Witam.
Jak mozna poradzic sobie z zamarzaniem materialow sypkich (wegla, rudy, piasku) transportowanych w niskich temperaturach na tasmiociagu?
Do glowy przychodzi mi umiejscowienie dmuchaw z cieplym powietrzem, ale takie przedsiewziecie moze okazac sie wielce kosztowne... Ewentualnie jakies "skocznie", ktore co jakis czas podniosa materialy i z nieduzej wysokosci opuszcza je spowrotem na tasmiociag.
Sa jakies dobre, sprawdzone sposoby?
PS: Ponawiam to pytanie, gdyz ostatnio zadawalem je ponad miesiac temu i dostalem tylko jedna odpowiedz.