Prąd rzeki może napędzać łódź w gó

Tu jest rysunek łodzi z 1846 roku.

formatting link
Prąd wody działa na pływaki kół łopatkowych i przydenne koło jest wprawiane w ruch za pomocą pasa lub łańcucha, a tym samym łódź jest napędzana. Zostało to sprawdzone w praktyce na małą skalę, przy ruchu w górę rzeki.

Podobny wynalazek był tu omawiany, ale nie łódź pod prąd wody, tylko wózek pod wiatr jechał po drodze. Pomysł jest stary bo z 1846 roku.

Reply to
WM
Loading thread data ...

W zyciu widzialem kilka przepraw promowych w ktorych prom plynal w poprzek rzeki i byl napedzany ruchem wody. Jedyne w czasie ruchu promu ruchome elementy to byly kola na ktorych opierala sie stalowa lina prowadzaca prom. To co w linku to jeden wynalazkow z tzw czapy. Gdyby dzialalo to by bylo uzywane. Jak chodzilem do podstawowki to na pracach recznych na podstawie artykulu w czasopismie technicznym dla dzieci. Chyba to ABC techniki bylo. Zrobilem z trzech pileczek do pingponga, itp materialow plywadelko co niby mialo plynac pod wiatr. Smiglo polaczone walem ze sruba mialo stanowic naped. Nie dzialalo.

Reply to
4kogutek44

Dnia Sat, 6 Apr 2019 23:52:24 +0200, WM napisał(a):

Nie ma w tym w zasadzie nic odkrywczego.

To juz ciekawsze byly nieco pozniejsze torpedy napedzane ciagnionym drutem. Tzn w torpedzie byla szpula drutu (a nawet dwie), polaczona ze sruba, wyrzutnia ciagnela drut do tylu, rozwijajac szpule, co powodowalo plyniecie torpedy do przodu.

Albo juz bardziej wspolczesne - pojazdy kolowe napedzane wiatrakiem, ktore w kierunku "z wiatrem" poruszaja sie szybciej niz wiatr ...

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 7 Apr 2019 03:06:55 -0700 (PDT), snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

Malo praktyczne - trzeba pojsc i zaczepic line.

Zle zrobiles. Zaglowki plyna pod prad, czasem nawet pod wiatr.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2019-04-07 o 12:06, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Dlatego dostałeś 3+ (na zachętę). [brak emotikona]

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2019-04-07 o 12:15, J.F. pisze:

To prom reakcyjny. Trzeba zmieniać tylko kąt natarcia na przeciwny,

formatting link
Podobne urządzenie daje prąd dla domków nad rzeką:
formatting link

WM

Reply to
WM

Dnia Sun, 7 Apr 2019 13:29:42 +0200, WM napisał(a):

Prom tak, mowimy o holowaniu łódki pod prad.

Pomysl, czy rzeczywistosc ?

bo powtarzajac za Kogutkiem - pomysl z czapy, gdyby to bylo dobre, to by bylo uzywane :-)

J.

Reply to
J.F.

Line zaczepia sie raz a potem prom plywa kilkadziesiat lat. Widziales jednorazowe promy z lina? Bez liny taki prom nazywa sie lodka. Znowu szukasz dziury w calym. Wez sie opanuj z wymyslaniem glupot bo niedlugo sam do siebie bedziesz pisal.

Reply to
4kogutek44

W dniu 2019-04-07 o 13:59, J.F. pisze:

Tu masz informacje o realizacji praktycznej i zaletach urządzenia.

formatting link

WM

Reply to
WM

W dniu 07.04.2019 o 12:08, J.F. pisze:

Chyba w Horyzontach Techniki był artykuł "Szybciej od wiatru z napędem żaglowym". Różne tego typu przypadki były w nim opisane. Można poszukać.

Reply to
Cezary Grądys

W Kanadzie jest 18 elektrowni atomowych o sredniej mocy 600MW kazda i 14 malych instalacji jakie pokazujesz na rzekach. Do tego maja kilkdziesiat tradycyjnych duzych elektrowni wodnych. Buduja sobie rozne wynalazki bo bogaci sa a bogatemu trudno zabronic.

Reply to
4kogutek44

W dniu 2019-04-07 o 13:59, J.F. pisze:

Były stosowane łańcuchy umieszczone wzdłuż rzeki:

formatting link
był na łodzi i wciągał łańcuch z jednej strony i wypuszczał z drugiej. Pewnie to działało jak winda kotwiczna. Może ktoś zastosował koło łopatkowe do współpracy z łańcuchem? Chyba, że było to zbyt wolne i tamowało ruch?

WM

Reply to
WM

W dniu 2019-04-07 o 15:37, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Polacy i nie tylko, wchodzą na wysokie góry (np. Himalaje) co jest bardzo niebezpieczne. Ludzie (nie wszyscy) lubią ryzykować bo mają to w genach. Prawo jeszcze na to pozwala, póki co.

WM

Reply to
WM

Jaki to ma zwiazek z tym co napisalem? Chcesz o wchodzeniu na gory pogadac to idz na grupe "chodzenie po gorach".

Reply to
4kogutek44

W dniu 2019-04-07 o 16:55, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Napisałeś, że "bogatemu trudno zabronić", więc odniosłem się do tego zdania. Klienci inżynierów maja różne fanaberie i motywacje. Motywacja ekonomiczna jest jedną z wielu i dlatego napisałem o motywacji ludzi chodzących po niebezpiecznych górach.

WM

Reply to
WM

Ci po gorach chodza i tam zostaja dla kasy to robia. Nie mam nic przeciwko temu jak beda mieli wykupione ubezpieczenie. Zeby spoleczenstwo nie musialo placic za ich fanaberie. Sponsorzy niech im wykupia ubezpieczenie i ok. Poza tym co to za osiagniecie jak 500 metrow nizej miejscowi w kufajkach na plecach ich i wszystko co im potrzebne doniosa. Jak by na gorze bylo cos fajnego to miejscowi by tam wchodzili bez udzialu telewizji. Pewno ktorys tam wszedl i jak sie go pytali co tam jest to powiedzial ze zimno, ze pizdzi i troche gorzej sie oddycha jak we wiosce dwa kilometry nizej. A ze sobie nowego czajnika nie kupil jak zszedl to doszli do wniosku ze tam faktycznie nic nie ma. Co do wynalazku na rzece. Kazdy co ma troche oleju w glowie powie ze to bedzie chujowo dzialalo bo za duzo wody bokiem spierdala. Jak to cos ma 2MW i kilometr dlugosci to zeby zrobic tyle pradu co byle jaka elektrtownia atomowa robi instalacja musi miec 250 kilometrow dlugosci. W budowie elektrownia atomowa taniej wyjdzie.

Reply to
4kogutek44

Dnia Sun, 7 Apr 2019 15:13:18 +0200, WM napisał(a):

Ale nie prom, tylko elektrownia.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2019-04-07 o 18:33, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Nie dla kasy, ale dla emocji. Pracują cały rok na myciu wieżowców, aby zarobić na wyprawę.

Co z tego, ze będzie kiepska sprawność? Na ich działkowe potrzeby wystarczy i mniej kosztuje eksploatacja od elektrowni profesjonalnej. Tam jest mały spadek i wyśrubowane względy ekologiczne. Bardziej bym się obawiał uciążliwego hałasu tego urządzenia.

Od grilla nie wymagajmy sprawności przemysłowej smażalni gastronomicznej.

WM

Reply to
WM

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.