Nikt nie odpowiada za wybuch akumulatora?

W dniu 30.09.2020 o 23:12, Marek pisze:

Wiesz, ów romb z napisem też jest obietnicą, że to nie jest broń bojowa.

Reply to
Robert Tomasik
Loading thread data ...

W dniu niedziela, 4 października 2020 22:42:17 UTC+9 użytkownik Robert Tomasik napisał:

Jest obietnicą że produkt został wytworzony (w tym jest ocena zagrożenia) zgodnie z wymaganiami dyrektywy, a w niektórych przypadkach ten proces został oceniony/nadzorowany przez konkretną agencję inspekcyjną. Dyrektywy nie są niestety w Europie pisane przez inżynierów, więc nie ma w nich praktycznie żadnych konkretnych instrukcji jakie zagrożenia w jaki sposób należy obsłużyć (co trzeba sprawdzić, w jaki sposób itd). Cudów po systemie dyrektyw proszę się nie spodziewać, nie da się w istotny sposób podnieść bezpieczeństwa użytkowania produktów bez podniesienia kosztów.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 23.09.2020 o 22:19, WM pisze:

Gaz obojętny w garażu, w którym parkuje :-P

Reply to
Robert Tomasik

W dniu 2020-10-04 o 15:58, Robert Tomasik pisze:

Zapomnisz się i obudzisz w zaświatach, albo włamywacz się zatruje i masz prokuratora na karku :) Lepszy robot gaśniczy AI pod maską ;)

WM

Reply to
WM

Problem jest jeszcze taki, że te wszystkie ogniwa to raczej nie padają z taką łagodną pirolizą jak w tym przypadku, a najczęściej dość spektakularnie i tu chyba nic poza trzymaniem w basanie nie pomoże. A i w tym basenie to nie woda. Nie ma MZ dobrego sposobu. Musiałyby być wbudowane w ogniwa jakieś "wtryskiwacze", niszczące ogniwo i zmieniające prędkość reakcji albo gęstość energii (stężenie składnika czynnego).

Reply to
Marcin Debowski

Wszystkie nie padają na raz, zaczyna się od pojedynczej sztuki. Zanim to jedno padnie, to zmienia swój stan co może z wyprzedzeniem wychwycić czujnik. To dodatkowy koszt, ale przy masowej produkcji matryc czujników, zapewne będzie do zaakceptowania.

WM

Reply to
WM

Nawet jeśli przyjąć taki wariant optymistyczny, to co proponujesz jak ten czujnik już coś wykryje, i co w zasadzie miałby wykrywać?

Reply to
Marcin Debowski

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu niedziela, 4 października 2020 22:42:17 UTC+9 użytkownik Robert Tomasik napisał:

Co wiecej - coraz czesciej widze podkreslenie, ze producent może "bezpieczenstwo produktu" zapewnic w dowolnie przez siebie wybrany sposob.

Jedyne co jest - ze "domniemywa sie, ze produkt spelniajacy wymagania norm zharmonizowanych, jest bezpieczny". Co i tak moze byc kluczowe - prosciej przebadac wedle normy, niz w razie wypadku dowodzic, ze jest produkt bezpieczny.

Poza tym czasem jest wymagane zatwierdzenie przez te agencje - i znow ona sprawdzi wymagania z normami, choc moze da sie przekonac do innych sposobow.

Ale czy w USA nie jest podobnie ? Norm obowiazujacych chyba nie ma ..

Tylko Robert pisal o rombie, i to sa niemieckie przepisy dotyczace broni palnej. Jak sie domyslam, to Niemcy maja bardzo konkretne przepisy jakie musi spelniac bron tej kategorii.

I niekoniecznie ma to cokolwiek wspolnego z "bezpieczne w uzyciu", bron palna jest niebezpieczna z zalozenia.

J.

Reply to
J.F.

I tu mozna dorobic zabezpieczenia, ale one moga zawiezc.

Tylko jak to zrobic w przypadku litu - material dosc reaktywny, a to "niszczenie" musialoby go wiazac i zapewne powodowaloby wydzielenie energii ... co za reakcja, zeby sie wydluzyla do godziny powiedzmy ... Ale moze wystarcza jakies slabsze obudowy czy zaworki bezpieczenstwa ...

J.

Reply to
J.F.

Nie wiem ile tego litu tam jest - lit nie jest AZ tak bardzo reaktywny, ale dla mnie to wygląda trochę jakbyśmy wyprodukowali pocisk i starali się wymyślec co zrobić żeby nie wybucha jak już zacznie wybuchać.

Reply to
Marcin Debowski

Kiedyś zwiedzałem kopalnię i pokazano mi deskę pod sufitem z drobnym piaskowym pyłem. W przypadku oddalonego wybuchu, podmuch zrzucał piasek i tworzyła się przestrzeń wygaszająca dalsze rozprzestrzenianie się ognia.

WM

Reply to
WM

Trzeba zobaczyć co się dzieje zanim wystąpi awaria.

WM

Reply to
WM

Malutko. Pamietasz rownowaznik Faradaya ? 96500 C/mol. A taki akumulatorek 3000mAh to raptem 10800 C

Ale pomysl jest dobry - dodac cos, co zneutralizuje lit w razie awarii. Tylko ze taka neutralizacja, to by musiala byc reakcja tgo dodatku z litem ... i jak tu zrobic, zeby ten lit byl na tyle malo reaktywny, aby reakcja sie dokonywala na tyle dlugo, ze ani wybuchu ani nawet pozaru nie bedzie ...

J.

Reply to
J.F.

Pozza tym zdaje się od litu się odchodzi na korzyść tlenków Li z kobaltem i innych cudów.

Tylko, że jakoś wątpie lit jest tu głównym problemem.

Reply to
Marcin Debowski

Fajna sprawa, ale zaproponuj coś takiego dla nieco bardziej kompaktowego ustrostwa składajacego się z materiałów palnych, a wstanie naładowanym z bandy molekuł, które tylko patrzą aby sobie przereagować :)

Nie po to robi się baterie dużej gęstości, aby je czymś "rozcieńczać" a jak się zacznie sypać to coś z tą energią trzeba zrobić. Stąd analogia do materiałów wybuchowych, gdzie mamy dużo energii w małej objętości i w związku z tym mało czasu. Nie wiem na ile ta analogia jest prawidłowa, ale całość trochę coś takiego przypomina. A co do systemu wczesnego wykrywania, to wiekszość nieszczęść wystepująca przy ładowaniu wynika z problemu z odprowadzaniem ciepła, mimo, że tam są przecież zabezpieczenia, więc i czujniki.

formatting link
"A Tesla Model S has caught on fire and completely burned down while plugged in at Tesla’s Supercharger station in Antwerp, Belgium. [..] Antwerp’s fire department submerged the car into a pool of water"

Reply to
Marcin Debowski

O ile wiem to nie - tzn na jednej elektrodzie sa te tlenki, a na drugiej wydziela sie metaliczny lit na graficie.

Ktos tam proponowal baterie z cieklymi elektrodami, tam mogly byc.

IMO, problemow jest kilka:

-organiczny elektrolit, czyli jakby synonim "palny". Ale palne ciecze umiemy palic,

-pewna zmagazynowana energia ... a zmagazynowana w licie.

-szczelna konstrukcja tych akumulatorow ... ktora oznacza maly wybuch gdy cos pojdzie zle. taki niewielki, cisnieniowy ...

J.

Reply to
J.F.

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.