Hi :-)
Pisałem już o tym dwukrotnie, tzn. robię powiększonego kombacika i w chwili obecnej BYŁEM na etapie montowania serw w kadłubie i ostatecznego dopasowania kątów płatowiec-kadłub... Byłem, ponieważ 2h temu połowa płatowca poszła w drzazgi... a było to tak: przypasowywałem całkowicie skończony (przed ostatecznym szlifem i farbowaniem) płatowiec do kadłuba. W pewnym momencie zobaczyłem, że jeden płat jest zwichrowany - końcówka krawędzi spływu wyżej niż przy początku... jak mogłem tego nie zauważyć w czasie montażu?!?!?!?!? Tak mnie to momentalnie zdenerwowało, że pomyślałem "ja cię wyprostuję" i wyprostowałem.... największy element płata ma 5cm... druga połówka jest ok. Też tak miewacie, tnz. że w złości niszczycie wielogodzinny efekt pracy modelarskiej, chociaż flaki się w człowieku przewracają, że musi to robić kolejny raz...?
pozdrawiam, qrdl
ps. już nieco mi przeszło... i wziąłem się za robienie od nowa... te modelarstwo mnie wykończy, nie mogę przestać :(