Na temat kół zębatych z tworzyw szt., najlepiej zamawianych w ilościach hurtowych jest dyskusja kilka postów niżej. A gdzie zdobyc kółko zębate metalowe, w rozmiarze średniozegarmistrzowskim? Sztuk jeden? ;-)
A konkretniej: bawię się pasjami w zegarmistrza amatora, właśnie mam na biurku bardzo ładny niewielki ścienny zegareczek z wahadełkiem, niestety ma wyłamany jeden ząb w kółku zębatym. Kółko jak to w zegarku, składa się z dwóch współosiowych kółek, większe ma fi20mm i 60 zębów, mniejsze fi3,7mm i 9 zębów, całość obraca się na ośce fi 1.2mm. Ząb wyłamany jest w tym mniejszym.
Pierwsza i oczywista myśl, to iść z tym kółkiem do zegarmistrza, żeby cos dopasował ze złomu zegarkowego, ale po ostatnich wizytach u kilku z tych panów, mam o nich bardzo niepochlebną opinię, więc może ktos na grupie podpowie mi, gdzie na terenie stolycy szukac zegarmistrza, którego umiejętności zawodowe wykraczają poza wymienianie bateryjek i zmianę pasków (a po ostatniej wizycie u zegarmistrza odniosłem wrażenie, że są już tylko tacy a i te czynności im idą niesporo), a przy okazji takiego, który do problemu podejdzie ze zrozumieniem, nie potraktuje mnie jak konkurencję i nie policzy za takie kółko niebotycznej sumy albo po prostu nie spławi na drzewo.
Druga: kółko zregenerować. Próbowałem już, ale ze skutkiem marnym. Ta mniejsza zębatka, to utwardzana stal, spróbowałem w miejsce brakującego zęba nalutować trochę 'twardego' lutu (mam lut CuAg, jest on stosunkowo twardy), dwa dni spędziłem wypiłowując potem pod lupą kształt zęba za pomocą ścierniczek grawerskich, przed chwila zegarek złożyłem na próbe do kupy i... dupa :-( Ten lut zbyt słabo się trzyma podłoża, znaczy tej hartowanej stali, a ponieważ ta zębatka bezpośrednio współpracuje z kołem sprężynowym, siły przenosi dość dużo, niestety dorobiony ząb puścił niemal od razu :-( Jakieś inne pomysły? Mikromigomatu nie mam, niestety, więc w stali tego zęba nie nadspawam.
J.