Przeglądam sobie oferty pistoletów i rewolwerów na naboje CO2 i kulki gumowe/gumowo-metalowe/pieprzowe. Mamy ten sam nabój 12 g CO2. To samo ciśnienie (źródła podają od 60 do 80 bar), podobną długość lufy i te same pociski. To czemu różni się tak bardzo prędkość wylotowa pocisku i energia? Prędkości wahają się od ok. 100m/s, do nawet 170. A energie od nie podają, ale z filmów to złapać można, po 14J, a tego to już wolałbym nie łapać. Jedyne co mi przychodzi do głowy to dokładność wykonania lufy i wynikające stąd różnice "wydajności". Czy coś jeszcze może decydować?
Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:qmtck8$1v3v$ snipped-for-privacy@gioia.aioe.org... W dniu 2019-09-30 o 18:55, Pawel "O'Pajak" pisze:
Moze nie az taka duza - temperatura (wplywa na cisnienie), ilosc gazu - bo tylko porcja wyrzuca jeden pocisk, konstrukcja zaworu pewnie, masa pocisku ... no i jeden producent moze chce jak najwiecej, a drugi chce spelnic normy i nie przekroczyc dopuszczalnej prawnie energii ...
W dniu poniedziałek, 30 września 2019 18:56:18 UTC+2 użytkownik Pawel "O'Pajak" napisał:
Podstawa "tuningu" wszelkich dmuchawek to zmiany w dyszy czy tam dławiku podającym gaz. W pistoletach sportowych można w ten sposób zwiększyć drastycznie ilość strzałów z jednego naboju, co się przydaje na zawodach. Tak więc pewnie co producent to inna wydajność na strzał i różnice w parametrach.
Z czego wynikają różnice, to już bez wskazania konkretnego modelu nikt chyba Ci nie powie. Mogę jedynie wskazać, z czego mogą wynikać:
1) Z długości lufy, a co za tym idzie koniecznej do wykonania pracy pokonania ruchów oporu. Przy limicie energii wylotowej pocisku zwiększanie długości lufy powoduje zmniejszenie wydajności naboju CO2, ale zwiększa celność poprzez wydłużenie linii celowania - o ile masz klasyczne przyrządy celownicze.
2) Z dokładności wykonania średnicy lufy oraz kulek - pocisków. Im większe pasowanie, tym większa szczelność układu, ale i większe opory tarcia. Te ostatnie można zmniejszyć poprzez smarowanie.
3) Z warunków, w jakim badasz ten układ. Im zimniej, tym wydajność naboju CO2 mniejsza. Co więcej, przy rozprężaniu temperatura naboju spada i w celu wyrównania temperatury musi on pobrać ciepło z otoczenia. Teraz ważne, w jakim miejscu ów nabój broni jest. Jeśli nabój jest w aluminiowej komorze, to szybciej to ciepło pobierze, niż w wypadku plastiku. Ma to znaczenie przy szybkim strzelaniu.
4) Różne kraje na świecie miewają różne limity energii dla broni pneumatyczne. Jeśli producent działa na wielu rynkach, to przeważnie stara się dostosować produkt do warunków we wszystkich tych krajach, żeby ne musiał kombinować. Powiedzmy sobie szczerze, że nasza ustawowa granica 17 J z niczego nie wynika. Broń z energią 18 J nie jest jakoś szczególnie bardziej niebezpieczna. Po prostu gdzieś tę granicę musiano ustalić i tyle.
5) Podawane przez producentów parametry są często po prostu fałszywe. Weź i poprzeliczaj sobie dla kilku ofert internetowych energię kinetyczną poprzez pomnożenie masy pocisku przez kwadrat deklarowanej prędkości wylotowej i podziel na pół. Dość regularnie wychodzi dla broni w limicie 17 J faktycznie jakieś 20~21 J. Bierze się to z zaokrąglania prędkości wylotowej do dziesiątek i to zawsze w górę.
W praktyce deklarowane przez producentów parametry są na tyle niewiarygodne, że nie przywiązywał bym do nich jakiegoś większego znaczenia. Nie widzę większego sensu walczenie o kilka Juli. Na celność ma to wpływ niewielki. Ważniejsza tu jest powtarzalność tego strzału, bo resztę sobie skorygujesz celownikiem lub wyborem punktu celowania.
Na skuteczność w obezwładnianiu również ma to wpływ znikomy, bo żadna broń w przedziale kilkudziesięciu Juli skuteczna nie będzie. Gdyby Ci na takiej skuteczności zależało, to raczej zejdź z kalibrem w dół, bo na skuteczność ma kluczowy wpływ natężenie energii na pole powierzchni, a nie sama energia.
A nie jest tak, że energia będzie zależeć od wielkości jednorazowej porcji gazu? Mała dawka = mała energia. Oczywiście nie da się tej energii zwiększać w nieskonczoność. Z prostego obliczenia mamy w przybliżeniu: śrut 6mm na przekrój ok. 0,25 cm2 ciśnienie weźmy 60 bar = 60 kG/cm2 siła, jaka działa na śrut 60x0,25 = 15 kG = 150 N droga, na jakiej działa siła na śrut powiedzmy, że 2,5 cm = 0,025 m Mamy więc energię równą siła x droga, czyli 150 N x 0,025 m = 3,75 J
Zakładam, że (jakaś tam) dawka gazu w powyższym przypadku zapewni siłę średnio 150N na drodze 2,5 cm. Jak tę dawkę zmienić, to w pewnych granicach zmieni się energia. Jacek
To proste przeliczenie jest jednak zbyt dużym uproszeniem. Po pierwsze masz masę prac po trasie. Nie dość, że masz opory przepchnięcia tego "śrutu" przez lufę, to jeszcze czasem jego odkształcenia i zazębienia z gwintem. Mamy opory przepływu przez zawór. No i przede wszystkim mamy rozprężanie przy zmiennej objętości. Kiedyś to analizowałem i w bardzo grubym przybliżeniu tam masz logarytmy we wzorach.
W praktyce przy krótkiej lufie masz około 80 powtarzalnych strzałów z 12 gramowego pojemnika CO2, zaś z długiej lufy około 60 strzałów. Różnica jest wynikiem strat w pracy przepychania przez lufę. Po przekroczeniu podanych przeze mnie ilości strzałów da się jeszcze oddać kilka strzałów, ale już spada energia, a tym samym nie ma zachowanego punktu celowania.
Nie mam zaufania z tym śrutem w formie kulek, bo po prostu się w to nie bawię. Ale w odniesieniu do 4,5 / 5,5 mm diabolo, to znacząco można poprawić parametry strzału smarując pocisk w lufie. Sposobów tego jest kilka. Od smarowania wszystkich śrucin w pudełku, po smarowanie każdego śruta w komorze, lub czymś, co ją zastępuje. Jeśli strzelasz z czegoś z rewolwerowym magazynkiem, to warto pokombinować z uszczelnieniem tego elementu, bo sporo powietrza ucieka z układu bokiem.
Wracając do meritum ilość gazu raczej wyznacza się doświadczalnie. Sądzę, ze dokładne tego policzenie nie jest możliwe. Z punktu widzenia celności o wiele ważniejsze jest by, te dawki były powtarzalne, a nie by były jakoś strasznie duże.
Dzięki (Tobie i wszystkim odpowiadającym). Faktycznie nie pomyślałem o magazynku w rewolwerze, że warto uszczelnić. Co do parametrów zaś, to przedział możliwości i cen dosyć drastyczny. Tu skrajne przypadki:
Mam pytanie odnośnie smarowania: jaki środek smarny? Mam na myśli olej mineralny, syntetyczny, coś na bazie silikonów?
Około 20 lat temu jednym z moich klientów była firma zajmująca się bronią, dla wojska, policji, sportowców i cywili. Kupiłem u nich wiatrówkę łamaną Gamo, jeszcze wtedy z gładką lufą. Jakiś dobry model. O ile dobrze pamiętam, człowiek przestrzegał przed smarowaniem lufy (a może zalecał?) i przed stosowaniem okrągłych kulek. Przy strzale z nasmarowanego pocisku olej mógł się zapalić, natomiast kulki przy strzale zostawały rozniesione w pył. W obu przypadkach chodziło o zachowanie czystości lufy. Wiatrówka miała bodajże 320 m/s. Czyściło się ją strzelając filcowym knotem. Zresztą mam ją do dziś, ale wyjmuję raz na kilka lat.
Nie mam doświadczenia z tego typu bronią. Poza filmami nie widziałem jej na żywo. Wyobrażam sobie, że mała energia pocisku może nie rozbic go o np. grube ubranie bandziora. Ale ja się nie znam, dlatego pytam. W elektronarzędziach różnie bywa, czasem marka własna sieci sklepów dorównuje jakością tym renomowanych firm. W elektronice też tak bywa. Czy można na podobny cud liczyć w przypadku 4-5 razy tańszej pukawki?
To niezbyt właściwa grupa do dyskusji na ten temat, ale o wiele skuteczniejsze będzie przywalenie napastnikowi takim rewolwerem jak pałką, niż ostrzelanie go nawet całym magazynkiem.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.