Witam ponownie. Zdecydowałem się napisać jeszcze raz, gdyż jestem już mocno zdesperowany. Próbuję już od paru dni ściąć porządnie krawędzie i za cholerę mi nie wychodzi. Stosuję technikę dwóch deseczek wg. rysunku Roberta i wszystko ładnie pięknie, tylko że krawędzie wychodzą postrzępione. Nóż się po prostu klinuje.
Poprawka, parę pierwszych krawędzi ściąłem poprawnie, potem nożyk się stępił (to zrozumiałe). Kupiłem sobie (w końcu), za 28 zł (SIC!) 5 nożyków w Art Hobby do noża Excel, podobno bardzo dobre. Jednak już nawet pierwsze cięcie nie wychodzi tak jak powinno...
I teraz nie wiem, albo wydałem przeszło trzy dychy na jakiś złom (w co jednak chcę wątpić) albo ja nie umiem ciąć :( I teraz pytanie: może to się tnie w jakiś 'wyjątkowy' sposób? Do tej pory ciąłem jednym długim pociągnięciem, to nóż 'chrobocze' o depron drąc go bardziej niż tnąc. Z kolei urywanymi cięciami (takimi jakby poprzecznymi :) tnie ładnie, ale wychodzą falki.
BŁAGAM POMÓŻCIE, bo już prawie tydzień na tym tracę i coraz więcej pieniędzy na przeróżne nożyki.
Pozdrawiam Marcin U