W zwiazku z artykulem w Rzeczpospolitej dotyczacego ROZPORZADZENIA MINISTRA INFRASTRUKTURY.To nie tylko problem paralotniarzy i innych lotnikow ale i modelarzy lotniczych:
- posted
20 years ago
W zwiazku z artykulem w Rzeczpospolitej dotyczacego ROZPORZADZENIA MINISTRA INFRASTRUKTURY.To nie tylko problem paralotniarzy i innych lotnikow ale i modelarzy lotniczych:
Dnia 2004-03-04 12:54, Użytkownik Dariusz Marek napisał:
Już dyskutowalismy na grupie ten absurd. Ciekawe też, jaka jest oficjalna definicja "modelu latającego" w rozumieniu tego rozporządzenia.
Dnia 2004-03-04 12:54, Użytkownik Dariusz Marek napisał:
Trochę szersza uwaga: "§1.1. Osoby ubiegające się o świadectwo kwalifikacji ... muszą odpowiadać wymaganiom zdrowotnym dla klasy 3" itd. A dalej jest, że wymaganiom tym musi sprostać każdy "członek personelu latającego" o specjalności "pilot-operator modelu latającego".
Najpier więc wypadało by ustalić, czy każdy modelarz lotn. RC jest z definicji tym "członkiem" i "operatorem" przez sam fakt latania modelem, czy raczej jest to jakiś tam tytuł zawodowy w lotnictwie cywilnym. Ewentualnie odwrotnie, czyli jakie modele (i kiedy) mogą być pilotowane wyłącznie przez tych "operatorów".
(W końcu, nie trzeba być gastronomem, aby sobie legalnie ugotować jajko)
zdarzylo mi sie tlumaczyc kilku osoba na czym polega ustroj socjalistyczny - jako przyklad podalem np. to, ze panstwo "dbajac o ciebie" zabroni ci sadzic sobie warzywka w ogrodku lub doniczce, a ze jeden kolega byl modelarzem podalem mu przyklad, ze niedlugo to i z latawcem albo z modelem nie wyjdziesz na lake bez zezwolenia - to oczywiscie podawalem jako skrajne przypadki, ktore jak mniemalem zawsze zostana skrajnymi ale tez nierealnymi
Niestety kilka tygodni poznej okazalo sie ze w mysl dyrektyw UE np. w Holandi nie wolno przy domu (nawet wolnostajacym) chodowac niczego spozywczego (nie zeby nikt nie chodowal - chodzi o to, ze zawsze sie znajdzie na ciebie jakis paragraf)
Teraz sie okazuje, ze "wykrakalem" to z tymi modelami , sorki :)))
jesli te skrajnosc dzis staja sie rzeczywistoscia to co Panowie (i Panie) bedzie jutro ??? :(((
dlatego sobiscie zawsze glosuje na partie gloszaca wolnosc i liberalizm w gospodarce, a konserwatyzm w prawie
przepraszam za troche OT ale musimy sie bronic
Tomek
PS zeby tylko "ekolodzy" jeszcze nie przyczepili nam sie do spalinowek i nie zabrali zbyt doslawnie naszego ubijania kretow :)
Kto Ci człowieku takich pierdołów napowiadał? :-( LPR?
Co do przepisu o kwalifikacjach - pisałem już kilkakrotnie. Nie staję tu w obronie jakichkolwiek radosnych twórców jakichkolwiek przepisów. Przepisów bzdurnych jest dosyć do krytykowania. Ten akurat jest sensowny. Chodzi tu o modele o ciężarze własnym ponad 150 kg!!! I do takich trzeba mieć i w Niemczech odpowiednie świadectwo kwalifikacji. Resztę przeczytajcie sobie w moich poprzednich wypowiedziach. temat był rzeczywicie kilkakrotnie wałkowany...
Pozdrawiam Piotr
Ty pisałeś o tym, że pod domem, w ogródku nie można hodować marchewek. I to poprostu nie jest prawda. Jak nie prawda, to jest to kłamswo. Czy Ty sam sobie to wymyśliłeś, czy tylko za kimś powtarzasz bzdury, nie wiem. Ale jeżeli nie jestem w stanie czegoś uwiarygodnić, to powstrzymuję się od publicznych komentarzy...
Ja wiem, że są normy na produkty żywnościowe i nie tylko na owoce czy warzywa (i nawet w unii marchewka jest warzywem - skąd to Ci znowu do głowy wpadło?), ale one zawsze były - i to nawet w PRL-u. Mieszkam w kraju unijnym od wielu , wielu lat i aż się włos nagłowie jeży, jakie pierdoły w Polsce są opowiadane o przepisach unijnych :-( Nawet w TV czy radiu...
Przepraszam za OT, ale jeżeli odpowiedzi na modelarskie tematy miały by mieć taką wartość jak te o przepisach unijnych to lepiej odrazu zrezygnować z czytania tego precla...
Pozdrawiam Piotr
Znamy i olewamy !
jeszcze raz sorki za OT, ale teraz chodzi o marchewki, ogorki, o modele powyzej 150 kg, o to ze latajac paralotnia nie mozna miec schorzen skory i miec problemow ginekologicznych (patrz ustawa) ale za chwile bedzie tez chodzic o to gdzie mozna puszczac modele (specjalnie pisze 'gdzie mozna' a nie 'gdzie nie mozna'), ze nie mozna za szybko i za wysoko itp. i az boje sie dalej myslec
rozumiem potrzebe prawa , praworzadnosci i pewnych norm, ale powoli (powoli w sensie takim jak to zaba ginie nie czujac ze woda juz nie jest chloda ale stala sie wrzatkiem) normy, nakazy, przepisy zabijaja incjatywe, wolnosc, procowitosc i tworcze myslenie
i to na tyle
Tomek
Piotrp_de <piotrp snipped-for-privacy@op.pl napisal(a)
No wlasnie nie jest warzywem, po to aby mozna bylo w jednym z krajow czlokowskich produkowac dzem marchewkowy przemyslowo.
szczegoly:
Przepisy będą również zabraniały przewożenia żywności (w ilościach towarowych), jeśli nie będziesz do tego uprawniony.
Sardynka. Obecnie, z racji rozmiaru, zaliczana do planktonu. Z kolei ślimaki trafiły do grupy 'owoce morza'.
a jeszcze kilka lat temu nie wierzyli zapowiedziom, że tak będzie... Rypnie się ta Unia, oj rypnie.
Sorencje za OT :-)
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.