No Konradzie - moze ci sie wizja spelnic
No i byc moze zostanie mozliwosc sprowadzenia z zagranicy :-)
J.
No Konradzie - moze ci sie wizja spelnic
No i byc moze zostanie mozliwosc sprowadzenia z zagranicy :-)
J.
W dniu środa, 15 czerwca 2016 20:07:30 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Ludzie z przemysłu wydobywczego ropy i gazu mowia otwarcie: do roku 2020 (czyli tuż tuż) z ich biznesu wyparuje 330 miliardów USD z powodu przestawienia się motoryzacji na wodór i baterie. Do tego dochodzą inne czynniki, ale to już temat na inną opowieść. Koszty R&D ponoszą ci którzy mają pieniądze (licząc na zyski z inwestycji), lub ci którzy się duszą zanieczyszczonym powietrzem i są po prostu w desperacji. Japonia i Korea rozwijają technologie w nadziei że Chińczycy te technologie zastosują u siebie i przestaną truć powietrze którym oddychają ich wschodni sąsiedzi. Skutery, rowery i takie różne dziwolągi w Chinach już są w bardzo dużej części elektryczne. Chińczycy wbrew pozorom są bardzo otwarci na drogie, ale modne gadgety. A jak oni się przestawią, to efekt skali spowoduje że reszta świata też będzie musiała. Pytanie tylko kto zrobi to pierwszy, kto ustanowi standardy, a kto będzie musiał się do nich dostosować. Jakaś tam Norwegia, z całym szacunkiem, nie jest żadnym autorytetem dla Chin. Gdyby z całej populacji Norwegii zrobić jedno miasto gdzieś w Chinach, to byłoby to takie zadupie jak w polskich warunkach Sosnowiec albo Radom :-)
To jest informacja tak stara, że zdementowana została tydzień temu. ;-)
pzdr bartekltg
Dzisiejsza informacja jest taka:
Norwegia, jeden z czołowych producentów ropy i gazu na świecie, ma od 2030 roku stać się krajem o całkowitej neutralności węglowej - zadecydował parlament. Termin ten oznacza 100-procentowe zrekompensowanie emisji gazów cieplarnianych różnymi działaniami. Uchwała parlamentu, podjęta we wtorek wieczorem, przesuwa datę wprowadzenia neutralności węglowej z roku 2050 na rok 2030. Prawicowy rząd, który nie ma większości w parlamencie, uznał decyzję posłów za zbyt kosztowną i przedwczesną.
Ponieważ niemal cała produkcja energii w Norwegii już pochodzi ze źródeł odnawialnych (działa tam kilkaset elektrowni wodnych różnej wielkości), rząd nie ma wielkiego pola manewru, jeśli chodzi o zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery (pochodzą one nie tylko z energetyki i przemysłu, ale także np. transportu i rolnictwa). Dlatego w celu osiągnięcia neutralności węglowej konieczny będzie zakup za granicą jednostek emisji CO2, które zrekompensują norweskie emisje.
Minister klimatu i środowiska Vidar Helgesen ostrzegł w liście do deputowanych, że roczny koszt takich transakcji może sięgnąć 20 miliardów koron (3,2 mld euro). "Czy koszt będzie mniejszy, a konsekwencje dla społeczeństwa mniej poważne, jeśli odsuniemy w czasie tę decyzję?" - pytał poseł opozycji Terje Aasland.
Norwegia w 2008 roku zaplanowała osiągnięcie neutralności węglowej na rok 2030. Ale przesunęła tę datę na rok 2050 po fiasku konferencji klimatycznej w Kopenhadze w 2009 roku.
W 2015 roku norweskie emisje gazów cieplarnianych wzrosły o 1,5 proc., głównie na skutek włączenia do eksploatacji nowego złoża naftowego.
Dnia Thu, 16 Jun 2016 00:36:38 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
Ale nie zamierzaja zatrzymac wydobycia ? :-)
A czym sie tam ludzie ogrzewaja w zimie - pradem czy gazem/weglem/ropa?
Lezy blisko, czy wystarczy je przekazac np cypryjskiej spolce ? :-)
J.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.