Hamowanie- poślizg

Czy lepiej hamować jest koło i jak najszybciej doprowadzić do jego zablokowania (tarcie ślizgowe) czy hamować dużą siłą, ale bez zablokowania koła? Chodzi mi tylko o skrócenie drogi, nie rozważam jakiegoś znoszenia, utrzymania sterowaności, nie mówimy o ABS itp. W niektórych materiałach piszą, że lepiej jest nie doprowadzać do zablokowania koła, ale z drugiej strony niby tarcie ślizgowe jest większe niż toczne (co by sugerował, że lepiej koło zablokować). Więc jak to jest?

Reply to
Asek
Loading thread data ...

Asek pisze:

Zablokowanie koła powoduje natychmiastowe przegrzanie opony i wtedy założenia teoretyczne biorą w łeb. Dochodzi jeszcze czynnik ekonomiczny

- szkoda będzie po każdym hamowaniu kupować nowe opony (a hamując na zablokowanych kołach z wyższej prędkości można wykończyć komplet opon jednym takim hamowaniem).

Co do samego tarcia, to wiele zależy od nawierzchni. Na suchym, przyczepnym asfalcie/betonie lepsza jest przyczepność dynamiczna (widać jak startują ścigający się na 1/4 mili), tylko oni nie mają aż takiego problemu przegrzania opony, bo przy ruszaniu koło się kręci i rozgrzewa równomiernie, a nie miejscowo jak przy hamowaniu na zablokowanych kołach. Na mokrym/śliskim lepsza jest przyczepność statyczna i dlatego "gaz do dechy" przy jeździe po śniegu raczej się nie udaje. Na szutrach lepiej blokować koła.

Jeżeli chodzi o wskazówki praktyczne, to taka w miarę prosta i dość skuteczna technika hamowania, to blokowanie kół okresowo przerywane w celu korygowania kierunku i obrócenia kolami żeby zmieniło się miejsce styku z nawierzchnią

Hamowanie na granicy poślizgu kół nie jest już takie łatwe. Łatwe do popełnienia błędy to zbyt powolne naciskanie hamulca i za szybkie odpuszczanie, czyli generalnie hamowanie zbyt słabe w obawie o zablokowanie kół. W dodatku układy hamulcowe ustawiane są tak że przednie koła blokują się znacznie szybciej niż tylne, co może powodować dodatkowe straty na tylnych kołach.

A jak w samochodzie ma się ABS to żeby najszybciej się zatrzymać trzeba cisnąć pedał hamulca z całej siły i dzięki temu każdy kto pierwszy raz w życiu siedzi w samochodzie jest w stanie zatrzymać go z porównywalną skutecznością co sportowi kierowcy używający wymyślnych technik.

Reply to
Tomasz Pyra

Uwaga - toczne to trzeci przypadek.

Przy hamowaniu mamy tarcie slizgowe, albo statyczne. Zazwyczaj statyczne jest [czy moze poprawniej - moze byc] wieksze niz slizgowe. Ale przy oponach wszystko sie komplikuje.

Tak czy inaczej - w samochodzie zablokowanie kola jest pod wieloma wzgledami zle, i nalezy unikac. I raczej wydluza droge hamowania.

A poza tym nie ma juz samochodow bez ABS i nie masz wyboru :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

Czyli obracające się koło hamowane to nie to samo co obracające się koło luzem toczone, pod względem tarcia? A więc obracające się koło hamowane to też jest tarcie ślizgowe o powierzchnię drogi, tyle że statyczne?

Reply to
Asek

Jeszcze dochodzi czynnik sterownosci: blokujac kola ryzykujemy utrate kontroli nad pojazdem, bo kolom jest wtedy wszystko jedno, w ktora strone sie slizgaja. Zakretu nie wyrobimy, a nierownomierne zablokowanie kol grozi piruetem.

pozdrowienia

krzys

Reply to
myszek

Jak sie kolo luzem toczy, to sie pojawiaja opory toczenia, zwane niezbyt slusznie tarciem tocznym. I one sa faktycznie nizsze niz opory slizgania, moze z wyjatkiem łyżw. Dlatego wszyscy jezdza a nie slizgaja sie :-)

Choc i tu sa wyjatki.

Jak masz kolo hamowane bez zablokowania, to sie guma opony nie slizga po asfalcie, wiec stosuje sie wzozy do tarcia statycznego.

Co prawda akurat przy oponie sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, pojawiaja sie mikroposlizgi, sa wzory empiryczne, dosc skomplikowane. Pojawia sie zaleznosc sily hamowania od poslizgu opony .. czy moze odwrotnie.

formatting link

Reply to
J.F.

Zależy też od rodzaju bieżnika. Spróbuj mocno zahamować w upalny dzień jadąc na zimówkach. Nawet gdy zablokujesz koła, skuteczność hamowania jest mała, gdyż miękka opona zetrze się, a jej drobiny zadziałają jak rozrzucone kulki.

zyga

Reply to
Zygmunt M. Zarzecki

A nie ma tak jakis innych numerow ? Oni tam maja ponad 3g ..

Dosc istotne ze dzieki temu elektronika moze w kazdym kole ustawic odpowiednia sile. Jak sie za slabo wcisnie, to jedno kolo moze byc na granicy, ale reszta ciagle ponizej.

J.

Reply to
J.F.

W top-fuel to może i cuda się dzieją, bo tam im się nawet średnica koła powiększa przy ruszaniu ;)

Ale są też wyścigi samochodów bardziej zbliżonych do seryjnych i tam też strzelają ze sprzęgła przy wysokich obrotach, nawet mając nadmiar mocy.

ABS zyskuje też tym, że można bez strachu depnąć od razu z całej siły i dzięki temu szybciej zaczyna się skuteczne hamowanie. Tylko z kolei jak jacyś magicy policzyli, 80% kierowców czując działanie ABS odpuszcza hamulec i hamują delikatnie (jedni błędnie twierdzą że samochód wtedy lepiej hamuje, a inni po prostu boją się drżącego pedału i sądzą że to awaria hamulców).

Reply to
Tomasz Pyra

Asek napisał(a):

W praktyce najlepiej hamuje kolo bedace na granicy poslizgu. Nie pamietam juz dokladnych wartosci ale wychodzilo najlepsze opoznienie chyba przy 30%poslizgu. To znaczy, ze kolo nadal sie kreci ale robi tylko 70% obrotu nizli to samo kolo toczace sie swobodnie.

Reply to
zbigi

zbigi pisze:

No pewnie coś koło tego :) Niestety tylko dwie osoby na świecie potrafią tak hamować - Chuck i Norris ;) ABS dopiero się tego uczy (ale czyni postępy).

Reply to
Tomasz Pyra

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.