Czy takie zjawisko ma miejsce ? Pomijam oczywiscie rdze, ale czy jakies inne zjawiska powoduja ze nieobciazona konstrukcja sprzed wielu lat ma gorsze wlasciwosci niz nowa ? Taka np stuletnia armata z zasobu mobilizacyjnego - mozna tym strzelac rownie dobrze jak w I wojnie, czy lepiej nie probowac ?
Niby stosuje sie lezakowanie i sezonowanie, to czasem nawet jest lepsza, ale najwyrazniej takze jakies przemiany zachodza w perspektywie dni, miesiecy ... to moze i lat ?
Czyste metale sa chyba trwale, no ale w inzynierii uzywa sie stopy ..
Przeciez teoretycznie pytam .. no, nie, praktycznie - ktos sie dziwil jaki stary sprzet maja niektorzy Arabowie. W sumie moze tez dotyczyc legalnej fuzji po dziadku czy np starej butli nurkowej, liny, albo lewarka w samochodzie - zabytku.
Nie, o sam metal mi chodzi.
akladam ze ze stali .. ale w sumie mozemu spytac takze o braz i mosiadz, dural, a takze czyste metale - miedz, aluminium - moze i w nich jednak jakies przemiany zachodza ?
Niekoniecznie - OIMW USAmany do tego pancernika nigdy nie miały za dużo amunicji, ale za to miały ślicznie zakonserwowaną linię technologiczną do jej produkcji. Może i o starzenie amunicji chodziło.
Dnia Fri, 22 Apr 2011 19:22:57 +0200, J.F. napisał(a):
Dlatego pewne konstrukcje podlegają pewnym rygorom technicznym i m.in. w przypadku butli na sprężone gazy czy liny to dozór techniczny. Po jakimś określonym w przepisach UDT okresie takie urządzenia wycofuje się z eksploatacji pomimo dobrego na pierwszy rzut oka wyglądu. Podejrzewam, że lufa armatnia czy też taka od innej broni palnej ma określoną ilość do oddania strzalów. Większość urządzeń konstruowanych jako tzw. niezawodne lub w niskim stopniu zawodne podlega takim obostrzeniom. Człowiek też do pewnego czasu jest sprawny... {;-))))
Zgadza się. Tylko pytanie (AFAIU) dotyczy trwałości broni, która nie była używana.
Były takie nomogramy, nie mogę sobie przypomnieć nazwy. Zależność wytrzymałości, temperatury i czasu. Z nich wynikłoby, czy dla metalu procesy starzenia w normalnej temperaturze liczy się w latach czy tysiącach lat.
Co ciekawe może to być nawet replika, a więc może być wykonana współcześnie, zrobić amunicję, mieć beczkę prochu, trzymać to wszystko na swojej działce i czekać na tych polityków ;)
Interesujace pytanie. Nigdy nie widzialem wykresu wytrzymalosci metalu nieobciazonego w funkcji czasu. Spotyka sie czasami wykresy relaksacji ale to jest pod obciazeniem.
Do glowy przychodza mi jedynie trzy rodzaje zmian:
Zmiany struktury sieci krystalicznej (ziaren) po wplywem czasu. W przypadku satli chyba niezbyt istotne. W koncu samurajskie miecze z czasow sredniowiecza do dzis maja strukture krystaliczna podobna do tego co sie produkuje w japonskich manufakturach w dzisiejszych czasach. Przemiany fazowe stali zachodza w tak wysokich temperaturach, ze w pokojowej prawdopodobnie pewnie praktycznie nigdy nie zachodza. Moze dla stopow o bardzo niskich temperaturach przemian fazowych jest inaczej ?
Drugi rodzaj to dyfuzja gazow. Wiadomo na przyklad, ze w atmosferze wodoru atomy wodoru przenikaja do struktury krystalicznej stali i taki przedmiot staje sie kruchy. No ale wodor atomowy w atmosferze Ziemskiej na codzien nie wystepuje a dla tlenu i azotu to zjawisko jest powolne i nie wywoluje takiego oslabienia stali jak wodor choc jak sie uprzesz no to niby jakas zmiana pod wplywem czasu jest przynajmniej przy - powierzchniowa.
Trzeci rodzaj to uszkodzenia sieci krystalicznej i zmiany atomowe spowodowane promieniowaniem tla. W koncu na ziemie docieraja od czasu do czasu promienie kosmiczne wysokiej energii zdolne rozbjac wiazania chemiczne czy nawet jadra atomowe. Jest to natyle jednak rzadkie, ze zmiany w stali sa niemierzalne w okresie stuleci. Chyba, ze wyslesz to na orbite. Tam juz promieniowania jest sporo. Podobno w Czernobylu zachodzi takie zjawisko w sarkofagu uszkodzonego reaktora. Wysokie promieniowanie podobno oslabia materialy sarkofagu w przyspieszonym tempie.
Oczywiscie nie biore pod uwage korozji tak jak napisales, ale wspomniana dyfuzja tlenu bedzie powolnie korodowac metal nawet jak go bedziesz dokladnie zabezpieczal. Z tym, ze most wiszacy w Nowym Jorku stoi od XIX wieku i chyba lin w nim nie wymieniali. Wiec wyglada na to, ze z armaty XX wieku mozesz spokojnie strzelac.
Missouri dorzucil kolejne 700, nie podaja ladunku prochu, ale 6 workow
40cm srednicy i na oko jakies 60cm dlugosci .. wydaje sie ze calkiem spory magazyn. Ciekawe - wyproznili okrety calkowicie czy dowozili amunicje ? Same pociski to tez z ponad 700 i 500 ton.
Zakladam ze gdzies w okolicy 1940. Byly pozniej zmieniane ?
Cenna uwaga. Pewna wieza tez stoi, wiktorianskie mosty rowniez .. ale chyba nie mamy jak sprawdzic czy sie material nie zdegradowal.
Ale tak sobie przypominam ze niska temperatura stali tez szkodzi.
No tak, ale tam tez promieniowanie jest istotne. Choc cos mi sie w to nie bardzo chce wierzyc - wszak w normalnym reaktorze promieniowanie jest znacznie wieksze, a stalowy zbiornik i betonowa obudowa 40 lat pracy wytrzymuja. Tzn w to oslabienie sarkofagu - bo oslabienie materialow to jak najbardziej - tylko najwyrazniej w tych konstrukcjach jest duzy zapas.
Nawet jeśli, to zmieniono na coś co leżało w magazynie, a wyprodukowane w tym samym czasie.
No i jeszcze jedna sprawa - żywotność tych luf podawana jest na 300-350 strzałów. W Korei też działa strzelały, po Iraku okręty poszły w odstawkę.
Ale wiki podaje dalej:
formatting link
"Kongres stwierdził, że muszą być spełnione poniższe warunki, aby (w razie potrzeby) "Wisconsin" mógł wrócić do aktywnej służby. /.../ Części zapasowe i unikatowe elementy wyposażenia, takie jak lufy dział kalibru 406 mm i pociski do nich powinny być zabezpieczone w wystarczającej ilości do użycia w momencie ewentualnej reaktywacji. US Navy musi przygotować plan szybkiej reaktywacji pancernika, która nastąpiłaby w razie narodowego zagrożenia".
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.