Witam Mam za soba docieranie silnika 7,5 cm i jak zwykle zreszta zdazyla sie, ze mnie niemilosiernie kopnal silnik ehh ledwo co sie zdazyl paluch zagoic od poprzedniego razu. A tu znow opuszek i paznokiec pekniety krew na smigle. Mowie sobie DOSC TEGO. Przejrzalem oferty z rozrusznikami i hmmm ponad 100 zl a gdzie aku. i ladowanie. Problem rozwiazal sie latwiej niz mysllaem. Laczac dwie pasje .. pedzenie wina i modelarstwo udalo sie zbudowac elegancki rozrusznik za naprawde niewielkie pieniadze (chcialem do tego celu wykozystac wiertarko wkretarke bezprzewodowa bosha, ktora posiada aku 14 V, i 5 stopni sprzegla przeciazeniowego, ktora i tak jest przydatna w moim modelarskim hobby). Gumowy czop zrobilem z sylikonowego korka w ksztalcie kubeczka do zatykania butli z winem :) sa w roznych rozmiarach i kosztuja grosze... maja otwor chyba 8mm. Dwie szerokie podkladki aby pokrywaly srednica wiekszosc korka dolna dodatkowo z tulejka i wszystko skrecone jedna sruba osemka. Okazalo sie ze trzeba zrobic zawleczke przez tulejke i srube aby sama sruba sie nie obracala. i to wsio. Rozrusznik kreci jak glupi. Podsumowujac wiertarko wkretarka ksoztuje moze tyle samo co sam rozrusznik kupiony w sklepie ... ale jest o wiele bardziej funkcjonalna. Zamiast dzwigac sam rozrusznik na pole to w tej samej wadze mam odrazu wkretarke :) no i nie musialem wydac kupy kasy bo rozrusznik choc o tym jeszcze nie wiedzial lezal porozrzucany to tu to tam :) Dla zainteresowanych rozwiazaniem tego korka moge za jakis czas zrobic zdjecia. ALe mysle ze wszystko jest jasne. Teraz czekam na zdjecie plastrow :D
Pozdrawiam grupe :) okier