Witam
Tak się zastanawiam, że jak zrobicie już model, czyli kupa czasu, kasy itp.
a potem puszczacie model a on w wyniku czegoś tam (nieważne w sumie) sru w
glebę i w drobny mak.
Miał ktoś tak?
dotyczy oczywiście modeli latających, pływających, jeżdżących itp.
Jacek
A może być plastikowych?
Zrobiłem kiedyś Cobre, pomalowałem i żeby szybciej wyschła wsadziłem
pod lampkę kreślarską, taką na pantografie. Jak po jakimś czasie przyszedłem
śmigłowiec był owinięty naokoło żarówki, bo się lampka opuściła.
Cześć,
ciekawy choć mało przyjemny temat :-))
Miałem kedyś model RC AT6 Texan na silnik 2,5 ccm.
Kupiłem go gotowego, tylko włożyć wyposażenie i latać.
Wisiał u mnie na scianie z dwa lata zanim zdecydowałem się że
nadzszedł na niego czas. Zainstalowałem wyposażenie w zabrałem go do
Piły na zlot w roku 2002. Ponieważ wiało ograniczyłem sie tylko do
prób kołowania które o mały włos skończyłyby sie katastrofą ponieważ
ktoś pomylił kwarce i używał tego samego kanału.
W ubiegłym, roku postanowiłem go w końcu oblatać, pojechałem na
lotnisko, namówiłem Gutka żeby wykonał pierwszy lot. Niesty okazało się
że model jest nie do opanowania i po krótkim wznoszeniu zwalił sie na
glebę strasząc okoliczne krety. Komisja stwierdziła zbyt duze opory
bowdena poruszjącego lotkami :-( Bardzo nieszczęśliwy układ - jedno
centralnie serwo napędzajace wygięty w kształcie spłaszczonej litery
"u" bowden. Na ziemi to sprawiało wrażenie że działa, niestety w powietrzu działało zbyt wolno :-((
Skrzydło prawie nie ucierpiało, natomiast kadłub został skasowany w
1/3. Straciłem serce do tego modelu i leży w modelarni na półce
czekając na lepsze czasy.
Witam!
Roman B wrote:
Hehe... to ja mam wiecej szczescia niz rozumu ;o)))))
Szybowiec - dopiero w 9 locie zrobil motylka
Dwuplat - w 3 locie wykonal ladowanie a'la cegielka....
Aeronka - 3 lot - korkociag z powodu kiepskiej wtyczki akku - ale wpadla w
wysoka trawe i szkody byly male :o)
I to jest wlasnie to co Tygrysi lubia najbardziej.... ;o))))))))))
Raz tylko wypilem kawe PRZED lataniem... zupelnie niepotrzebnie :o)))
| > A adrenalinka to niby tak za friko ??
| I to jest wlasnie to co Tygrysi lubia najbardziej.... ;o))))))))))
| Raz tylko wypilem kawe PRZED lataniem... zupelnie niepotrzebnie :o)))
Po kawie to na zawal mozna pasc przy takich emocjach :)
A co do mnie to mojego depronowego trenerka rozbijalem non-stop(wadliwa
konstrukcja). A delte tylko raz, bo tylko raz byla w powietrzu =P Ale juz sie z
nia pogodzilem i wraca do lask =D
Pierwszy raz. Oblatywalem moj pierwszy model. Oblatywanie z reki wypadlo
ok. Podjalem wiec proby na holu. Biedactwo nie mialo pojecia kiedy
wyczepiac model i robilo to stanowczo za wczesnie. Trzy upadki pod rzad
za kazdym razem z niewyczepionym holem. Po trzecim razie zerwana
skrzynka na serwa i rozwalone serwo.
Drugi raz. (Kiedys juz o tym pisalem). Poskladalem model szybowca.
Wszytsko sprawdzilem dziesiatki razy. Pojechalem go oblatac. Model
wypuszczany z reki w ogole nie chcial latac. Walil prosto w glebe. A ja
sie uparlem ze bedzie latal. Kombinowalem z wywazeniem. Ktoregos upadku
nie wytrzymala skrzynka na serwa. Dopiero potem zauwazylem wlaczony
rewers na sterze wysokosci. A sprawdzalem wszystko dziesiatki razy...
Tylko nie wiem czy to mozna zaliczyc do zniszczenia modelu - w koncu
tylko skrzynka zostala zerwana...
Kuba
Agent 0700 wrote:
Oj duzo tego bylo:
1. P39 Airacobra - w ktoryms z kolejnych lotow wykonalem petle o metr za
nisko...
2. P51 D - EuroCup w gliwicach. Druga runda walk - czerwony mustang
postanowil po pionowym spotkaniu z ziemia udawac marchewke.
3. P40 - na zlocie w Pile 2002. Niedziela rano wszyscy spia - cale szczescie
ze nie pada.
To byl drugi albo trzeci lot i model z dwuch powodow: niewyrazne (zielone)
malowanie i zbyt duza odleglosc postanowil szybko wybiec Matce Ziemi na
spotkanie
4. Japim Special - akrobatek 1m rozpietosci. Niestety w drugim locie ze zbyt
ciezkim silnikiem postanowil zakonczyc swoj zywot (to byla chyba najwieksza
masakra jakiej sie dopuscilem)
5. Model Delta - zniszczony jeszcze w fazie prob naziemnych. Nigdy nie
wystartowal (niezdolny do lotu), wiec zostal zniszczony tak na zapas -
umyslnie.
Jak widac szybko ulegaja u mnie rozkladowi male modele. Te powyzej 1 m
rozpietosci lataja stosunkowo dluzej :-D. Opisy modeli na mojej stronie.
Pewnie to byl model w stylu "silnik ze statecznikami" =)
A silnik byl z kosiarki =P Niestety wyrzut byl za slaby i gleba!
A przeciez takie modele same pionowo z ziemi startuja =D
Użytkownik "Doman" snipped-for-privacy@BezSpamu.Gazeta.PL> napisał w wiadomości
news:btnenl$9f9$ snipped-for-privacy@news.polbox.pl...
Bez przesady, dobra??
Siedziala tam Webra Speed 20 czyli 3.5 cm3. Sam silnik nie byl ciezki.
Niemniej przy zlym wywazeniu dodatkowe 30 gram robi roznice no i model
konczy swoj zywot...
vide opis na stronie - tam wszystko jest opisane :D
1). Dawno, dawno temu (miałem chyba 15 lat) robiłem przez 2 tygodnie bardzo
delikatnego akrobata na uwięzi F2B 2.5 ccm. Oblatywanie odbywało się na
Pobiedniku (asfaltowy pas). Model swój pierwszy start wykonał z ziemi. Wtedy
nie było jeszcze sterownia przepustnicą, tylko pełny gaz. Było hop, hop i
gleba... Ktoś skomentował, że "tylko miotełkę, pozamiatać i do kosza".
Największy element nie miał więcej niż 5 cm...
- razem: ok. 5 sek lotu
2). Mój pierwszy "trenerek" RC 3.5ccm . M.in. wybrałem zły model
(dolnopłat). Znowu po strarcie było góra-dół-góra-gleba. Szczątki były już
więsze, ale samolot nie do odbudowy...
- razem: ok. 10 sek lotu
Dopiero później dowiedziałem się jaka jest zależność pomiędzy środkiem
ciężkości i statecznością...
Łukasz
Cześć,
Mi najszybciej zniszczył się model makiety, rakiety Saturn 1b na zawodach
;-). Całość trwała około 3 sekund. Model był poprostu za ciężki, lekko
poszedł do góry, po czym zrobił "nawrót" i uderzył z całym impetem, na
pracujących silnikach w glebę. Nad tą makietą pracowałem coś około 500
(pięćset) godzin, a po 3 sekundach lotu z modelu została miazga.
Chyba wygrałem :-D
Pozdrawiam :)
Pierwszy mój model RC "Bezik" poległ przy próbie oblatania. Brak
doświadczenia i za duże wychylenia sterów. :(
Teraz oblatuję modele nad czymś miękkim (wysoka trawa, zboże).
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.