Starzenie metalu

Dnia Sat, 23 Apr 2011 07:53:06 +0200, J.F. napisał(a):

to na jedną salwę jednej baterii niespełna... :-D

Reply to
Krzysztof Chajęcki
Loading thread data ...

Nie - to normalny ladunek w jedna lufe.

Na jedna pelna salwe trzeba 54 paczki.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sat, 23 Apr 2011 11:19:03 +0200, J.F. napisał(a):

pisząc o baterii miałem na myśli jedną wieżę artyleryjską :-) Na jedno wychodzi :-)

Reply to
Krzysztof Chajęcki

Dnia Sat, 23 Apr 2011 08:07:03 +0200, PeJot napisał(a):

W krajach gdzie istnieje kultura techniczna taki zapas części nie jest niczym nadzwyczajnym - maszynownie kanału Ostródzko-Elbląskiego nadal są naprawiane na oryginalnych częściach. Inżynierowie którzy je zbudowali ponad 150 lat temu mieli świadomość, że nie robią zabawki na 10-20 lat i zadbali o odpowiedni zapas... Podobnie nie ma problemu z częściami zamiennymi do ostatniego w świecie pracującego silnika u-boota (jest eksploatowany na żaglowcu s/y Zawisza Czarny) - w razie potrzeby faks do producenta i z magazynu przychodzi nowa część... Nasuwa się porównanie do producentów krajowych, gdzie w kilka lat po zaprzestaniu produkcji dostępność części zamiennych spada do zera...

Reply to
Krzysztof Chajęcki

Dnia Fri, 22 Apr 2011 20:47:55 +0000, AMX napisał(a):

no bo co ma się w nim zniszczyć? Struktura atomowa*? Co najwyżej na skutek ustąpienia naprężeń minimalnie się odkształci, ale takie odkształcenia i tak liczy się w promilach (pojedynczych) więc nawet w tak precyzyjnym urządzeniu** jak broń palna nie odgrywa to większej roli, zwłaszcza że po ustąpieniu naprężeń konstrukcja powinna zyskać na wytrzymałości.

  • Chyba że poprzez leżakowanie nastąpi częściowe rozhartowanie, ale nie słyszałem o takim zjawisku...
** pisałem wcześniej, że od kiedy zobaczyłem z jakiego złomu da się strzelać, zmieniłem nieco zdanie na temat koniecznej precyzyjności broni... :->
Reply to
Krzysztof Chajęcki

PeJot snipped-for-privacy@o2.pl napisał(a):

niby mala żywotność luf o tak dużym kalibrze wiąże się z celnością. Teoretycznie można z takiego działa zniszczyć 300 okrętów przeciwnika. Żeby taka duża lufa rozsypała się od strzelania trzeba by z niej strzelić o wiele więcej razy, o ile dał by się jej wystygnąć. Ale celna będzie tylko do trzysetnego wystrzału. W`małych działach ten problem również występuje. Dlatego zrobili pociski podkalibrowe. Było zaprojektowane i zbudowane największe działo w historii artylerii. Zamowił je Irak żeby ostrzeliwać Izrael. Początkowa żywotność lufy była szasowana na jeden strzał. Potem zmieniono konstrukcję i z tego co pamiętam wynosiła ona chyba 4 albo 6 strzałów. Działa zbudowano. Na szczęście nigdy nie dotarły do zamawiającego. Konstruktor zaś zachorował na kulkę wątrobową i zszedł.

Reply to
kogutek

Mapy Ashby'ego.

Wystarczy lekka przebudowa sieci krystalicznej. Ale, dla stali, w temperaturze pokojowej nie jest to zjawisko zachodzące w skali stu lat.

AMX

Reply to
AMX

No w tych mieczach samurajskich to mamy. Struktura wyglada tak samo jak w wytwarzanych dzisiaj a i wytrzymalsoc podobna. Je sie wytwarza do dzis w manufakturach uzywajac srendiowiecznej technologii wiec porownujemy to samo. Japonczycy maja kulturowego bzika na tym punkcie i takie prawdziwe miecze nadal wytwarzaja mistrzowie przekuwajac warstwy zelaza i stali o roznym stopniu naweglenia recznie w kuzniach. Widzialem program discovery na ten temat. Porownywali tam taki stary z XVII bodajze wieku ze zrobionym nowym i wygladalo na to, ze mikrostruktura materialu byla taka sama. Nie zmierzyli wytrzymalosci bo pewnie nie mogli zniszczyc tego oryginalnego ale oba nadal ciely bez problemu.

Szkodzi ale odwracalnie. Po prostu w niskich temperaturach metal jest kruchy ale po przywroceniu temepratury normalnej wraca do zwyklego stanu. Nie jest to wiec zmiana trwala a o takie ci chodzilo.

Dlatego napisalem podobno. Moze niektorym materialom to szkodzi bardziej niz innym. Napewno plastiki ulegaja degradacji. Ich wiazania chemiczne nie sa zbyt mocne. Wiekszosc plastikow niszczy nawet zwykly ultrafiolet. Podejrzewam, ze metale sa bardziej odporne. Co do betonu to nie wiem.

JAM

Reply to
JAM

Prawda, myslalem bardziej o tych lufach armatnich i temepraturach rosyjskiej zimy.

JAM

Reply to
JAM

W dniu 2011-04-23 13:04, kogutek pisze:

Ciekawe, czy przy tak oszacowanej żywotności tych luf przy kolejnych strzałach są stosowane jakieś poprawki przy celowaniu.

Reply to
PeJot

W dniu 2011-04-23 08:07, PeJot pisze:

Ciekawe jak wyglądają i ile mają trwać procedury szkolenia załogi do takiego reaktywowanego okrętu.

Reply to
PeJot

No ale nie obawiasz się chyba niewłaściwego doboru materiałów konstrukcyjnych przez inżynierów np. w Boforsie? Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia Tue, 26 Apr 2011 04:35:44 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):

praktyka wskazuje, że wtopy zdarzają się wszystkim... :->

Reply to
Krzysztof Chajęcki

W dniu 2011-04-26 09:57, J.F. pisze:

W obydwu wypadkach zapewne stosowane są takie współczynniki bezpieczeństwa, które konstruktora masówki przyprawiły by o zawrót głowy.

Reply to
PeJot

Zapytaj tam o robotę. Dowiesz się jak ostre można mieć wymagania dla kandydatów starających się o pracę... Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia Tue, 26 Apr 2011 05:24:03 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):

nie ma ludzi nieomylnych, a restrykcyjna selekcja pracowników i odpowiednie procedury mogą jedynie zminimalizować ryzyko błędów - patrz wpadki firm lotniczych. Poza tym nie wiem, czy zauważyłeś smile-a... :-)

Reply to
Krzysztof Chajęcki

Nie ma ludzi nieomylnych, ale są kiepskie systemy jakości. Armata nie jest najbardziej złożoną maszyną na świecie, samolot dużo łatwiej spartolić. Jeśli słyszy się np o wybuchu granatu moździerzowego razem z ładunkiem miotającym w lufie, to jest to tak rzadki wypadek że ja bym chciał żeby samoloty były robione tak solidnie jak broń i amunicja. W tym miesiącu przelecę samolotem 10 tysięcy kilometrów.

Ganiam dzisiaj po fabryce w charakterze śledczego, ktos cos spieprzył i trzeba dojść jak do tego doszło. Smajle będą jak skończę, wybacz.

Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia Tue, 26 Apr 2011 06:25:55 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):

o lukach w których dowiadujemy się, jak coś się spieprzy, a nie powinno... :-)

owszem, ale jednak zdarza się.

Znam ten ból. Życzę powodzenia. Tym niemniej zwłaszcza w takiej sytuacji warto podejść do tego z dystansem, a już na pewno nie warczeć na innych na newsach :-D

Reply to
Krzysztof Chajęcki

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.