W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 22:45:20 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Moja nieśmiała teoria jest taka że ten rozwój ekonomiczny to nic innego jak wzrost liczby ludzi na świecie którzy w tej ekonomii uczestniczą. Znaczy zarabiają więcej pieniędzy niż zjedzą ryżu czy manioku, coś im zostaje i potem to wydają na zbędne rzeczy bez których mogliby żyć tak samo. Zanim Chiny wyciągały setki milionów ludzi ze skrajnej nędzy, Rosja wstawała z kolan, na Afrykę padał jakiś deszcz, na Syrię coś innego niż bomby itd- arkusze kalkulacyjne ekonomistów wykazywały wzrost. A jak od 2008 to wszystko się spieprzyło, to z czego ma wychodzić wzrost światowej gospodarki, a w szczególności wydajności pracy? Z Netflixa?