Klozetowy dylemat - 2

Jest problem z instalacją kanalizacyjną w domku letniskowym. A w zasadzie z syfonami. Pozostawienia wody w syfonach (umywalki, brodzika, muszli sedesowej) zimą może spowodować zmianę stanu skupienia i w efekcie pęknięcie, rozerwanie. Opóżnienie syfonów z wody spowoduje natomiast przedostawanie sie gazów z szamba do pomieszczeń w doku (kuchnia, łazienka). Czy napełnienie syfonów płynem do spryskiwaczy samochodowych - zimowym będzie dobrym rozwiązaniem? Czy może jest inne rozwiązanie? Z góry dziękuję za wszelkie sensowne propozycje i uwagi.

Reply to
tymoteusz
Loading thread data ...

Nie, bo to alkohol - odparuje, a woda zamarznie. Ale plyn chlodniczy na glikolu chyba by sie nadal.

J.

Reply to
J.F.

Opóżnienie syfonów z wody spowoduje natomiast przedostawanie sie

Zadnych takich. Najlepszym (chyba) rozwiazaniem bedzie zainstalowanie na tej rurze zbiorczej do szamba, syfonu. Ja mialem podobny problem i zrobilem syfon z dwu kolanek i jedej ksztaltki U z kroccem bocznym do ew. czyszczenia. Wszystko ksztaltki i rury PCV gruboscienne fi 3 cale i to od kilku lat "robi". Taki syfon musisz zainstalowac w miejscu, do ktorego mroz nie dojdzie zatem albo gleboko pod powierzchnia gruntu albo w pomieszczeniu gdzie ten syfon mozesz obudowac jakas skrzynka wypelniona welna mineralna czy tez rozdrobnionym styropianem. No i drugie rozwiazanie tyle, ze drozsze, to zainstalowanie piecyka elektrycznego z termostatem zapewniajacym utrzymanie temperatury kilku stopni powyzej zera. To drugie rozwiazanie jest o tyle zawodne, ze moga druty na zlom ukrasc, jak to sie przydarzylo mojemu kuzynowi w lesniczowce i wtedy kaplica... Pzdr.

Reply to
tornad

Witam Mam w domku letniskowym syfony pod zlewem i umywalkami, które pozostawiam puste na zimę i nic nie śmierdzi na wiosnę. Do jednego syfonu pod kabina prysznicową, którego praktycznie nie da się opróżnić wlewam na zimę borygo i jest dobrze. Tak a propos smrodu z szamba, to są dostęone preparaty zawierające bakterie, które wlewa się przez klozet, zlew itd do szmba. Powodują rozkład zawartości szamba i dodatkowo zapobiegaja zarastaniu rur i zmniejszaja przykry zapach.

Reply to
PL_(N)_umber_One

A może syfony zalać solanką uzyskaną z soli kuchennej. Z tego co wiem roztwór o stężeniu (masowym) 23,1% nie powinien zamarznąć do -20oC (jak na polskie warunki powinno dać rade) a wzór na stężenie to: e=(Msoli/(Msoli+Mwody))*100% więc tak mniej więcej w 10kg wody trzeba rozpuścić 3 kg soli

Reply to
przemyslaw.gromow

Dziękuję wszystkim za posty. Domek jest w strefie klimatycznej w której głębokość przemarzania wynosi ponad 1,20m. Głębokość posadowienia rury przyłączającej domek z szambem wynosi ok. 0,5m ze względu na to, że w okresie zimowym nikt nie używa kanalizacji. Dlatego nie można zastosować syfonu na rurze łączącej szambo z domkiem. Woda w syfonie by zamarzła. Solanka w stężeniu ok. 300g/1 litr wody była zastosowana w zeszłym roku. Syfony nie zamarzły, ale na metalowych częściach syfonów pojawił się zielono- niebieskawy nalot. Ponadto słyszałem od fachowca od konserwacji zabytków (budowlaniec), że solanka powoduje niszczenie polewy na ceramice (muszla sedesowa). W tym roku syfony zostały zalane płynem zimowym do spryskiwaczy samochodowych. Przy temp. wewnątrz budynku bliskich temperaturom otoczenia prawdopodobnie alkohol zawarty w tym płynie prawdopodobnie nie odparuje. Wcześniej syfony były zalewane denaturatem. Szambo jest "zasilane" odpowiednimi preparatami z tego powodu, że jest to 'przydomowa oczyszczalnia ścieków' z szambem 3-komorowym. Mimo to w okolicach 'włazów' do komór czuć było 'szambowy' smrodek. W tym roku została wykonana rura wentylacyjna (komin) wyprowadzona z najwyższego punktu kanalizacji ponad kalenicę domku. Zapaszek 'szambowy' "ulotnił się". W przyszłym roku może spróbuję zalać syfony płynem do chłodnic. Może nie "zabije" flory bakteryjnej w szambie! Dlatego szukam najbardziej 'ekologicznego' sposobu zabezpieczenia syfonów na zimę. Pozdr.

Reply to
tymoteusz

Dopiero na zakonczenie przedlozyles problem w miare wyczerpujaco. Przemysl zatem jeszcze jedno rozwiazanie, ktore uwolni Cie od corocznych wydatkow i pracy zwiazanej z zalewaniem U-rury roznymi "borygami". Masz rure zakopana na pol metra w strefie maksymalnego przemarzania gruntu. Oczywiscie raz na kilkanascie czy kilkadziesiat lat ten general mroz moze Ci te rure moze roz..sadzic. Ja byl odkopal rejon tego glownego syfonu na tej rurze i po dokladnym wyrownaniu gruntu nad nim, polozyl dwa "full size" arkusze styropianu i to zasypal zageszczanym recznie gruntem. Juz 5 cm warstwa styropianu nad syfonem z woda skutecznie zabezpieczy go przed przemarznieciem a 40 cm warstwa gruntu, styropian przed uszkodzeniem mechanicznym. Polecam dwie 2-calowe plyty no bo w budownictwie obowiazuje wsp. bezpieczenstwa, ktory dla bezpieczenstwa i spokojnego snu przyjmij rowny 2. Powodzenia

Reply to
tornad

Wy w tej Ameryce wszyscy musicie tak kombinować? A nie można wlać po prostu butelki oleju spożywczego to tego kibla? Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

A dasz glowe ze nie zaschnie na amen, albo ze rury plastikowej nie naruszy ? :-)

J.

Reply to
J.F.

Co, olej ma zimą wyschnąć? Albo zeźreć PVC? Żartujesz, nie? Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

tornad snipped-for-privacy@vp.pl napisał(a):

Spadek rury jest taki, że nigdy nie stoją w niej ścieki. Więc nie ma obawy, że zamarznięta woda może tą rurę rozsadzić. Rura łącząca domek z szambem jest w miejscu, gdzie nie jeździ się nawet rowerem. Najwyżej małą kosiarką elektryczną. W związku z powyższym nie przewiduję żadnych prac ziemnych w tym miejscu. Ale dziękuję za wypowiedź.

Reply to
tymoteusz

Konrad Anikiel snipped-for-privacy@b.c napisał(a):

Z olejem - tłuszczem w kanalizacji mam przykre doświadczenia. W bloku, w którym mieszkam, w pionie kanalizacyjnym kuchennym co jakiś czas "zarasta" przyłączka do studni rewizyjnej. Powodem są najprawdopodobniej tłuste kuchenne ścieki i oszczędność wody. Z tego powodu, że mieszkam (na stałe) w rejonie, gdzie są problemy z pozyskaniem wody pitnej, woda jest droga i mieszczańcy skąpią na niej. Mały przepływ powoduje osadzanie tłuszczu na ściankach rury i jej "zarastanie. W konsekwencji tego ścieki "wybijają" co jakiś czas przez zlewozmywak w kuchni na parterze. Dlatego nie będę eksperymentował w domku letniskowym z tłuszczami w minikanalizacji. Pozdr.

Reply to
Antoni Markowski

Oleje roslinne naleza do "schnacych", a jak zareaguja z plastikiem to by trzeba sprawdzic. Niby sa w plastikowych butelkach rozprowadzane .. ale plastikow sa setki..

Ryzyko male, ale jest.

J.

Reply to
J.F.

Ja w swoim letniskowym domku po opróżnieniu syfonu z wody upychałem do niego zatyczkę z dużego kawałka folii bąbelkowej i nigdy nic w domu nie śmierdziało.

Reply to
Padre_peper

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.