Cześć, ciekawy choć mało przyjemny temat :-)) Miałem kedyś model RC AT6 Texan na silnik 2,5 ccm. Kupiłem go gotowego, tylko włożyć wyposażenie i latać. Wisiał u mnie na scianie z dwa lata zanim zdecydowałem się że nadzszedł na niego czas. Zainstalowałem wyposażenie w zabrałem go do Piły na zlot w roku 2002. Ponieważ wiało ograniczyłem sie tylko do prób kołowania które o mały włos skończyłyby sie katastrofą ponieważ ktoś pomylił kwarce i używał tego samego kanału. W ubiegłym, roku postanowiłem go w końcu oblatać, pojechałem na lotnisko, namówiłem Gutka żeby wykonał pierwszy lot. Niesty okazało się że model jest nie do opanowania i po krótkim wznoszeniu zwalił sie na glebę strasząc okoliczne krety. Komisja stwierdziła zbyt duze opory bowdena poruszjącego lotkami :-( Bardzo nieszczęśliwy układ - jedno centralnie serwo napędzajace wygięty w kształcie spłaszczonej litery "u" bowden. Na ziemi to sprawiało wrażenie że działa, niestety w powietrzu działało zbyt wolno :-(( Skrzydło prawie nie ucierpiało, natomiast kadłub został skasowany w
1/3. Straciłem serce do tego modelu i leży w modelarni na półce czekając na lepsze czasy.