TIG vs reszta

Dlaczego spawanie TIG jest ciche? Albo dlaczego inne hałasują. Wszędzie ten łuk się pali.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski
Loading thread data ...

Łuk nie robi hałasu. A zwarcie metalu z metalem powoduje nagłą atomizację, czyli trochę zjawisk wytwarzających dźwięk.

Reply to
Konrad Anikiel

W zolnierskich slowach: bo TIG robi wyladowanie ciagle (skrot myslowy) a inne metody albo buracko 50/100Hz albo nieco wiecej ale dodawanie materialu do spoiny to wyladowanie destabilizuje powodujac nierownomierne nagrzewanie sie powietrza i w rezultacie halas.

zajrzyj sobie na mig/stock spawanie w slow motion na youtube. zobaczysz jak te dyndajace krople materialu machaja ksztaltem wyladowania elektrycznego. to to poruszanie sie luku tak halasuje. Do kompletu elektroda gazuje i dmucha otulina nierowno. mig jest cichszy ale nadal drut miesza wyladowaniem...

Reply to
ptoki (ptoki

Hm, nie robi?

formatting link
formatting link
Ale to chyba bardziej iskra niz łuk.

J.

Reply to
J.F

Hałas przy wyładowaniu nieciągłym bierze się zapewne w ruchu gazu, który jest gwałtownie podgrzewany/chłodzony. Ale jak łuk jest ciagły, podtrzymany i nie lata jak dziki po okolicy to w sumie co by tam miało hałasować?

Reply to
Marcin Debowski

Dnia Tue, 05 Sep 2023 01:09:36 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

Z doświadczeń w spawaniu "klasycznym" - elektroda otulona - czyli MMA się to chyba nazywa. Jak się spawa normalną topliwą elektrodą, to słychać sekwencje głośniej-ciszej. Po tym dźwięku zresztą słychać, czy dobrze się spawa, czy prąd odpowiedni i czy odległość dobra - ale ja nie o tym. Natomiast, jak wziąłem do testów elektrody węglowe ze starego projektora kinowego AP5, gdzie nic się nie topi i nie spada z elektrody, to łuk jest stabilny i cichutki.

Swego czasu były stosowane dość często lampy łukowe, np. w amerykańskich parowozach, do oświetlenia lotnisk, w czasie II W.Ś. jako reflektory przeciwlotnicze.

Reply to
Adam

Nie wiem, moze cos tam jednak hałasuje, szumy jakies.

W zwykłych/starych spawarkach gdzies tam chyba 50/100/300 Hz sie nakłada, a TIG moze lepsza ...

J.

Reply to
J.F

Zdaje się łuk AC działa na zasadzie, że czas wynikający z odwrócenia amplitudy jest zbyt krótki na zanik tej całej radośći przewodzących cząstek/cząsteczek co się wytworzyły. Może coś tam i szumi, ale czy można to zazwać hałasem?

Reply to
Marcin Debowski

Co MZ sugeruje, że ma to coś wspólnego z rozszerzalnością cieplną, i pewnie też przenoszeniem/tłumieniem dzwięku w danym ośrodku.

Reply to
Marcin Debowski

Wiele spawarek jest DC, ale prąd pulsujący. Zanikający do zera, albo tylko troche.

Ale teraz modne inwertorowe, to na wiekszej czestotliwosci pracuja.

TIG chyba ma jakies ambitne przetwornice.

J.

Reply to
J.F

To chyba (hałasowi) nie robi, jesli częstotliwość/moc wystarczająco duża.

A lampy łukowe jakoś mocno hałasują?

Reply to
Marcin Debowski

Moc dostarczana do łuku pulsuje, a to IMHO powino dzwięk jakis generowac.

Tam jest łuk w szklanej bańce.

formatting link
wygląda na bezgłośną - ale inne rzeczy hałasują, np wiatrak zasilaza :_)

Otwarty łuk to chyba tylko jeszcze w radzieckich reflektorach lotniczych. A tam tez wszystko inne halasowało

formatting link
Cichutki ... ale tez w solidnej obudowie...

J.

Reply to
J.F

Niekoniecznie. Hałas jest zapewne wynikiem ruchu gazów. Jeśli całość nie zmienia istotnie temperatury to MZ nie musi jakoś mocno hałasować. Co innego jesli puls jest obliczony własnie na spowodowanie dłuższej przerwy. W laserach (obróbce) czesto tak jest. Przy spawaniu nie mam pojęcia.

No ale jakby hałasowało na poziomie wiatraka to by nikt nie nazwał tego, ze hałasuje :) Nie przy spawaniu. Jakis dzwiek wydaje na pewno.

Reply to
Marcin Debowski

Dnia Fri, 08 Sep 2023 00:15:18 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

W starych projektorach filmowych (kinowych 35mm) gdzie były węglowe elektrody w powietrzu, to było słychać dość ciche uuuuuu. Po tym dźwięku na słuch (oczywiście po nabyciu wprawy) regulowało się odległość elektrod. Regulowało się stosunkowo często, bo się wypalały. Nowsze rozwiązanie to kolby ksenonowe, które teoretycznie wytrzymywały ok.

2 tys. godzin. Kolby są praktycznie bezgłośne, oczywiście poza zapłonem, gdzie słychać trzask lub trzaski (gdy pierwsza iskra nie zajarzy łuku). Wydaje mi się (ale już nie pamiętam), że większe kolby typu 5 czy 8kW już było słychać. Były taki np. a Gigancie we Wrocławiu. W mniejszych kinach stosowało się najczęściej od 2 do 3 kW.
Reply to
Adam

A tu uuu to nie prędzej jakieś trafo pod obciążeniem?

Reply to
Marcin Debowski

Dnia Fri, 08 Sep 2023 09:17:47 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

Raczej nie - trafa stały w innym pomieszczeniu. Natomiast AP5 był na tyle prostym projektorem (w porównaniu do AP6x, AP7x), że "nic" nie miał z elektryki w sobie. Oczywiście mówię o odpaleniu łuku przed włączeniem silnika, bo przy silniku to już słabo było słychać, a w czasie projekcji w ogóle - mechanizmy i taśma zagłuszały wszystko.

Zresztą pisałem obok - bawiłem się spawarką na prąd stały i elektrodami węglowymi - też łuk robił ciche (w porównaniu ze spawaniem elektrodą otuloną) uuuu.

Reply to
Adam

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.