Uchwyt wiertarski

Czołem.

Szukam jakiegoś pomysłu na ustrojstwo, funkcjonalnie coś jak uchwyt wiertarski ze średnicą mocowania maks. 6-10 mm, ale:

  1. precyzyjne i skuteczne;
  2. nie rozleci się przy 20 krpm;
  3. najważniejsze: możliwie jak najmniejsza masa, ściślej - moment bezwładności, najlepiej < 100 gramów. Najlżejsze uchwyty *samozaciskowe* ważą ~ 200 gramów, ale nie wiem jak z precyzją.

Jakieś pomysły ?

Reply to
PeJot
Loading thread data ...

Nie powiedziałeś jaki moment ma przenosić i czy chcesz zmieniać średnicę chwytu. Bo są takie rzeczy: tiny.pl/qkh92 tyle że musisz mieć ten elastyczny element do każdej średnicy narzędzia. Jeśli masz jedno to nie ma problemu. Jeśli dużo różnych, to trzeba się będzie zaopatrzyć...

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2014-04-14 11:08, Konrad Anikiel pisze:

Raczej odpada, z uwagi na *różne* średnice, stąd z resztą pomysł uchwytu wiertarskiego. Znalazłem coś takiego:

formatting link
Pierwsza pozycja; masa 130 gramów. Wygląda ładnie, ale na pewno przy 20 krpm odezwie się niewyważenie.

Reply to
PeJot

formatting link
Tu są lżejsze. Chińszczyzna, teraz sukaj gdzie to kupić w ilości jednej sztuki, jak oni handlują całymi kontenerami...

Reply to
Konrad Anikiel

Mam wrażenie że Pejot chwilowo uprawia "inżynierię realną" czyli w prowizoryczny sposób próbuje naprawić to co fundamentalnie spieprzono na etapie założeń projektowych. Taki McGyver :-)

Reply to
Konrad Anikiel

Ale dlaczego miało by odpaść? Jest precyzyjniejsze niż najlepszy uchwyt uniwersalny. Ma znacznie mniejszą masę i co najważniejsze rozłożoną bliżej osi, więc moment... no bez porównania (promień jest w kwadracie przecież). Na dodatek tulejki są zakresowe. Ja używam najchętniej ER25 i tam tolerancja wynosi zazwyczaj 1mm, czyli mam 6-7mm, 7-8mm itd. np: 15-16mm jako max.

Może dobrym wyjściem jest zrobienie końcówki z ER16, jeżeli nie masz dużych średnic. Tanie toto i skuteczne (nie nadaje się do gwintowania - do tego są specjalne tulejki z kwadratowym przechwytem gwintownika, ale to chyba nie Twój problem :).

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.

Wow, wyobraziłem sobie moment jak na gwintowniku przy 20 krpm i średnicy chwytu 6-10 mm :-) To by była szatańska machina!

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2014-04-14 14:43, Konrad Anikiel pisze:

Pudło. Ten projekt jest dopiero na etapie konceptu. Nie chodzi o łapanie żadnego narzędzia. Potrzebuję na sztywno zasprzęglić 2 wały. Najprostszym rozwiązaniem jest tulejka ze śrubami kontrującymi, którą da się zrobić dokładnie na dowolne wymiary. Rozwiązanie fajne pod względem niewyważenia i małego momentu bezwładności. Tyle że jedna ze średnic w moim przypadku będzie się zmieniać, a ja nie mam pod ręką maszyny żeby cokolwiek dopasować. A nawet gdybym miał, to szkoda by mi było czasu. Rozwiązaniem mógłby być uchwyt wiertarski, który potrafi złapać każdą średnicę z zakresu. Uskuteczniłem już coś podobnego, ale przy obrotach rzędu 1000 rpm i momencie do 1Nm. Tanie uchwyty wiertarskie Makity okazały się zaskakująco skuteczne i dokładne. Teraz, przy zbliżonym momencie mam dużo wyższe obroty, stąd obawa o niewyważenie. Masa i zatem moment bezwładności to niejako przy okazji.

Reply to
PeJot

Się śmiejesz, ale dostawca opowiada, jak w jednym z zakładów gwintują (produkcyjnie) na 10k. Dają radę :) Mnie tylko zastanawia dynamika maszyny.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.

W dniu poniedziałek, 14 kwietnia 2014 20:28:58 UTC+2 użytkownik Irek N. napisał:

Czego to ludzie nie mówią. Ja mam na żywą żyrafę w lodówce. Możesz przekazywać dalej że kogutek ma w domy żyrafę. Co oni tam gwintują?

Reply to
kogutek444

A duży moment? ja dużo majsterkuję Dremelem, przy bardziej wydziwaczonych projektach trzeba narzędzie zmieniać co chwila. Mozna dojść do wprawy. A ostatnio wpadłem na pomysł magnetycznego uchwytu. Pomyślałem o wywierceniu w cylindrycznym magnesie neodymowym otworu w którym narzędzie by siedziało z minimalnym luzem. Magnes być może utrzymałby narzędzie bez poślizgu. Ale jeszcze nie spróbowałem czy to ma sens. Konrad PS a te wałki które chcesz mocować, to muszą być okrągłe?

Reply to
Konrad Anikiel

Może być tak że z bezwładności wrzeciona i niewielkiej ilości obrotów do zrobienia, narzędzie nie zdąży się rozpędzić do połowy tego, a już musi hamować.

Reply to
Konrad Anikiel

Pisałem, maks. 1Nm.

Jeden to producent robi jako okrągły. Drugi niekoniecznie, choć w moich warunkach warsztatowych lepiej żeby był okrągły.

Reply to
PeJot

A czemu "prawie" ten sam? Całkowita praca jest ta sama (bo ten sam materiał do usunięcia), praca w krótszym czasie to większa moc, moc to obroty razy moment. Zwiększasz obroty 10 razy, więc skracasz czas 10 razy, więc zwiększasz moc 10 razy. Moment wychodzi bez zmiany.

Ale założenie że praca jest ta sama może nie być słuszne. Łatwo sprawdzić po temperaturze wióra. w HSM wiór pali się zanim doleci do ziemi, więc może i większa ta praca...

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2014-04-15 18:33, J.F pisze:

Nakrętki się gwintuje.

Reply to
PeJot

No właśnie to mnie zastanawia. Bez problemu gwintujemy 2k i maszyna nadąża się rozpędzić i wyhamować (wrzeciono 22kW) przy otworach powiedzmy M4/15mm. Tyle tylko, że to maszyna duża, ciężka ale za to mocna. Nie wiem jakie przyspieszenia/opóźnienia są wymagane dla gwintowania jak pisałem, jakoś ciężko mi sobie wyobrazić frezarkę, chyba że to jakaś specjalna sztuka. Serwem dało by się przecież tak pogonić bez problemu. Z synchronizacją osi też nie powinno być kłopotu, a jeżeli jednak się zdarzy (mechanika może bruździć przy takich przeciążeniach), to są tuleje z kompensacją - bardzo sprytne rozwiązanie w przypadku gdy posuw nie zgadza się z obrotem.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.
Reply to
Robert Wańkowski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.