Witajcie
Dzis wyrwalem sie na chwile do Marek (po rozmowie z Kaprem stwierdzilem ze czemu nie:-)) i tam stosowalem stroma spirale (drazek na max w prawy, albo lewy dolny naroznik) jako sposob tracenia wysokosci w dosc silnej i rozleglej termice. Szybowiec reagowal stosunkowo stroma spirala, przy czym szybkosc nie rosla niebezpiecznie (nie zaobserwowalem zadnego flatteru w zejsciu 80m) i nie bylo widac zadnych innych objawow nadmiernego przeciazenia konstrukcji. Po puszczeniu drazka bardzo szybko wyprowadzal sie prawie samoczynnie do lotu poziomego, wzglednie probowal zamienic szybkosc na wysokosc. Dzieki temu po raz pierwszy latalem sobie niezwykle zrelaksowany miedzy 150 a 250 m a jak poszlo wyzej to spiralka w dol i dalej kominem w gore. Moje pytanie do bardziej doswiadczonych kolegow: czy ta metoda nie wiaze sie z jakims ukrytym ryzykiem, moze poddaje model silom, z ktorych istnienia nie zdaje sobie sprawy?
Pozdrawiam
Alex