Czy są firmy lub ludzie zainteresowani wynalazczością.

Ale nie zarabiają na nich tyle, co Zepter.

OK, nie wiem po ile się kupuje lampki w supermarkecie. Przykład google.com pokazuje że dopiero po tym jak weszli do NASDAQ i zebrali parę miliardów dolców, świat o nich usłyszał. To, że my dwaj (i jeszcze mój sąsiad) o nich wiedzieliśmy wcześniej, nie przyniosło im ani złamanego centa.

Konrad

Reply to
KA
Loading thread data ...

Nie mogę, sorry. Ale nie jest to chyba zupełnie rzadkie, bo znam więcej firm, które bym mógł podejrzewać o zainteresowanie takimi projektami.

To forum temu służy, żeby szukać bratnich duszy.

Konrad

Reply to
KA

KA napisał(a):

Bo Zepter korzysta z takich pomysłów, a nasi producenci lampek nie.

Na NASDAQ nie wpuszczają z ulicy. Oni byli już na tyle znani, że ne dość że ich wpuścili to jeszcze tę kase im dali.

Reply to
Adam Moczulski

To może przynajmniej dowiem się, o jaką branżę, lub też jakiego rodzaju projekt chodzi (urządzenie, technologia, pomysł innego rodzaju).

W Bicz

Reply to
Wieslaw Bicz

Wieslaw Bicz napisał(a):

A mój list wysłany do Ciebie przed niemal dwoma laty dotarł czy nie ?

Reply to
Adam Moczulski

Przyznam szczerze, że nie kojarzę.

W. Bicz

Reply to
Wieslaw Bicz

Nie znam historii google.com, ale znam inne. Zazwyczaj to jest tak, że nowa firma sama z siebie nie zarobi szybko tyle kasy, żeby wejść na giełdę. Ktoś musi zainwestować i to poniekąd w ciemno.

Konrad

Reply to
KA

Wymyślam ostatnio kociołki, podgrzewacze wody i tego typu żelastwo.

Konrad. PS Od wczoraj czytasz tą grupę? Plotę coś w co drugim wątku, może pora zacząć kojarzyć ludzi?

Reply to
KA

Z tych zapytań wynika, że może chodzić o produkt, ale także o technologię.

Zapytania sugeruję jednak, że podchodzicie do tego nieco amatorsko.Tematyka ciekawi mnie ze względów zasadniczych. Po prostu praktycznie nie znam polskich firm, które z własnej inicjatywy inwestują pieniądze w innowacje, a jeśli już to nie w sposób, jaki opisałeś.

W. Bicz

Reply to
Wieslaw Bicz

Ja jestem konstruktoro-R&D-owcem. Do zarządzania się nie pcham, więc nie chcę się wypowiadać, czy to jest robione fachowo, czy amatorsko. Do moich projektów szukam ludzi z pomysłami, co jest ostatnio w polskich realiach trudne. Za inne projekty odpowiedzialny nie jestem. A moje... są innowacyjne, uwierz mi. Na targach może się cos pokaże za ileś tam czasu, u ludzi- za ileś tam lat.

Konrad

Reply to
KA

To miło mi usłyszeć, że w Polsce jednak ktoś chce zrealizować jakieś nowatorskie produkty i znalazł też kogoś, kto ma chęć i może je sfinansować. To naprawdę rzadkość u nas.

W . Bicz

Reply to
Wieslaw Bicz

Ja mam inne odczucie. Wydaje mi się, że w Polsce duży (i coraz większy) procent firm to są nowoczesne i rozwijające się firmy. Tylko bezwzględna ich ilość jest wciąż tragicznie mała.

Konrad

Reply to
KA

Firmy może są nowoczesne, niektóre się rozwijają, ale takie, które decydują się na tworzenie nowych produktów, szczególnie nowatorskich na skalę Światową są znikomą mniejszością. Tak się składa, że robiąc właśnie to (tworzę nowe produkty) i mając kontakt z różnymi ludźmi i firmami ciągle spotykam się ze zdziwieniem i bardzo rzadko spotykam firmy, które mają działy badawczo rozwojowe, są naprawdę czymś takim zainteresowane.

Potwierdzają to wszelkie statystyki, zarówno patentów, jak też i nakładów na prace badawczo-rozwojowe, ale nawet zwykłe spojrzenie na ofertę firm (czy w sklepach, czy też w internecie) pokazuje, że oryginalnych produktów u nas praktycznie nie ma. Byłoby to dla mnie kolosalne zaskoczenie, gdyby miało się okazać, że w tajemnicy działa gdzieś jakaś silna grupa firm, tworzących coś naprawdę nowego na skalę Światową, o której nik nic nie pisze, których produktów nie widać, itd. Jestem od ok. 13 lat w Polsce i przeprowadziłem z setkami, a może i tysiącami ludzi rozmowy, wymieniłem listy, staram się łapać wszelkie ślady takiej działalności, a tu nagle?!

W. Bicz

Reply to
Wieslaw Bicz

Nie chcę mówić, że mieszkam w jakiejś innej Polsce, ale patrząc po moich kolesiach, z którymi studiowałem- wielu z nich pracuje w firmach robiących coś ciekawego. Kilku zajmuje się ścisłym hi-endem, każdy w innej firmie. Nie jest aż tak źle chyba!

Konrad

PS. To, o czym tu mówimy zależy też i od świadomości. Podam przykład. Ja do urządzeń ciśnieniowych używam oczywiście materiałów z odpowiednimi certyfikatami. Na europejskim rynku zawsze najtrudniej jest o certyfikaty poświadczające zgodność z wymaganiami norm amerykańskich, chociaż te normy nie mają wygórowanych wymagań (wręcz zacofane bywają). Raz poszukiwałem zwykłego, szarego żeliwa do takiego nisko-technologicznego projektu. Wysłałem do pierwszej lepszej odlewni żeliwa wymagania, jakie trzeba spełnić- oni odpowiedzieli, że na codzień to robią i tak testują. Sami się zdziwili, że mogą wystawiać taki "amerykański" atest. Zaczęli patrzeć na własne szare żeliwo, jakby to bez mała złoto było!

Reply to
KA

"Coś ciekawego" a naprawdę nowe produkty na skalę Światową to dość spora różnica. Firm, które zajmują się np. oryginalnymi usługami, mają w miarę nowoczesne technologie i w sumie "nie odstają od średniej" trochę jest. Ale może popytaj tych kolesiów, który z nich uważa swoją firmę za przodującą w swojej dziedzinie, czy ma dział badawczo rozwojowy, i co ten dział robi. Zrobimy małą statysykę i porównamy.

To jest trochę śmieszna historyjka, ale o niczym specjalnym nie świadczy. Akurat amerykańskie normy nie są niczym specjalnie wiodącym. Wiele certyfikatów jest łatwo uzyskać, i wiele jest też w Polsce firm, które nie odstają od Światowych standardów. To w dalszym ciągu o niczym specjalnym nie świadczy.

Moim zdaniem firm, które mogą się poszczycić własnymi oryginalnymi produktami, konkurencyjnymi na skalę globalną praktycznie w Polsce nie ma. Nie wygląda też na to, żeby takie produkty gdzieś się właśnie wykluwały, choć pojedynczych przypadków nie wykluczam. Jak znasz przykłady takich firm, to podaj, bardzo chętnie powiększę swoją kolekcję.

W. Bicz

Reply to
Wieslaw Bicz

No właśnie mam na myśli dwóch kumpli, w dwóch różnych firmach. Robią produkt zaawansowany na kilka lat do przodu w stosunku do topowych konkurencyjnych. I nic więcej nie wiem, bo to zbrojeniówka.

A poza tym w dobie globalizmu taka "kolekcja" już chyba się dezaktualizuje? Konrad

Reply to
KA

Czy są to firmy polskie, tzn. nie będące własnością jakichś zagranicznych koncernów?

W brojeniówce to jednak możliwe. Tak jak w rolnictwie lub przemyśle spożywczym da się w Polsce znaleźć kilka firm przodujących w swoich dziedzinach. Problem ze zbrojeniówką jest taki, że nader długo trzeba czekać, żeby można było coś ocenić. I to bez względu na to, czy produkt się sprawdzi, czy też nie. Oni nie tylko muszą, ale i lubią się "czaić". I ocena konkurencyjności też nie bardzo wchodzi w grę, bo inni się też czają. Znam parę przekomicznych przykładów z tej branży, gdzie ludzie wyobrażali sobie, że oni są "the best", a potem nagle okazywało się, że im się tylko wydawało. Tajemniczość miewa także taki skutek.

Nie sądzę. Większość projektów wymaga lat i je po prostu widać. Zarówno w Polsce, jak też i na Świecie. Jeśli ktoś robi coś naprawdę sensownego i oryginalnego, to to po prostu po jakimś czasie widać. To nie są rzeczy, które pojawiają się i znikają jak obietnice polityków. Nie znam przypadku, żeby ktoś nagle z czymś wyskoczył, nagle odniósł sukces, itd. Zawsze jest to proces wieloletni. Od idei do prototypu, serii próbnej, większego przemysłu. Nawet Microsoft potrzebował wielu lat, żeby urosnąć. Nawet wielkie koncerny, które stać na robienie czegoś po cichu z reguły ujawniają, nad czym pracują i ich ludzie nie zachowują takiej tajemnicy, jak panowie "ze zbrojeniówki". Ma to swoje zalety, i to duże. Tylko bardzo sporadycznie zdarza się, że ktoś wyskakuje z przelomową ideą bez uprzedzeń. To mało realne.

W. Bicz

Reply to
Wieslaw Bicz

Tak.

Niezupełnie o to mi chodzi. Producenci polscy, niemieccy, francuscy, czy jacyś inni, żeby żyć- muszą swoje produkty sprzedawać, czyli muszą znaleźć chętnych na nie. A jak tu znaleźć chętnych na coś nienowoczesnego, skoro supermarkety pękają od wyrobów nowoczesnych? Chcesz coś produkować, żeby się sprzedało- musisz być debeściak! Przy takim procesie, każda firma w Polsce, która produkuje cokolwiek, ma dwie drogi- albo splajtować, albo konkurować. Ceną nie ma szans, więc pozostaje jakość. A jakości bez nowoczesnych technologii nie ma. Prawdę mówiąc, ja nie znam bliżej ani jednej polskiej firmy produkującej własny produkt, który by był zacofany. Chociaż znam zacofane produkty, ale nie wiem kto je robi.

Konrad

Reply to
KA

Niby sensownie piszesz, ale jakos dziwnie mi to do polskich warunkow nie przystaje. Badania wymagaja czasu i nakladow, powazne badania wielkich nakladow - malej polskiej firemki na to nie stac. Czesto nie stac nawet wzglednie duzej firmy zachodniej - patrz np Volvo, ktore auto osobowe sprzedalo, bo mimo dobrej kondycji zaczelo dostrzegac ze juz nie wyrobi.

Moze mylisz nowoczesnosci ? To ze piecyk ma mikroprocesorowy sterownik to juz nie sa nowoczesne technologie. No chyba ze dzieki i oprogramowaniu jest on o 10% oszczedniejszy. Ale to juz zazwyczaj wymaga eksperymentow i badan - zeby wiedziec co chcemy zaprogramowac.

Wychodzi na to ze zarabiac w Polsce mozna na produkcji niszowej, gdzie nam chinska konkurencja nie grozi. Przynajmniej tak dlugo dopoki Chinczycy nie beda zarabiac wiecej niz rodacy, a rodacy nie uciekna do krajow sasiednich :-)

Moze troche przykladow tych nowoczesnych produktow ?

J.

Reply to
J.F.

Co to jest to chyba wiesz, bo to sie czesto w katalogach drukuje ? :-)

Teraz drobne pytanie ile ich kosztowalo opracowanie takiego produktu i kto za to placil ..

J.

Reply to
J.F.

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.