Powitanko,
Zwiedzałem. Wycofany z użytkowania bodaj w 1996. Maszynownia przecudnej urody, czyściutko. Ale technicznie wygląda to tak: tankują olej napędowy, grzeją nim wodę, woda wytwarza parę, dalej 2 stopniowa maszyna parowa, woda w obiegu zamkniętym. Nie ogarniam tej kuwety, przecież sprawność maszyny parowej to może kilkanaście %, diesla, szczególnie dużego wolnoobrotowego to ze 3 razy tyle. To po cholerę się bawili w takie cuda? Hałas, wibracje żeby nie przeszkadzały JW Królowej? No ale maszyna parowa i przekładnia też bezszelestne nie są.
Pozdroofka, Pawel Chorzempa