Taka mala usterka mostu
I co my tu mamy - upadek etyki inzynierskiej, ciecie kosztow, outsourcing, zle nauczanie?
J.
Taka mala usterka mostu
I co my tu mamy - upadek etyki inzynierskiej, ciecie kosztow, outsourcing, zle nauczanie?
J.
Lub jednego dupa inspektora, który sobie pomyślał, przecież nic się nie będzie działo, więc po co latać po moście i sprawdzać.
No i mial racje, nic sie nie stalo, tylko prace stracil. No chyba, ze i w USA bedzie go prokurator scigal :-)
Ale ... sam mial po moscie biegac? To dosc spory most, chyba potrzeba wiecej ludzi.
J.
Niestety nastąpił ogólny upadek etyki i dobrych obyczajów.
Całkiem realny staje się scenariusz z piekła rodem np.: Ktoś być może uznał, że budowa nowego mostu to czysty zysk, nawet po odliczeniu strat wynikających z zawalenia starego mostu.
WM
Jest to calkiem mozliwe, szczegolnie ze most ma juz 50 lat, a jak z filmu wynika - jesli ma jedno zmeczeniowe pekniecie, to pewnie ma i wiecej zmeczonych miesc.
Ale ... jak mialoby to wygladac?
-lokalni przedsiebiorcy przekonali inspektora, ze jak sie zawali, to juz nie dojdzie dlaczego dokladnie, a oni zarobia. A most przed zawaleniem ... dobry byl, protokow inspekcji jest.
-urzednicy pomysleli, ze najlepiej jakby sie zawalil, i oni przekonali inspektora? Ale teraz urzednicy naprawiaja.
-inspektor mial firme budowlana, czy brat/zona maja,
Bo tak troche watpie, jak inaczej mialby zarobic na falszywej ekspertyzie?
Wiec raczej podejrzewam zwykly biznes - im mniej inspektorogodzin poswieci, tym wiecej zarobi, bo cena za przeglad taka sama, ewentualnie - przetarg wygral, cena byla niska, a teraz jeszcze trzeba na tym zarobic ...
J.
W dniu 2021-06-22 o 16:05, J.F pisze:
Widzę pewną analogię ze słynnym mostem włoskim.
WM
W dniu 2021-06-22 o 18:28, WM pisze:
Wymienili liny na nowe, na czym zarobili remontowcy. Mimo tego most się zawalił i trzeba go było rozebrać, na czym zarobili rozbieracze. Budowa nowego mostu to zarobek dla budowniczych.
Szkoda tylko tych co zginęli.
WM
Myślę, że tu było prozaiczniej i się po prostu kolesiowi nie chciało sprawdzać. Wytrzymało 50 lat, to co się może stać? Za rok-dwa sprawdzę i będzie ok.
Tu jest ciekawe:
Bridges were particularly high on the group’s list of concerns. Close to half of the country’s 617,000 bridges are more than 50 years old, according to the report card, and more than 46,000 are structurally deficient.
Cos w tym jest, tylko co - władza zleca coroczna inspekcje komus z ASCE, i on pisze raport, ze jest dobrze :-)
J.
W dniu 2021-06-23 o 13:26, J.F pisze: (..)
W tym jest niestety polityka. Ten ma rację, kto ma władzę niestety.
WM
W sumie jest tak źle a nie słyszy się o katastrofach. A i ten przypadek, owszem, wygląda groźnie, działa na wyobraźnie, wszyscy się przerazili jakby katastrofa miała się zaraz wydarzyć, ale czy tak naprawdę jest? Ta "belka" działa na rozciąganie - przenosi naprężenia z łuku, pękła, to naprężenia (ściskające) mogły iść na podobną belkę przęsła obok i nawet równoważyc rozciąganie tamtej. To po co w zasadzie ta belka? :) No ale jest jeszcze druga strona, bez łuków, tam nic równoważyć nie będzie i jeszcze się coś wybrzuszy. No i pewnie by to wszystko dużo bardziej "chodziło" i więcej zmęczeniowych problemów by doszło.
Jest ich chyba kilka rownoleglych i dlatego most stoi :-)
Tam wczesniej w filmie jest omowienie, pekniecie tej belki powoduje zginanie podpor mostu. Wytrzymaja, albo nie wytrzymaja. Wytrzymaly, ale ... rozne nadwyrezenia mogly w nich powstac. Moze zaraz peknie cos zmeczeniowo w innym miejscu, albo beton popekal i teraz zbrojenie bedzie rdzewiec.
J.
Pewnie też.
Łuk, żeby pełnił swoją funkcję to musi gdzieś przenosić obciążenia na swoich końcach. Jeśli są grube, solidne podpory, to przenosi kompresyjnie na nie. Ale tu są takie dość rachityczne, to dali te belki, które spinają łuk od wewnątrz i działają na rozciąganie.
A tu belka peka i przestaje przenosic obciazenie ...
J.
J.F napisał(a):
Widać plusy. Tzn. mają praktyczne podejście do tematu. Da się jeździć? Da. No to jeżdżą. W PL jest gorzej. Most nadający się do jazdy jest zamykany.
Nie jezdza. Zamkneli w trybie natychmiastowym.
Beda naprawiac.
Czy taki nadajacy sie do jazdy ... na tym amerykanskim pare lat temu tez powinni to wykryc i zamknac. No chyba, ze mieli uzasadnione przekonanie "jeszcze rok wytrzyma" :-)
J.
No właśnie ten bydgoski dopuścili do ruchu mimo, że o deformacji wiedziano już od lipca 2020 i zamknięto dopiero na początku tego roku. Również ciekawe, deformacja nie wyszła podczas rutynowej inspekcji, a gdy padł monitoring naciągu lin i jakiś ekspert z PG pojechał oglądać co się stało.
Ale ona nie jest zdaje się od przenoszenia obciążenia, a od brania tego obciążenia na siebie. Tym w sumie gorzej :)
W dniu 2021-06-25 o 23:32, Marcin Debowski pisze: (...)
W materiale zwykle są mikropęknięcia, zwłaszcza na granicy ziaren. Problemem nie są same pęknięcia, a możliwość propagacji tych pęknięć. Trzeba wyczaić, czy warunki są sprzyjające dla propagacji pęknięć.
Pokazano jak to działa na rysunku 2
WM
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.