W dniu niedziela, 4 czerwca 2017 15:28:18 UTC+2 użytkownik WM napisał:
Tu nie chodzi akurat o nas jako naród, ale generalnie o człowieka (i każde inne zwierzę). Wyzwania, walka o byt i zagrożenia powodują bodźce i rozwój, a dobrobyt to stagnacja i powolny upadek, tu nie ma żadnego odkrywania Ameryki ;)
Ja sądzę, że osiągnęli sukces dzięki kompetentnym urzędnikom, mandarynom. '' Po powstaniu scentralizowanego cesarstwa rolę szlachty zmniejszano, żeby zapobiec tendencjom odśrodkowym. Już za dynastii Han wprowadzono egzaminy, które miały sprawić, że stanowiska przypadną ludziom kompetentnym.''
formatting link
U nas kompetencja stała się mało ważna, ważna jest lojalność. To równia pochyła niestety.
W dniu poniedziałek, 5 czerwca 2017 01:13:59 UTC+9 użytkownik WM napisał:
Przecież oni nawet nie mówili językiem który rozumiał lud. Ich kontakt z rzeczywistością był żaden. Tyle że nie byli zakutymi pałami. Ale już funkcjonariusze terenowi, znaczy ci którzy wdrażali tę uczoną władzę w nieuczonej rzeczywistości, wcale tacy fajni nie byli.
Akurat to nie jest jeszcze takie tragiczne. Najgorsza jest polska kultura koniunkturalności. Nie mamy planu, ale damy radę, jakoś dopasujemy się do rzeczyczywistości którą stworzą inni. A potem zobaczymy czy się nam udało. Jeśli tak, to wypniemy pierś do orderów, jeśli nie- to poszukamy winnych, wskażemy ich palcem i krzykniemy "komuniści i złodzieje". Tam gdzie inni budują swój świat, tam Polacy mówią "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło".
Użytkownik "WM" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5932665d$0$661$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-06-02 o 22:38, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:
Popioly popiolami, ale CO2 z komina nie powinno byc radioaktywne. Raczej nawet mniej niz powietrza czy gorzelni.
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu niedziela, 4 czerwca 2017 14:58:11 UTC+9 użytkownik Lisciasty napisał:
W Belchatowie nie ma dziury w ziemii, takiej odpowiedniej - dlugiej i waskiej, wiec trzeba ja najpierw wywiercic, a to podnosi koszty :-)
Nie wiem jak z gruntem - tez chyba musi byc odpowiedni.
Za to ciekaw jestem, czy nie mozna by tego CO2 pod ziemia uzyc w pozytecznym celu - jakies wypychanie ropy, czy szczelinowanie łupków gazonosnych ...
Prawdę mówiąc Europa nie przebierała w środkach przeciw broniącym niezależności Chinom. Słynna Huńska mowa pokazująca na co było np stać 'cywilizowanych' Niemców.
formatting link
W powstaniu Tajpingów zginęło 20milionów Chińczyków.
Użytkownik "WM" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59356452$0$15195$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-06-05 o 14:57, J.F. pisze:
No i dlatego mi sie niezbyt podoba. Wielu ludziom sie nie podoba, ale moze bardziej istotne te $60/t, bo cos nie pompuja pod ziemie, i przez kolejne 4 lata chyba nie beda :-)
Ale trzeba przyznac ze gaz pod ziemia miliony lat przetrwal i sie nie wydostal.
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu poniedziałek, 5 czerwca 2017 21:57:10 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Moj, ale nie twierdze, ze bylem pierwszy :-)
Moglem tez zasnac gdzies na Discovery, a na drugi dzien miec swietny pomysl :-)
Wyłapują, ale w atmoserze jest tego CO2 tylko określona ilość, a pomidorki dobrze sobie radzą i rosną szybciej przy większym stężeniu (uwaga, nie wszytkie rośliny tak mają). Można nawet kupić instalacje do szklarni która podgrzewa i dodaje CO2 spalając banzynę czy węgiel.
Oczywiście pod względem bilansu CO2 to nie jest ząden zysk, bo zamiast wsadzić tamten CO2 do kopalni, pomigorka nakarmić atmosferycznym, to ten przechwycony wprowadzamy do obiegu - pomidorek zostanie zjedzony lub zgnije, ostatecznie i tak ten węgiel trafi do atmoisfery.
Zawsze CCS wydawało mi się dziwne, ale bardziej z obawy, czy to i tak za 50 lat nie wycieknie. I to takie zamiatanie pod dywan. Ale ostatnio trafiłęm na to:
Znam go, robiłem nawet coś dla niego, bardzo miły pan. Wiesz jak niektórzy złośliwcy w przemyśle nazywają jego firmę? Not Power. Ale Rodney jest tak sympatyczny, że zawsze gdzieś wybłaga trochę kasy i zrobi kroczek do przodu. I tak od chyba trzydziestu lat robi te kroczki i jest tam gdzie był.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.