Ograniczeniem jest palnik. Nie możesz w niego dmuchać za mało gazu, bo płomień przeskoczy na drugą stronę siatki, zassie powietrze do kanału mieszającego (plastikowy), wentylatora (plastikowy) i tylko się módl żeby tam był jakiś flame arrester, bo inaczej masz pożar. Ale gdyby palnik zrobić z kilkoma niezależnymi strefami, dać prosty rozdzielacz z wentylatora na te strefy tak żeby można było palić jedną, dwiema, trzema itd, to możnaby zejść z mocą dużego nominalnie kotła praktycznie do zera. Niestety, postęp nie jest taki szybki jak pomysły, bo w tym biznesie najwięcej jest producentów OEM-owych, każdy robi jakiś inny klocek a potem ktoś inny to składa do kupy. Zintegrowanie funkcji dwóch takich klocków w jednym wymagałoby zebrania wiedzy z dwóch różnych firm w jakiejś innej mającej możliwości techniczne i kapitał do zaryzykowania z nowym produktem. Zdarza się, ale bardzo rzadko. Konrad