> 1. Ładnie powiedziałeś. Z tym że mi nawet w głowie nie postało, jakobym
> wymyślił.
> 2. Ci młodzi ludzie na pikniku naukowym powiedzieli jeszcze ładniej.
> "Skoro nikt tego nie robi, to pewnie jest jakiś powód."
> 3. Moje zainteresowania skupiają się WŁAŚNIE na małej skali.
> 4. Zabawne jest to, że większość _inżynierów_ nie wie, czego nie wie. >
> Ale nie turbuj sobie tym swojej ślicznej główki. Mi to nie odbiera snu w
> nocy - jadę w ciepłe kraje i tam sobie będę kopułki lepił. :-) >
(ciach)
- albo mi się zdaje, albo poziom twojego komentarza właśnie osiągnął komentarze na onecie.
- jeśli chcesz szukać prawdziwych inzynierów, to nie na jakichś piknikach naukowych, ale poszukaj w biurach projektowych a architektów to na rozstrzygnięciach konkursów.
- nie powiedziałem nigdzie że kopuły są złe czy że się nie nadają, ale że nie jest to ani żaden wynalazek , ani genialna konstrukcja. Ot pomysł jakich wiele. A słyszałeś o halach budowanych z wygiętej blachy fałdowej? A są takie, nawet w Polsce się budują. Kosztowo wychodzi taniej niż posadzka w tej hali. I można czasem to zastosować w realiach, w jakich się działa. Już Ci pisałem, że nie buduje się na pustyniach, ale na realnych działkach, gdzie masz jakiś kształt, ograniczenia w zabudowie, warunki do spełnienia itp. A tak przy okazji
- policzyłeś sobie już, jaka musi być masa fundamentu, żeby tej ślicznej kopułki wiatr 72 km/h nie porwał? A w ciepłych krajach, np. Nigerii, przyjmuje sie do obliczeń od 110 do 130 km/h.
- Nie wiem skąd możesz wiedzieć czy mam śliczną główkę i dlaczego właściwie może Cię to interesować. Co do ciepłych krajów, to wyjeżdzam doń na wakacje, ale zarabiam na wyjazdy tradycyjnie, czyli robiąc projekty czegoś co ma fundamenty, ściany bądź ramy, dach itp. I jak do tej pory nie dopytywali się mnie o projekty kopułek (chociaż o budynki z gliny i słomy już się pojawiają zapytania) pzdr