Ja wiem że teraz wystarczy powiedzieć czarodziejskie zaklęcie "dysleksja" i już można używać swojego języka na poziomie Kunta Kinte, ale mimo wszystko przydałoby się jeszcze poza formą pomyśleć nad treścią. My tu nie mówimy o czołgu ani o bewupie, tylko o osobówce. Walnij rower na dach, przejedź się z nim i policz wgniecenia. Konrad