Na przykład czy woda w tym lejku wiruje, czy spływa promieniowo do czarnej dziury.
No nie, dekielek musi być pod wodą, najwyżej na powierzchni.
Na przykład czy woda w tym lejku wiruje, czy spływa promieniowo do czarnej dziury.
No nie, dekielek musi być pod wodą, najwyżej na powierzchni.
Nie wiruje - spływa promieniowo.
I tu jest problem, bo woda spływa na tyle szybko, że tylko odpływ jest na powierzchni. Wszystko, co będzie nad nim, będzie nad powierzchnią.
To zrob go jeszcze raz, tylko ciut wiekszy - bedzie na lekki wcisk, to nie bedzie tak burczal :-)
Tylko wtedy bedzie malo zmienna zaleznosc predkosci przeplywu od wysokosci poziomu, czyli ryzyko przelania zbiornika bedzie. Masz tam jakis czujnik, ale takim wlewem to bezpieczniej.
J.
Jak na razie efektu chyba nie ma. Pozostaje Ci tylko jeden pewny sposob. Na rowniku nie robi sie wir. Tylko trzeba w miare precyzyjnie ustawic wlot nad rownikiem. Po nieudanych probach wychodzi ze potrzebne sa dwie pompki. Jedna pompuje do gory a druga na dol. Ale wtedy trzeba rozwiazac od dawna rozwiazany problem zapowietrzania pompki co wypompowuje. Bo samo wylaczenie pradu nic nie da.
Użytkownik kogutek napisał w wiadomości
Myslisz, ze przestanie halasowac ?
W dol samo poplynie, ale zeby nie halasowalo ... elektrozawor ? Z ukladem pilnowania poziomu, zeby wlot byl zalany. Czy jakis plywakowy ?
Pompa nisko, wlot nisko, tylko rurka musi najpierw isc wysoko :)
J.
Jak nie bedzie wirowalo to i lejek sie nie zrobi. Pewno nie bedzie halasowalo.
W dniu 2017-09-30 o 23:49, Adam Wysocki pisze:
Obrócić to kolanko z wlotem o 90°. Aby wlot był skierowany w dół. Koniec węża wylotowego nad taflą wody. Może lać się po ścianie, nie będzie hałasować. Będzie działać skokowo, ale chyba bezgłośnie.
Robert
Przeczytałem wszystko jeszcze raz i mam takie pytanie: czy Ty tam masz przelew? W temacie napisałeś że przelew jest, ale coś mi się wydaje że u Ciebie przelewem jest odpływ do akwarium, ta rurka która siorbie. No więc to nie jest przelew i w ten sposób w życiu nie zrobisz tego dobrze. Potrzebujesz prawdziwy przelew, taki jak w umywalce, albo kuchennym zlewie. Żeby maksymalny poziom wody był ustalony i żebyś nie musiał się martwić niedorzecznymi ograniczeniami położenia i orientacji króćca odpływu. Wtedy umiejscowisz go pod powierzchnią na tyle głęboko, żeby nie siorbał, dasz mu taką średnicę żeby wody lało się tyle ile ma się lać. Dobierzesz pompkę taką żeby przelewem wracało jak najmniej wody, ale żeby zawsze się tam coś lało, bo musisz mieć jakiś nadmiar wydajności ze względu na niestałość średnic, wydatków itd.
Dokładnie tak. Jest tylko wylot na określonej wysokości, ustalającej poziom wody. Cel jest taki, że jak woda osiągnie ten poziom, to zacznie wypływać tym wylotem z powrotem do akwarium.
Zabezpieczenie przed przelaniem się wody zrobiłem elektronicznie - czujnik poziomu i układ wyłączający pompkę i włączający alarm (piszczyk).
Czyli główny strumień ma lecieć odpływem, ale ma być na tyle wydajna pompka, żeby poziom rósł i część wylatywała przelewem?
A gdyby przerobić ten układ elektroniczny? Byłyby dwa czujniki poziomu. Jeden awaryjny, tak jak teraz - jak wyłączy pompę, to już nie włączy, będzie piszczało aż podejdę, zobaczę, co się stało i włączę przyciskiem. Drugi czujnik byłby ponad poziomem odpływu, ale pod poziomem awaryjnym i włączałby zawór, który sprawiałby, że woda z pompy zamiast do filtra, trafiałaby z powrotem do akwarium.
Tak jak na tym rysunku:
- niebieski duży - akwarium
- niebieski mały - filtr hydroponiczny
- żółty - węże
- jasnoczerwony - pompa
- ciemnoczerwony - trójnik
- fioletowy - elektrozawór
- różowy - zawór jednokierunkowy
- zielony - połączenia elektryczne
- brązowy - rurka z otworami
- ciemnoczerwone kropki - czujniki poziomu
Wygląda jak wygląda, bo narysowane w programie do projektowania PCB.
Do tego elektronicznie opóźnione wyłączenie tego zaworu, żeby pozwolić wodzie z filtra opaść - tzn. jak poziom wody osiągnie próg, to zawór się otworzy, ale jak woda trochę opadnie, to układ zamknie zawór dopiero po określonym czasie. Elektronika to nie problem, bo to akurat moja działka.
Póki co CHYBA udało mi się rozwiązać problem prościej - będę to jeszcze testował. Gąbka ze zmywaka, założona na wylot (poziomo - bez tego kolanka, które jest na filmie) + wąż 8mm na wylocie i jakoś to działa - woda zaczyna lecieć, powietrze w rurce jest, ale im większy poziom wody, tym bardziej się to powietrze usuwa i dochodzi do momentu, w którym poziom jest stały (sprawdzę to jeszcze długoterminowo - czy na pewno stały). Innymi słowy stabilizacja poziomu jest przy pomocy ciśnienia, jakie woda wywiera na wężyk - na jakiejś wysokości to ciśnienie równoważy przepływ z dolotu. Tylko że gąbka może się zatkać, wydajność pompki też może spaść (na niej jest drugi filtr, który też może się zapchać) i wszystko się rozjedzie, więc chyba lepiej będzie z tym zaworem?
Nie sądziłem, że tak się to skomplikuje...
U mnie nie robi się wir, tylko lej, i to on hałasuje :)
Właśnie nad tym się zastanawiam.
Piszą, że minimalna wartość ciśnienia to 0,2 bar, czyli na wylocie go nie dam - pozostaje wstawić na wyjściu pompy. Tzn. zakładam że tam jest jakaś sprężynka i woda otwiera zawór (przeciwstawiając się sprężynce) wtedy, kiedy jakaś zapadka jest zwolniona przez elektromagnes... ale nie wiem :)
Problem w tym, że pompa ma podaną wysokość podnoszenia 160cm - czy to znaczy, że maksymalne ciśnienie, jakie jest w stanie wytworzyć, to 0,16 bara? Jeśli tak, to tego zaworu na wylocie nie mogę dać... może są inne, z mniejszym wymaganym do otwarcia ciśnieniem?
Z drugiej strony mam na wejściu filtra zawór jednokierunkowy, nie ma dla niego podanej wartości otwarcia, ale dmuchając myślę, że jest podobna (co załatwi mi problem oporów elektrozaworu - tak żeby się nie okazało, że elektrozawór ma takie opory, że woda i tak woli iść do góry)... i działa, chociaż mocno ogranicza przepływ.
Nie działa skokowo - jak woda się przelewa, to podciśnienie w wężu zasysa resztę i ustala się poziom tafli wody na wysokości wlotu (i hałasuje)...
A skąd te podciśnienie w wężu? Jak złapie powietrze to dopóki nie wypełni się ten odwrócony syfon nic nie poleci.
Robert
Przy odrobinie pecha bedzie lapal powietrze drobnymi bankami i halasowal.
J.
W dniu 2017-10-09 o 13:23, J.F. pisze:
Jakimi drobnymi? Cały syfon musi się zalać wodą. A to co najmniej kilka cm wysokości zbiornika.
Robert
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59db5fdf$0$645$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-10-09 o 13:23, J.F. pisze:
On tam nie ma tak wysokiego syfonu. A film widac jak zasysa banki.
J.
Łapie powietrze razem z wodą - siorbie z powierzchni. Wody jest widać na tyle dużo, że daje radę ciągnąć...
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59db5fdf$0$645$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-10-09 o 13:23, J.F. pisze:
Syfon zaleje, potem jednak wode wyssie, poziom obnizy, i zacznie zasysac powietrze, chocby takim wirem jak WM pokazal (choc mialem nadzieje, ze nie).
Tylko jak rozumiem to u Adama ten syfon jest minimalny, moze nawet w mm liczony. Aczkowiek ... ta rurka przez scianke do dosc pozioma, powinno sie zaczac od od drobnego ciurkania ...
J.
W dniu 2017-10-11 o 15:17, J.F. pisze:
Ja o takim przypadku mówię.
Robert
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59de2155$0$15193$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-10-11 o 15:17, J.F. pisze:
To doswiadczenie zostalo przerwane za wczesnie i to dwa razy :-)
tu akurat proces przerywa sie szybko, ale daj wąż malej srednicy, zbiornik o duzej pojemnosci - z wolnym opadaniem lustra wody, i dodatkowo pompka uzupelnia wode w zbiorniku - to takie zasysanie moze dluzej trwac
J.
Temat przycichł, ale nie moje starania. Porobiłem trochę eksperymentów i ustaliłem, że najlepszym rozwiązaniem będzie odpływ skierowany w dół, a przepływ z odpływu większy, niż na dolocie (z pompy). Dlaczego? Bo:
- odpływ skierowany w dół umożliwi mi montaż na nim sitka i grawitacyjne opadanie zanieczyszczeń
- przy odpływie skierowanym w dół (oraz w górę) wąż odpowietrza się sam, błyskawicznie (nie wiem jaka jest tego mechanika - może większe początkowe ciśnienie słupa wody? - ale gdy odpływ skierowany był w bok, nie odpowietrzał się tak łatwo)
- przy odpływie skierowanym w dół nie robi się lejek - jedynie zasysa, gdy powierzchnia zrówna się z odpływem
Wygląda to tak (przyciąłem do momentu przelania się wody, zasysanie powietrza ok. 1:05):
Założyć ten zawór na górze, czy na dole?
Czy ten zawór głośno pracuje przy przełączaniu?
Mam nadzieję, że zawór nie zdławi przepływu tak, że wszystko trafi szlag, ale jeśli, to po prostu zdławię przepływ z pompy - trudno...
Normalnie zawór będzie zamknięty. Gdy woda przekroczy określony poziom, zawór się otworzy na określony (łatwo regulowany) czas, część wody wypłynie i zawór się zamknie. Czas będzie dobrany tak, żeby wypłynęło jak najwięcej wody, ale żeby jeszcze nie zasysało powietrza. Drugi, awaryjny czujnik, będzie jak teraz - wyłączał pompę i włączał "alarm" (piszczyk).
Jeśli sitko się zapcha i przepływ z odpływu będzie słabszy, niż dopływ z pompy, to poziom mimo otwarcia zaworu dalej będzie rósł i zrobi się alarm. Zauważę :)
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.