfundował w warstwę tlenku to pozostaje zdjęcie jej środkami mechanicznymi. Na przyszłość lepiej położyć capon i od razu poszukać czym go zmyć...
> Pozostanie wiec .. kupic wiecej flamastrow, pomalowac cale drzwi,
> zmyc do rownego koloru :-)
Myślę że Pytacz też miałby dla Ciebie parę rad, może nawet niekoniecznie cenzuralnych :) Konrad
Pomijajac sprawe ceny tych flamastrow i czasu malowania, to lepiej niech zapamieta, bo to moze byc bardzo dobra rada :-) Przeciez ta tlenkowa warstwa dosc dobrze trzyma rozne kolory.
a może spróbujesz trochę nietypowego, ale sprawdzonego specyfiku tzn. WD40? Nie mam pojęcia z czego się składa to cholerstwo, ale jako środek do czyszczenia zabrudzeń jest całkiem niezły, rozpuszcza podeschnięte farby akrylowe i olejne, ślady po "wodoodpornych" pisakach (fakt że cienkopisach...) etc. W Twoim wypadku ma też dodatkową zaletę -nawet dokładnie "do sucha" starty zostawia tłustą warstewkę, na której bardzo trudno cokolwiek trwale namalować.
Do peło się zapisz albo innej bandy. Na wiecach za agitatora będziesz robił. Z tysięcy dokumentów o cykloheksanonie wybrałeś z jednego obcojęzycznego jedno pasujące ci zdanie. Nic nie znaczące bez reszty tekstu. W internecie po wpisaniu nazwy tej substancji na trzecim miejscu pojawia się dokument po Polsku. Każdy go może przeczytać. Jak tylko zacznie czytać to natknie się na informację że cykloheksanon to oleista trudno lotna ( 40 razy mniej lotna od eteru) ciecz w wysokiej temperaturze wrzenia ( ponad 150 st.C). Do tego najwyższe dopuszczalne stężenie w powietrzu jest 8 razy większe niż dla benzenu, prawie dwa razy większe niż dla styrenu i trochę mniejsze niż dla nafty. Za to najwyższe dopuszczalne chwilowe stężenie jest dla cykloheksanonu 64 razy większe niż dla benzenu, ponad 3 razy większe niż dla styrenu i ponad dwa razy większe niż dla nafty. Cykloheksanon jest mniej więcej tak samo lotny jak twój umysł i płyta chodnikowa. Dlatego trudno zatruć się nim poprzez płuca. A jak dodać że opary są cięższe od powietrza to ryzyko zatrucia poprzez oddychanie praktycznie nie istnieje. Za to przy zmywaniu farby szmatą zmoczoną cykloheksanonem ryzyko zatrucia jest realne bo bardzo dobrze wchłania się przez skórę. Zwłaszcza ze na rynku detalicznym rękawice mogące wytrzymać kontakt z cykloheksanonen są niedostępne a polietylenowe jednorazowe rękawiczki są niepewne pod względem wytrzymałości mechanicznej. Nie wiem po co to pisałem, ty głupi jesteś i nie zrozumiesz. Może komuś innemu się przyda. A tak przy okazji. Dałeś już w temacie o spawaniu jakiś tekst źródłowy potwierdzający idiotyczne tezy, czy dopiero stronę założyłeś żeby móc do czegokolwiek się odnieść.
> > Pomimo du ego smrodu jest bardzo
> > > bezpieczny. Nie wch ania si przez p uca tylko przez sk r .
>
> > Kolejna brednia Pana Dobra Rada.
> >
formatting link
> Hazardous in case of eye contact (irritant), of ingestion, of
> > inhalation. Slightly hazardous in case of skin contact
> > (irritant,perm oor).
>
> Do pe o si zapisz albo innej bandy. Na wiecach za agitatora b dziesz robi . Z
> tysi cy dokument w o cykloheksanonie wybra e z jednego obcoj zycznego jedno
> pasuj ce ci zdanie. Nic nie znacz ce bez reszty tekstu. W internecie po wpisaniu
> nazwy tej substancji na trzecim miejscu pojawia si dokument po Polsku. Ka dy go
> mo e przeczyta . Jak tylko zacznie czyta to natknie si na informacj e
> cykloheksanon to oleista trudno lotna ( 40 razy mniej lotna od eteru) ciecz w
> wysokiej temperaturze wrzenia ( ponad 150 st.C). Do tego najwy sze dopuszczalne
> st enie w powietrzu jest 8 razy wi ksze ni dla benzenu, prawie dwa razy
> wi ksze ni dla styrenu i troch mniejsze ni dla nafty. Za to najwy sze
> dopuszczalne chwilowe st enie jest dla cykloheksanonu 64 razy wi ksze ni dla
> benzenu, ponad 3 razy wi ksze ni dla styrenu i ponad dwa razy wi ksze ni dla
> nafty. Cykloheksanon jest mniej wi cej tak samo lotny jak tw j umys i p yta
> chodnikowa. Dlatego trudno zatru si nim poprzez p uca. A jak doda e opary s
> ci sze od powietrza to ryzyko zatrucia poprzez oddychanie praktycznie nie
> istnieje. Za to przy zmywaniu farby szmat zmoczon cykloheksanonem ryzyko
> zatrucia jest realne bo bardzo dobrze wch ania si przez sk r . Zw aszcza ze na
> rynku detalicznym r kawice mog ce wytrzyma kontakt z cykloheksanonen s
> niedost pne a polietylenowe jednorazowe r kawiczki s niepewne pod wzgl dem
> wytrzyma o ci mechanicznej. Nie wiem po co to pisa em, ty g upi jeste i nie
> zrozumiesz. Mo e komu innemu si przyda. A tak przy okazji. Da e ju w temacie
> o spawaniu jaki tekst r d owy potwierdzaj cy idiotyczne tezy, czy dopiero
> stron za o y e eby m c do czegokolwiek si odnie .
Niezupełnie wiem o czym piszesz bo kodowanie masz takie że google tego nie rozumieją. Powiem tylko tak: ja często z moimi kolegami śmiejemy się, że jak w jakimś projekcie analiza zagrożeń daje za duży wynik to wysyłamy to do Indii albo... do Polski. Tam zawsze jakiś kretyn się znajdzie, który publicznie będzie bredził że wystarczy wódki się napić i spoko, nic się nie stanie. Odpowiedzialności w tym tyle co w "Dzieci wiedzą lepiej" Katarzyny Stoparczyk. Nawet w Rosji teraz już trudno o takich kozaków :-) Konrad
Specjalnie mnie nie dziwi że nie wiesz o czym piszę. Ty nie wiesz o czym sam piszesz i chciałbyś wiedzieć o czym piszą inni. To niemożliwe. Ujmij trochę bo masz z czego. Nie śmiejesz się z kolegami. Nie masz kolegów. Oni śmieją się z ciebie.
i tylko nafta? Wierzę, że wiesz o czym piszesz, ale tak się składa że z racji wykonywanego od czasu do czasu zajęcia (malowanie takich tam obrazków różnymi technikami) ćwiczę różne specyfiki czyszczące i WD40 rozpuszcza brudy, których nafta ani benzyna nie ruszają. Po zapachu sądząc (o cenie nie wspominam, bo to nie jest rozsądny argument :/) zawiera jeszcze jakieś węglowodory. Jeśli jesteś pewien, że to tylko nafta, proszę o potwierdzenie, przestanę wydawać ciężką kasę na coś, co mogę kupić 10x taniej ;-)
Użytkownik "Jakub Tarczewski" snipped-for-privacy@onet.eu napisał w
z jakiegos MSDS wynikalo ze tylko nafta. Amerykanie chyba troche inaczej to rozumieja, ale i nawet i u nich jest to frakcja ropy naftowej zblizona do naszej nafty.
Ale chyba mialem MSDS jakiegos nierzetelnego, bo obecny wymienia wiecej skladnikow
dzięki Mirkowi i J.F. zyskałem miłą świadomość że moje intuicyjne domniemania na temat składu i zastosowań WD40 były zasadniczo słuszne, mimo że całkowicie dyletanckie i oparte wyłącznie na własnych doświadczeniach. Wyrazy wdzięczności :-)
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.