Tak przy okazji wątku o kolanku.
Na discovery oglądałem ostatnio film o mega statkach.
I pokazywali tankowiec długości ok 470 metrów na którym grupa ludzi zajmowała się codziennie walką z korozją. Czyli na zasadzie szczotka druciana a potem pędzel i wałek z farbą. I tak codziennie podczas całego rejsu.
Były też inne statki lotniskowiec, pasażerski kontenerowiec ale tam nie walczyli codziennie z korozją. Dlaczego?
ps oczywiście była sytuacja kryzysowa. Tankowiec miał układ do kontroli atmosfery w zbiornikach. I oczywiście jak była ekipa poziom tlenu podniósł się niebezpiecznie. Ale na szczęście Chief czegoś tam uratował sytuacje.
A ja jak od dziadka traktora pożyczałem "rope" na ognisko to za cholerę nie chciała mi się palić.