Z tym "przygrzewaniem" lutownicą to uważaj. Zmasakrujesz ogniwo. Cała sztuka lutowania ogniw sprowadza się właśnie do takiego sposobu, w którym ogniwo dostaje minimalną ilość ciepła z lutownicy - akumulator nie ma prawa nagrzać się więcej niż 30parę stopni.. Opis z podanej strony jest ok. W kwestii mocy lutownicy... te 50W wydaje mi się trochę za mało. Bezpieczniej jest używać większej mocy, ale sama technika jest opisana dobrze - dotknięcie ogniw grotem max. przez 1sec, jeśli to nie wystarcza, to coś jest nie tak. Ja do lutowani używam kalafoni, nie żadnej pasty, tylko klasycznej kalafoni. Jest bezpieczna, bo nie powoduje korozji metali, a pomaga w rozprowadzeniu ciepła i cyny w rejonie lutowania. Jeśłi wcześniej lutowałeś z powodzeniem, to sugerowałbym sprawdzenie, jeśli to możliwe, czy końcówki ogniw nie są pokryte jakąś "nielutowalną" powłoką. Przeszlifuj je do "żywego". Adrugi temat, to kształt grota, moc lutownicy i "przewodność cieplna" ogniwa. Skorodowany grot (powinien być płaski) w połączeniu z małą mocą lutownicy i zwiększoną, być może, przewodnością cieplną nowych ogniw to przepis na nieudane lutowanie. :D Udanego lutowania, Tomek Użytkownik "eeemil" snipped-for-privacy@o2kr.pkapl napisał w wiadomości news:dopppi$d88$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Witam! Dnia 26-12-2005 23:11, Użytkownik eeemil napisał:
Najprawdopodobniej Twoje problemy wynikają z materiału z którego zrobione są wyprowadzenia. Lutowanie aluminium można przeprowadzić zwykłym lutem z kalafonią po uprzednim usunięciu tlenku aluminium z lutowanej powierzchni. Można to zrobić mechanicznie pod osłoną np. oleju jadalnego, lub choćby masła (zapach tych materiałów po podgrzaniu jest znośny w przeciwieństwie do łt-4). Potem grotem z naniesioną cyną z kalafonią należy pobielić oczyszczone miejsce (wszystko pod osłoną oleju). Pozdrawiam. Mariusz.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.