- posted
18 years ago
Paliwo rakietowe
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Astrober napisał:
Z tego co pamiętam to saletra potasowa nazywana jest "spożywczą". Ja używałem z większym powodzeniem "ogrodniczej" (chyba amonowa)
- jest tańsza :-). Jeśli zaczynasz sie w to bawić to pamiętaj żeby używać cukru pudru a nie kryształków - równomierniejsze spalanie. Saletre mozan rozerzeć w możdzieżu . Oba składniki przy mieszaniu /rozcieraniu MUSZĄ BYĆ WILGOTNE. Suszy się dopiero po wymieszaniu. Dobry silnik mozna zrobić również z naboju do syfonu :-))
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Jerzy napisał:
Witam Masz zupełną rację - jest to niebezpieczne, ryzykowne grozi poparzeniem wybuchem, ślepotą i utratą kończyn. Mimo to lepiej ze zaczynają od mieszanek saletra+cukier niz od razu od prób nitrowania toulenu albo celulozy. Swojego czasu w młodym techniku był opis silnika na klisze celulozowe, a z 15 lat temu na moim osiedlu każdy łebal robił silniki saletra+cukier+nakrętka . Najbardziej jednak sprawę opisuje ostrzeżenie z jednej stron o nurkowaniu: "Jedyną granicą miedzy twoim życiem a śmiercią jest twoja wiedza." Tak jest i w tym przypadku.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Z calym szacunkiem ale podsuwany [pmysl jest DEBILNY!!!!!!!
1 - niebespieczny dla odpalajacego Moj znajomy na skutek zabawy wlasnie z nabojem do syfonu stracil wzrok i teraz twarz ma w bliznach...ot...dysza sie zapchala i z silnika nagle zrobil sie granat!!! 2 - niebezpieczny dla postronnych osob. Wiesz co dzieje sie jak taki pedzacy silnik ze stali trafi kogos???Nie koniecznie w glowe czy nawet spadajac juz na ziemie..... W Krakowie doszl;odo podobnego wypadku, choc tam zajmowali sie tym ludzie znajacy sie na rzeczy i prowadzili nauo\kowe badania...a jednak..Metalowy silnik wyrwal sie z hamowni i trafil jednego z nich w glowe..... DLA CELOW MODELARSKICH SILNIKI SIE KUPUJE!!! A jesli juz chcesz eksperymentowac to z silnikami z tekturowa obudowa.....- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik rapier napisał:
Pomysł nie mój - był w książce do fizyki z klas 6 albo 7. Postulowano wybicie nitu za pomocą gwoździa i młotka. Ale to juz zupelne wariactwo.
Moze nie dokłkadnie opisałem o co chodzi z tym silnikiem. Nabój do syfonu + ładowarka do czechosłowackiego silnika na Co2.+ manometr na 1,5 bara + troche rurek + butelka pet 1 litr. Do butelki 3/4 wody i zakręcić korkiem z dziurką do dziury ma wchodzić rurka którą sie zapoda co2. Manometr dla kontroli tak aby nie przekroczyć 1 bar. i działa . Takie rozwiązanie było w młodym techniku :-) Nawiasem mówiąc butelki pet wytrzymują (zależnie od firmy) od 3 do 7 bar.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Witam Drobne sprostowanie : post powyzej sygnowany jak "prosiak" to mój post tylko przez pomyłke wysłany z innego profilu przeglądarki. A "prosiak" to mój brat :-)
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Lukasz Stela napisał(a):
ok, tylko, że ww panowie nie wyważali otwartych drzwi ale kombinowali z całkiem nowymi rzeczami. W tym przypadku wymienione były techniki od dawna znane i uznane jako szczególnie niebezpieczne...
pozdrówka
mRqS
-=RC Latające=-
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Mieszkanki z cukru moga zatkac dysze, efektem bedzie wybuch silnika. Powinno sie uzywac innych mieszanek, w internecie znajdziesz mnostwo opisow, ale zasadniczo zalecam DUZA ostroznosc we wlasnych konstrukcjach, lepiej tego zaniechac.
Srednica dyszy i wytrzymalosc scianek, rodzaj i sklad mieszanki - to ciagle proby, niestety rowniez przez niepowodzenia, ktore czesto sa niebezpieczne.
Dawno, dawno temu "wysypal" mi sie silnik fabryczny. Chwila nieostroznosci... blysk, goraco, dym - wszystko trwalo ulamek sekundy. Cale szczescie skonczylo sie na przypaleniu wlosow, brwi i rzes. Od tego momentu szybko tracilem zainteresowanie ta dzialka modelarstwa. Szkoda zdrowia, a moze zycia, zwlaszcza jezeli chce sie powtarzac kroki pionierow - czyli budowac silniki od podstaw.
Adam