Uchwyt wiertarski

Wręcz przeciwnie, wręcz przeciwnie :)

"Można kupić wiertła z trzonkiem np: 1/8" i zderzakami na tym trzonku."

A to 100% tak jest.

Można zrobić grube założenie, że jak jest maszyna sterowna, to nie ma luzów. Chyba że zużyta jest ;)

Może masz rację, może ja już "krzywo" na to patrzę.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.
Loading thread data ...

W dniu 2014-04-18 20:50, Irek N. pisze:

Nie chodzi tylko o luzy. Sztywność to też nie jest kwestia luzów. Mam maszynę bez luzów, ale jest wiotka i węglik (a nawet HSS) jak próbuję wyciągnąć coś więcej, to najzwyczajniej w świecie się łamie. A na sztywniejszej maszynie idzie gładziutko na dwukrotnie większych parametrach. Decyduje kilka innych czynników.

Reply to
cef

Owszem. Wiedząc że maszyna jest wiotka, skrawasz mniejszymi warstwami (Ap) oraz węziej (Ae). Jak masz sztywną, tniesz więcej na raz i szybciej, to przecież oczywiste. W skrajnym przypadku po prostu nie obrabiasz dużymi frezami/głowiczkami i nie zakładasz twardych materiałów na maszynę, bo po prostu nie daje sobie rady.

Jak masz luzy - nic nie zrobisz, bo nie masz żadnej kontroli nad procesem skrawania. Pozostaje Ci tylko przeciwbieżność i napinanie wszystkiego w nadziei, że luzy się skasują. Sztywności nie ma nigdy.

Miłego. Irek.N. ps. przesiadłem się z 2008 z wiotkiej na sztywną. Pierwsze co, to chciałem zerwać freza w obróbce, nie udało się (film na życzenie), dokładnie jak to opisałeś.

Reply to
Irek N.
Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2014-04-18 23:28, Irek N. pisze:

Nie o to chodzi. Nie rozumiem dlaczego widzisz kwestię ekonomiczności użycia węglika tak zerojedynkowo.

Reply to
cef

Zgadzam się w 100%. A do maszyn w których sterowanie sobie z tym nie radzi, są dostępne różne wynalazki. Które zawsze są jakimś kompromisem, ale jeśli jakiś problem rozwiązują, to jest dla nich miejsce na rynku. Chociaż nie wiem jaka część z nich sprzedaje się z konieczności, a jaka- z powodu talentu sprzedawcy :-)

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia Wed, 16 Apr 2014 11:45:19 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):

Jakis przyklad mozna prosic ?

Hm ... taki sygnal niewiele daje, kroki zgubione i juz jest krzywo :-(

A na pewno dobrze widziales ? Bo owszem, stosuje sie takie kratki, ale w rozstawie prazkow na tasiemce, w celu odczytu swiatla z kilku szczelin, a nie z jednej. (bo w jednej za malo)

I to wszystko w drukarce za 200$ ? A jak sie temperatura zmieni i wstazka skurczy do 1001dpi ?

Odczyt danych z 1000 elementow tez wymaga czasu, niby teraz elektronika na GHz potrafi, daloby sie ... mysle ze tam jednak cos znacznie prostszego jest :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu sobota, 19 kwietnia 2014 10:37:27 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

N o jest coś prostszego. Prostszy noniusz. Tam gdzie potrzeba 600 DPI nie zakłada się układu mierzącego milion DPI.

Reply to
kogutek444

Robert, to wszystko jest względne. Maszyna dla mnie sztywna, dla innej osoby (i typu obróbki) może być wiotka. Jeżeli już mamy coś łatwo porównywać, to powiedzmy z oferty haas-a: stara TM1 kontra... FV3? Mała waży 1k5, duża około 6k, poniżej przykłady, nie wiem czy najlepsze.

TM1:

formatting link
formatting link
Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.

Wpisz do googla "closed loop stepper motor". Rozwiązań jest kilka, wszystkie na tyle proste że nikt nie nazwałby tego enkoderem. Prosta detekcja czy przeskoczył czy nie.

A jak myślisz po co jest enkoder na serwosilniku? On wręcz bez przerwy zwraca informację o błędzie. Serwo jest w poprawnym położeniu tylko w jednym przypadku: kiedy stoi (i ma stać).

Ja Ci opisałem zasadę działania, ilustrując to z sufitu wziętymi liczbami, dla uproszczenia okrągłymi. A Ty się będziesz teraz czepiał szczegółów, tak?

Wszystko? Nie, dużo więcej. Reszta wychodzi poza temat tego wątk.

A czemu temperatura jednego elementu miałaby się zmienić bardziej niż drugiego?

Znacznie prostsze to są kamerki w telefonach. Policz ile pikseli na sekundę trzeba odczytać żeby zrobić filmik full hd.

Reply to
Konrad Anikiel

Wpisalem, to mi wyskakuja rozwiazania z enkoderem lub jakies niewyrazne.

Ale blad chyba mniej poszarpany niz przy przeskakujacym krokowcu.

To chyba daloby sie poprawic.

Nie o szczegoly chodzi, tylko o wykorzystanie zasady noniusza. IMO - nie uzywa sie w sensorach ... choc w sumie pomysl ciekawy i dzis realizowalny.

Ale jeden z krzemu, a drugi z mylaru. Jeden grzeje dioda oswietlacza, drugi dobrze chlodzony powietrzem.

Oszukuja na tym full HD. No i kosztuja wiecej niz drukarka :-)

J.

Reply to
J.F.

Trzeba uważać co się pije w święta. Ja mam wzrok jeszcze ostry :-) Masz:

formatting link
to samo do alibaby. To nie są ciekawostki, to jest standard przemysłowy, w masowej produkcji.

Jaki poszarpany? Program sterujący otrzymuje sygnał o błędzie i uruchamia procedurę korekcji. W serwie zwiększa/zmniejsza prąd, w krokowcu powtarza krok. Co ty tu widzisz poszarpanego? Wiesz, to już tak jest że natura silnika krokowego jest, jakby tu powiedzieć prostym słowem... krokowa!

Że co? Poprawne położenie chcesz poprawiać?

Myślę że masz szansę to "odkryć" zanim zostanie zastąpione przez coś jeszcze prostszego. Ja mimo wszystko wierzę w ludzi :-)

To trzeba to szybko powiedzieć konstruktorom drukarek! Męczą się bidule z tą rozszerzalnością, a Ty im tu znalazłeś taką prostą przyczynę problemu...

Oczywiście! Te co oszukują, to kosztują mniej. A te co nie kosztują mniej, to też oszukują, bo z np. 8MPixelowej matrycy odczytują wszystkie piksele i zapisują ramkę po filtracji/obróbce i skalowaniu w dół w czasie rzeczywistym. Matryca ma np 8 mega, a zapisywane jest z tego tylko 1920x1080. Oszustwo na miarę międzynarodowego skandalu!

Reply to
Konrad Anikiel

A, to wlasnie to "niewyrazne". W pierwszym czytaniu zauwazylem tylko "kompletne sterowanie w obudowie".

i mowisz ze powszechnie uzywane ? Dokladnie to rozwiazanie ?

Ale w miedzyczasie silnik sie o pare krokow cofnie. I o tyle narzedzie mniej lub wiecej ukroi. Choc jesli to np frez o wiekszej srednicy ... po korekcie moze przyciac wieksza czesc z tego co pominal.

Nie, chce sterowanie poprawic, aby w czasie ruchu tez byl w miejscu gdzie powinien w danej chwili byc.

Bo IMO oni wcale nie uzywaja noniuszy. Wiec im ta rozszerzalnosc powiewa ... wydruk i tak nie jest dokladny. Byle tylko nie bylo widac szarpania w kolejnych przejsciach miednicy.

J.

Reply to
J.F.

Napisz do nich że mają niewyraźny produkt. Śmiechem Cię zabiją.

Jeszcze mnie zapytaj czy pomalowane na taki sam kolor, potem znajdź gdzieś inny i zacznij marudzić że kolor się nie zgadza. Ty jeszcze pamiętasz czego Ty się w ogóle uczepiłeś?

W międzyczasie czyli kiedy? Pomiędzy krokiem numer X i X+1? Sterownik dostaje sygnał zgubionego kroku X i zanim przejdzie do kroku X+1, powtarza zgubiony X. Czemu miałby się o parę kroków cofnąć?

W sensie że serwo by nie potrzebowało enkodera? Zapomnij. Nawet o tym nie myśl.

Reply to
Konrad Anikiel

O, zdarzylo mi sie i takich smiechem zabijac. Nieźle. A oni o tym wiedzieli?

Jak coś jest na alibabie, to jest masówka. Niektórzy producenci podają wydajność swojej linii produkcyjnej. Kilkadziesiąt tysięcy sztuk tygodniowo. Nie stawia się fabryki licząc na niepewny rynek. Oni to robią i sprzedają. Jeśliś ciekawy to zadzwoń i zapytaj ile sprzedają. Ja Ci otworzyłem oczy że coś takiego jest. Nie musisz dziękować.

Maszyna musiałaby być z gumy chyba.

Sterownik serwa musi wiedzieć ile prądu mu dać żeby ani za mocno nie pchało, ani za słabo. Jak myślisz, skąd wie? Zgaduje?

Reply to
Konrad Anikiel

Wiedziec wiedzieli, ale czy sie przejeli ..

Fabryka moze masowo krokowce robic. A czujnik i modulik dokreci sie na zyczenie.

Ale za to dziekuje. Tylko sie zastanawiam na ile to powszechnie stosowane jest, bo nawet wyniki z googla nie bardzo przekonuja. Tzn konkretnie taka metoda, bez dodatkowego enkodera.

Tym niemniej jak maszyna nie przeskoczy, to silnik zaraz w druga strone ciagnie.

No wlasnie chodzi o to zeby na poczatku zgadl z dobrym przyblizeniem. A potem dzieki enkoderowi sie upewni ze dobrze zgadl, albo skoryguje ... i moze nawet zapamieta korekcje na przyszlosc :-)

J.

Reply to
J.F.

Część ma dokręcany moduł na zadzie, część ma to zintegrowane w korpusie. Silniki krokowe mają główne zastosowanie w zabawkach. Jedne zabawki są dla małych dzieci, drugie dla dużych dzieci, ale szczyty technologii to to nie są. One zazwyczaj nie potrzebują żadnego sprzężenia zwrotnego. A te co potrzebują, to margines, nawet jeśli w liczbach absolutnych to są miliardy euro (np przepustnica w silniku spalinowym). Jeśli udział jakiegoś nowego patentu w marginalnym zastosowaniu lekko się zwiększył, to Trybuna Ludu na pierwszej stronie nie będzie o tym pisać. Ale to nie jest żaden nowy patent, ja to znałem jak byłem na studiach, czyli 20 lat temu. Rewolucji być może to nie wywołało, ale istnieje i dobrze się miewa. Konrad PS ostatnio kupiłem stację dyskietek 3.5". Tam wciąż jest rozwój, ona w środku wygląda inaczej niż kiedyś. Więcej plastików, cieńsze blachy, na oko z bardziej sztywnej stali. Ale silnik krokowy od napędu głowicy z czterema drutami, po staremu.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2014-04-16 12:17, Robert Wańkowski pisze:

A tak się spytam - to jest CNC, które ma trochę naddatku pola roboczego? Bo może zrobisz sobie partyzancki "zasobnik narzędzi" - w ustalonym miejscu XY współrzędnych maszyny masz wiertła powsadzane w materiał jakiś ponawiercany do odpowiednich otworów (guma?). Do kompletu makro "wyjmij narzędzie":

- sprawdza jakie teraz jest narzędzie wsadzone, więc jedzie na odpowiednią - pustą - pozycję dla niego

- z zatrzymanym wrzecionem wjeżdza delikatnie w materiał trzymający narzędzia i zatrzymuje się

- wyskakuje komunikat "poluzuj uchwyt", odkręcasz futerko i wrzeciono wyjeżdża do góry już bez narzędzia, które zostaje w materiale trzymającym Oraz makro "zamontuj narzędzie":

- wybierasz z listy narzędzie, każe ci poluzować futerko

- jedzie do odpowiedniej pozycji xy nad magazynkiem narzędzi powsadzanych w materiał, pomału zjeżdza w Z do narzędzia i sobie je aplikuje, i czeka aż dokręcisz futerko. Gotowe

Pytanie tylko - czy precyzja pozycjonowania i wsadzania w np gumę narzędzi pozwoli na "samoczynne" nabijanie ich w twoje futerko? I czy zakres narzędzi masz taki pozwoli je wsadzać do jednego rozmiaru futerka (np wszystkie wiertła/frezy na na standardowe trzpienie 8, 6 czy

3.175mm)
Reply to
BartekK

"BartekK"

Jest, ale mi szkoda tej powierzchni. Narzędzia odłożonego w gumę nie nawlecze się samo na poluzowany uchwyt. Maszyna jadąc do magazynka z narzędziami traci czas. Ja i tak stoję przy maszynie. Dlatego dla mnie idealnym rozwiązaniem było by szybkie poluzowanie nakrętki i ręczne wetknięcie narzędzia. Pomiar długości narzędzia zrobię szybko bez ruszania XY.

Jako, że spaliłem wrzeciono to je rozebrałem i widzę, że jest możliwość zrobienia zmiany narzędzia półautomatycznie. Po wyłaczeniu wrzeciona, sprzęgłem łaczę napęd z tylną częścią wirnika wrzeciona. Nakrętka po drugiej stronie wirnika od tulejki zaciskowej zostaje automatycznie zablokowana (jeszcze nie wiem jak). Napęd kręci wirnikiem (1 obr/s) i poluzowuje nakrętkę (jeden obrót). Zmieniam narzędzie i napęd dokręca nakrętkę.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.