Nie piszesz, ale myślisz. Myślisz tak jakby ten pojazd toczył się na swobodnych kółkach od fotela, zapominasz że one są połączone z turbiną wiatraka, są elementem napędu. Zobacz, "martwy punkt" nazywamy punktem, bo to nie jest stan ustalony. Musisz przez niego przeskoczyć, a nie od niego zacząć.
Jakub Jewula snipped-for-privacy@skanowanie.com.pl> napisał(a):
To działa podobnie jak zabawka - małpka wspinająca się po linie. Narysowałem jej mechanizm złożony z dwu zbloczkowanych szpulek:
formatting link
Układem odniesienia jest powietrze, czyli górne zamocowanie linki. Ziemia to linka odwijająca się z dużego walca z prędkością V1 (prędkość wiatru), prędkość wózka (obu szpulek, walców) względem powietrza to linka nawijana na mały walec z prędkością V2.
W pracy miałem to tylko na telefonie, teraz widzę że turbina wiatraka obraca się cały czas "pod wiatr", jak śmigło w samolocie, a nie jak turbina elektrowni wiatrowej. Racja, to koła ją napędzają, a nie na odwrót. Nie ma żadnego martwego punktu w chwili wyprzedzania wiatru. Moment na kołach ma stały znak, niezależnie od prędkości, tyle że malejącą wartość wraz z prędkością, więc pewnie jakieś przerzutki są potrzebne. Jedyna sztuczka to taki dobór przełożenia koła-śmigło, żeby samo ruszyło z miejsca, żeby miało siłę zakręcić śmigłem pod wiatr.
Ciekawe jaką minę by mieli ludzie gdyby taki wentylator wyskoczył na autostradę i zaczął ich wszystkich wyprzedzać :-) Konrad
Moja intuicja jest już chyba blisko. (uprzedzam że nie obejrzałem tych filmów powyżej, żeby sobie niczego nie sugerować)
Pierwszy model myślowy jest taki, że bez problemu da się postawić elektryczny generator wiatrowy na ziemi, a z niego przewodowo zasilać pojazd elektryczny, który będzie rozwijał prędkości znacznie większe niż prędkość wiatru. Czyli czerpiemy tu energię z ruchu powietrza względem ziemi i wtedy się da.
Drugi model, to ten sam generator zamocowany już do pojazdu. Tu problemem jest to że generator "czuje" ruch powietrza względem pojazdu, a nie ziemi. Ale za pomocą odpowiedniego przełożenia można jednak uzyskać efekt czerpania energii z ruchu powietrza względem ziemi:
Przełożenie przekładni koła-śmigło i kąt natarcia łopat śmigła musi być taki żeby pchając pojazd w bezwietrzną pogodę śmigło tylko cięło nieruchome powietrze (nie generowało ciągu - wkręcało się jak śruba w deskę). Przy bezwietrznej pogodzie, w pchanym pojeździe przekładnia koła-śmigło nie przenosiłoby więc żadnego momentu niezależnie od prędkości pojazdu.
Model myślowy trzeci - w bezwietrzną pogodę ten model rozpędzamy do np.
10m/s. Pcha się dość lekko bo opory ruchu są niewielkie, a śmigło kręci się tnąc nieruchome powietrze i nie powodując jego zaburzenia. I teraz pojawia się dodatkowy, niewielki wiatr wiejący od tyłu który w tym układzie powoduje pojawienie się na śmigle siły aerodynamicznej którą można zamienić w moment obrotowy napędzający koła pojazdu.
Model myślowy trzeci jest bardzo podobnym przykładem do sytuacji kiedy w bezwietrzną pogodę nasz pojazd stoi i nagle pojawia się wiatr od tyłu napędzający śmigło i powodujący że pojazd rusza.
Tu pozostaje w zasadzie tylko kwestia przekraczania prędkości wiatru, ale tu chyba wystarczy bezwładność samego śmigła, albo chociaż niestabilność samej prędkości wiatru.
Tak, dokladnie ten tez zwalnia powietrze wzgledem ziemi. Zobacz sobie animacje w ukladzie ziemi (surface frame). Czerwona kropka pokazuje pozycje czastki powietrza w rownych odstepach czasowych. Wyraznie widac ze jest wolniejsza po zderzeniu z lopatka smigla.
Nie najpierw, tylko zawsze (jesli chodzi o naped rotacji).
Nic takiego
Tak to prawda. Dlatego nic takiego sie nie dzieje.
Wlasnie dlatego jest na odwrot: przy jezdzie z wiatrem to smiglo daje ciag, kola stawiaja opor. Smiglo, dajace ciag, przyspiesza powietrze wzgledem wozka do tylu. Poniewaz wiatr wieje wlasnie z tylu, wypadkowa predkosc (wiatru minus to co przyspieszylo smiglo) jest _mniejsza_ niz samego wiatru. Zatem caly uklad - wozek ze smiglem i kolami - rzeczywiscie spowalnia wiatr wzgledem ziemi, odbierajac od niego energie.
pozdrowienia
krzys
ps. od lat marzylem o zbudowaniu takiego pojazdu, ale uniwersalnego, z obrotowo zamocowanym smiglem o zmiennym skoku. Tak zeby mogl jezdzic dowolnym kursem wzgledem wiatru. Do tego awaryjny naped pedalowy... tylko smiglo trzeba byloby chyba oslonic jakims pierscieniem dla bezpieczenstwa, gdyby sie chcialo wyjechac na szose.
Tylko tyle ze niejasnie sie wyrazasz. Ale kawalek o tym jaki wiatr powinnien byc dla smigla sugeruje, ze blednie uwazasz je za wiatrak (turbine), i robisz zaraz teorie spiskowa.
W kazdym razie nie bez przemyslenia spawy. W tym dziale jest sporo linkow to materialow z obliczeniami:
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.