Eclipse 7 - końcówki drążków sterowych.

Takie same problemy mialem z flashem- pewnie to te same koncowki. Koledzy mi wytoczyli. Jak znajdziesz gdzies fabryczne w rozsadnej cenie to rowniez sie pisze.

Jedyne co znalazłem to do nadajników MULTIPLEXa, w Riku się to nazywa zatyczka, nr kat.85936 kpl. 24,06- zł., tylko jest małe ale, gwint mocujący M4 zamiast M3. co do tokarzy, to jakoś nie chcą sobie zawracać głowy głupotami na swoich ogromnych maszynach i z politowaniem patrzą na to maleństwo, choć nie powiem jeden się podjął tzn. miał szczere chęci lecz dokładając do jego ceny niewiele, byłby nowy nadajnik, a i jeszcze jeden problem w miedzi, stali, brązie wytoczą ale w aluminium problem.

Oryginalne drążki (jak i cała ergonomia obudowy Eclipse) są przystosowane do latania "na kciukach", a regulacja ich długości istnieje ale trochę "na pokaz". Mnie ten sposób nie odpowiada i dlatego po zakupie brat wytoczył mi dwa eleganckie aluminiowe moletowane drągi, które nakręca się zamiast oryginalnych. Nie sprawiło mu to najmniejszych problemów (bo umie toczyć). Wcześniej planowałem drągi chałupnicze. Wystarczy pręt (rurka) z gwintem wewnętrznym M3 po osi, potem troszkę pogłaskać pilnikiem do smaku i już. Oryginalne drążki gdzieś się posiały, dlatego nie mogę ich sprezentować.

A czy nie masz problemu z tym, ze przy dlugich drazkach i braku mozliwosci zmiany naprezenia sprezyn latanie na dlugich drazkach jest bardzo dziwne. Ja tez zrobilem sobie dlugi drazek, ale przez to ze zadzialala dzwignia, w ogole nie czulem czy wychylam i jak dalego wychylam drazek.

Pozdrawiam, Marcin

Użytkownik "Marek Kowalski" snipped-for-privacy@tnij-to-tszepak.prv.pl> napisał w wiadomości news:et9p2p$7sf$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...