Dęblin

Może ktoś z kolegów był w Dęblinie poogladać mistrzostwa makiet? Jak było?

Reply to
Roman B
Loading thread data ...

Użytkownik "Roman B" snipped-for-privacy@kr.onet.pl> napisał w wiadomości news:ce246q$b58$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Ja byłem.

W zasadzie przeżycie ciekawe, IMHO warto pojechać.

Jedynym mankamentem tej imprezy, to jest to, że nie jest robiona pod publikę, modele możesz z bliska pooglądać tylko w momencie transportu z hangaru na pas startowy - na melexie jadą.....

Wczoraj była pierwsza część pierwszej kolejki lotów F4C, to w ciągu godziny

3 modele latały - udało mi się zobaczyć loty odrzutowca :)

Pozdrawiam Jacek

Reply to
Jacek

W wątku "Silniki CD" znalazła się nie wiadomo czemu (pomyłka?) wypowiedź kolegi Marcina Juraszka, wklejam tutaj bo nie każdy czyta o silnikach :)

Dnia 2004-07-25 19:55, Użytkownik Marcin Juraszek napisał:

Reply to
Jakub Witkowski

.......nie narzekaj ,nie narzekaj Ale ruchy miał chyba profi -no nie ? Wiadomo -właściwy człowiek na właściwym miejscu !

Reply to
Roman B

Cześć,

no to ja jednak przyznaje się do "typowo niemieckiej" (jak nam to wypominał jeden z widzów - nawet nie uczestnik) organizacji Pikniku na Zarze. Taka jest mi jednak milsza. Choć tam w Dęblinie, jak widzę było bardziej "swojsko"...

Za niewielką opłatą zorganizuję tym "działaczom" korepetycje. Oj, już znowu widzę "miłe" słowa w stronę Polski na łamach modelarskich periodyków :-(

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

Jacek, to były zawody rozumiesz? z a w o d y !

Liczy się rywalizacja, zawodnicy, sędziowie. A publika na zawodach to zło konieczne, ot po prostu grupa gapiów, która pojawiła się nieproszona, bo jak się coś dzieje to zawsze jest grupa gapiów. No sam powiedz - miałeś imienne zaproszenie?

Chcesz się pogapić - poszukaj sobie imprezy modelarskiej, która będzie miała w nazwie słowo p o k a z y - tam Ci pokażą, tam będziesz mógł patrzeć, a może i zrobić zdjęcia?

Z l o t z kolei to impreza na której możesz latać: modelem, po piwo, w samych majtkach - jak se tam lubisz.

Jest jeszcze jeden typ imprezy modelarskiej: p i k n i k - tam jest po prostu piknie... tak piknie, że wazelina aż kapie, tam musi być piknie, bo jak coś się nie spodoba, to w tubę i na łączkę za stodołę won.

Pozdrowienia Romek

Reply to
romgom

Cześć,

oj zdumiała mnie Twoja wypowiedź! Zdumiała!

Choć po zastanowieniu, w głębi duszy tak sobie myślę, że może po części i racja ;-) Popatrz na tą całą hałastrę wracającą ze stadionów po meczu! Drą tam ryje na stadionie, rzucają butelki na boisko, wygwizdują sędziego!

A tak - proszę - paru działaczy Aeroklubu i już mamy sterylny porządek, czystą rywalizację, uwaga zawdników jest skoncentrowana na piłce! No dobra - dla kumpli działaczy załatwi się imienne zaproszenie, a co - niech se popatrzą.

Tak więc - Aeroklub i jego "działacze" górą! Tak trzymać i wreszcie zmienić! sport dla sportowców, śmierć kibicom!

Pozdrawiam

Piotr

Reply to
Piotrp_de

Idąc dalej tym tropem proponuję utajnić najbliższe igrzyska olimpijskie. Bo i po co ma ktoś to oglądać ???????????????????????????

Chyba że nie traktujemy igrzysk jako zawodów w których biorą udział zawodnicy-sportowcy :D

Reply to
Skazoo Bemowo ErCe

W artykule snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl> snipped-for-privacy@poczta.onet.pl napisał(a):

Ty sie chyba z ksiezyca urwales, powiedz co tam za sporty uprawiales, a jestes pewny ze zielone ludki z Marsa was nie podgladaly? No bo wiesz my tu szaraczki na ziemi to ciemnogrod, no, niedoinformowani.

Gosciu popatrz na Hameryke i pokaz mi choc _*jedne*_ zawody w ktorych nie ma widzow. NIE MA TAKICH!!! Bo brak widzow=brak reklamodawcow=brak funduszy na impreze! I koniec glupiego gadania!! Nikt nie bedzie robic zawodow jakichkolwiek, bo to kosztuje a skad wezmiesz pieniadze? wydrukujesz? zawodnicy maja placic? ukradniesz? Tam panstwo nie da, tak jak u nas! Popatrz ile w stanach jest roznych imprez/zawodow i innych codow, zobacz ile imprez zwiazanych z samymi samochodami, czy lodziami.

pozdr karol

Reply to
Karol

napisał(a):

Ja to odebralem jako zart i ironie...... Ale moze sie myliłem ? ! Pozdrawiam. Marek

Reply to
mores3

Mnie się też tak wydawało, dopóki ostatniego akapitu tej "wypowiedzi" nie przeczytałem. Jakoś mi ta ironia z tego znikła. Ale - tacy też są na tym świecie ;-)

Pozdrawiam

Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

dokladnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Reply to
Marcin Juraszek

Niestety, na utajnienie Igrzysk Olimpijskich nie mamy szans....

.. dlaczego ?

... bo nie organizują ich święci PRL-owscy "działacze" polscy....

a drzewiej bywało przyzwoice - jechała ekipa na przykład na igrzyska -

100 osób w tym 60 działaczy !

a teraz pozostało im tylko psuć imprezy modelarskie....

Sorry ale krew mnie zalewa !

------- Newsman

Reply to
Newsman

teraz pozostało im tylko psuć imprezy modelarskie....

WItaj

Dlaczego zalewa Cie krew??? Zamiast sie niepotrzebnie denerwowac (bo to nic nie zmieni) pomysl co Ty mozesz zrobic, aby w Polsce byly lepsze imprezy modelarskie. Zacznij od najblizszego otoczenia, to nie takie trudne.

powodzenia!!!

Pozdrawiam

Alex ............................... Wirtualny Klub Modelarzy RC

formatting link

Reply to
rcflight

By nie cytować w całości kolegi 'romgom" powiem wprost . Zgadzam sie całkowicie z tą wypowiedzią !

Każdy dopasowuje formę spędzenia czasu do własnego wyobrażenia i wiedzy -w tym wypadku modelarstwa lotniczego. Jak pojmuje to hobby tak "bywa"........

Zresztą co tu pisać . poczekajmy kilka lat Braknie gladiatorów .

Reply to
Roman B

A mnie jeden z kolegów tak opisał sytuację z soboty:

Cytuję:

Właśnie wróciłem z Mistrzostw Świata MAkiet LAtających w Dęblinie- byłem w charakterze kibica. Skandallll! Nie zostaliśmy wpuszczeni przez bramę jednostki poniewaz oragnizator nie dogadał się z władzami wojskowymi. Przejechałem zaledwie 22okm więc to pryszcz ale byli np. Rosjanie z Kaliningradu - ok. 20 osób, był tez jeden modelarz z Niemiec - 1.200 km oraz czwórka Japończyków - kilometrów nie podaję bo to bezsens. Oczywiście mnóstwo Polaków. Ja mam gdzieś takie imprezy, a szkoda miałem wielkie nadzieje na obejrzenie kilku cudeniek na ziemi i w powietrzu, zrobinia kilku fajnych zdjęć. Trudno, coraz ciężej się żyje w tym kraju. Wstyd przed obcokrajowcami, tylko dlaczego to ja się wstydzę. Z ostatniej chwili- dostałem SMS od kumpla, że właśnie wpuścili lecz zabronili wnosić sprzet foto i video. Paranoja. =====================

Nic dodać nic ująć...

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

Jeżeli mogę dorzucić swoje trzy grosze jako, że byłem, wiedziałem i bynajmniej nie jestem jednym z kolegów prezesa...

Nie wiem jak to się stało ze gościu nie wszedł na teren WOSP. Ja przyjechałem na bramę, wypisali mi przepustkę, wniosłem sprzęt foto i jedyna niedogodność to musiałem maszerować spory kawałek od bramy na miejsce startu i o ile dla mnie nie stanowiło to żadnego problemy, to dla mojego teścia, który ma już swoje lata, było to już odczuwalna niedogodnością. Oczywiście można polemizować czy WOSP Dęblin jest jedynie słusznym miejscem do organizowania takich zawodów, ale skoro już jest taka lokalizacja to trzeba się liczyć z ograniczeniami spowodowanymi przez Osamę Bin Laden'a. Następna sprawą to dostęp publiki do modeli. Będąc na miejscu też odczuwałem pewien dyskomfort, że nie mogę podejść popatrzeć z bliska, od spodu...itp., ale w ZUPELNOSCI ROZUMIE TO OGRANICZENIE. Podczas pikniku na Żarze modele byle oddzielone od publiczności, i za taśmy nie wpuszczano zwykłych śmiertelników, a jedynie uczestników pikniku. Wchodząc na Żarze za taśmy zostałem dokładnie pouczony przez Romana B. co i jak i ile ($$) w razie jak bym coś tam. Wyobraźcie sobie sytuacje gdyby, tę całą nieogarnialną gawiedź ( czyli również i mnie) wpuszczono na linie startu... Odpowiedzią jest mina jednego z zawodników w Dęblinie, którego model właśnie przywieziono na start i poza bramka został ściśle oblepiony przez widzów. Jego oczy wyrażały nie dumę ze swojego dzieła, a jedynie przerażenie o losy swego modelu i bezsilność. Ostatnie piec lat swego życia poświęcił na budowę tego modelu a tu go porostu zadepczą, stratują....disaster. Postawcie się w roli takiego zawodnika, który przejechał do Dęblina nie po to, aby napić się piwka z kolegami, ale po to aby walczyć o mistrzostwo świata i nieograniczony dostęp publiczności mógł by mu w tym przeszkadzać. Jeżeli kogoś z widzów naprawdę interesował jakiś model lub zawodnik to miał okazje go zobaczyć z bliska właśnie w momencie przewożenia i nie było z tym problemu. Mnie interesował model Vampire Dawida Law z Australii. Zaczekałem, przyuważyłem i sfotografowałem wszystkie szczegóły z odległości 10 cm i pogadałem z bardzo miłym właścicielem. Ludzie nie bijcie piany, tylko popatrzcie tez na sprawę z drugiej strony. Oczywiście że takie zawody bez publiczności nie mają sensu, ale w trakcie igrzysk nikt z publiczności nie wbiega na murawę, a jeżeli nawet tak się stanie to jest szybko i radykalnie z niej usuwany. Impreza w Dęblinie to nie jest lokalne latanie przy piwku, a zawody najwyższej rangi i trzeba to zrozumieć. Oczywiście należy się zastanowić co należałoby zrobić, aby ograniczeń było mniej i tu problemem jest lokalizacja (WOSP) , ale jeżeli chodzi o dostęp publiki do modeli to nie widzę tu pola do manewru.

Pozdrawiam,

Marcin Szender

Reply to
Marcin Szender

Użytkownik "Marcin Szender" <nospam snipped-for-privacy@yahoo.com napisał w wiadomości news:ce7kei$8ei$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...

Wiadomosc z ostatniej chwili burd.... czytaj nieporzadek nadal jest we wladzach WSOSP Deblin :( Dzisiaj tj sroda 28.07.2004 wladze WSOSP w cudowny sposob wymyslily sobie ze skoro przed glowna brama sa zawody F4B - uwieziaki to F4C juz sie nie ma po co odbywac. I tak dopiero okolo godziny 12 zaczeli, po perturbacjach z kibicami z Polski,Litwy, Estonii oraz Niebiec, wpuszczac kibicow. Co do niedogdnosci patrz lazenie po pasach startowych do hangarow i miejsca lotow bylo to dosyc uciazliwe jezeli bylo sie tam na dluzej niz 1 dzien. Fakt faktem nikt z zawodnikow niechcialby miec uszkodzonego modelu ale moim zdniem jezeli bylby taki dostep do modlei ze daloby sie je zfotografowac w miejscu innym niz tylko lapanka przy hangarze lub miejscu lotow byloby to o wiele bezpieczniejsze dla modeli a tak trzeba bylo kombinowac jak kon pod gore by zrobic pare fotek. Impreza bardzo udana ale niestety brak mozliwosci zrobienia ladnych fotek w sposob normalny a nie jak stukniety papparazzi troszeczke polozyl impreze. Na szczescie zawodnicy okazali sie bardzo przyjazni i sami ustawiali modele w taki sposob by mozna bylo wykonac pare ladnych fotek. Gastronomia bardzo w pozadku :)))

pozdrawiam Krzysiek Szczecin

ps. Oj organizatorzy postarajcie sie bardziej i nie robcie tego na terenie wojskowym lub tez ustalcie z nimi zeby wpuszczali samochody i tak z Deblina wyniesc sie nic nie da bo nic nie ma ;)

Reply to
viroos

----- Original Message ----- From: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl>

To: snipped-for-privacy@newsgate.pl Sent: Tuesday, July 27, 2004 9:15 AM Subject: Re: Dęblin

.... Trochę późny post ale nie szkodzi. To co się działo z wejściem, wnoszeniem aparatów itp. to, niestety zasługa w dużej mierze Państwa Dziennikarstwa (TVN Okęcie i Wrocław - Strachowice). Przyznaję się bez wstydu - bo nie mam do niego powodu - że ja siedzę w tym - jak to jeden z kolegów napisał - syfie. I doprawdy nie wielu z was koledzy zdaje sobie sprawę z tego, ile wysiłku i zarwanych dni tych co siedzą w tym "syfie" wymaga zorganizowanie tego typu imprezy.

Pozdrowionka Paweł snipped-for-privacy@poczta.onet.pl

Reply to
Paweł FIUK

tak ... masz racje ..... późno troche . skoro az tak zamkneli sobie ta impreze ...to poco kogo kolwiek wpuszczali? liczyli ze przyjedzie tylko redakcja Modelarza - by nie było w LISTOPADOWYM nr-rze "Mistrzostwa swiata ODBYŁY sie w lipcu....... tak jak to mialo miejsce ostatnimi czasy o jednej z imprez ... brawo "zapłon" ...... brawo. temat zamknelismy ...

Reply to
Marcin Juraszek

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.