Jak się wyważa tego ptaka... ?

Na początek wystarczy jak ustawisz SC w okolicy 1/3 cięciwy. :

Tu OK. Powinien poszybować.

Jak to się uda, to za drugim razem polecisz na silniku. Pamiętaj aby wyrzucić model prawie płasko, minimalnie do góry. Najlepiej jeśli ktoś Ci w tym wszystkim pomoże, bo koncentrowanie się na wyrzucie i potem przejście na sterowanie może być trudnym wyzwaniem dla modelarza lecącego po raz pierwszy, jeśli model nie będzie przy tym prawidłowo wykonany.

Jeśli pierwsze loty będą udane, to potem poczytaj to:

formatting link
śli tu też wszystko ustawisz jak należy to poczytaj następnie to:

formatting link
Robert

Reply to
Robert 'Heyoan' Gadomski
Loading thread data ...

Jutro postanowiłem pofrunąć pierwszy raz :) Ptak poskładany, motoszybowiec prod. czeskiej (nazywa się demon, jeśli to komuś coś mówi), rozp. 960 długość 760, silnik 400, zasilanie pakietem NiMH

7,2 V. Sterowanie: kierunek lotkami, wysokość i obroty silnika (2 serwa). Ślęczałem nad nim kilka dni, a dokładnie 3. Teraz chcę pozwolić mu polatać, choćby na chwilę... Mój plan:
  1. Wyważyć go (tutaj potrzebuję waszej pomocy). Wiem o programie do wyznaczenia środka ciężkości, mam go i działa. Mogę nanieść wartości i dowiedzieć się gdzie ma się znajdować. Jak jednak to zrobić (wiem, że to dla większości głupie pytanie)? Mam zrobić dla niego jakąś kołyskę i tak długo balansować akumulatorami, aż będzie w równowadze? ... hmmmm... cymbalistów było wielu ;)

Dalej, jak już się z tym uporam, krok drugi:

  1. Bez śmigła puszczę go w wysoką trawę i zobaczę co się będzie działo. Jeśli będę widział, że wali od razu w glebę, to dam sobie spokój i będę szukał błędu :) Mam nadzieję, że wysoka trawka uratuje mu jakimś cudem życie.

  1. Jeśli krok drugi zakończy się powodzeniem, model będzie reagował na stery, wtedy dostanie w nagrodę śmigło i ... niech Bóg ma go w swojej opiece, ma latać i już :) Nawiasem mówiąc, o ile mają się wychylać stery? 5 mm w każdą stronę wystarczy ? To mogę ustawić o ile wiem w nadajniku (mc-12).

  2. Jeśli model mimo wszystko umrze, pozbieram szczątki, wypatroszę elektronikę i pójdę na kilka browarków. ;)

  1. Jeśli model faktycznie umarł i nie żyje, zaczynam od nowa...

Pozdrawiam Jarek

Reply to
Jaroslaw Sapula
Reply to
Robert 'Heyoan' Gadomski

Robert 'Heyoan' Gadomski napisał:

Serdeczne dzięki za rady. Właśnie powróciłem z pierwszego lotu. Przedtem model został wyważony, na miejscu pierwszego lotu znalazłem pole zbożowe, które wybrałem jako miejsce do dobrowolnego lub przymusowego lądowania. Za pierwszym razem bez śmigła, model przewalił się na lewą stronę już po kilku metrach, po czym zarył metr od pola z wysokim zbożem. Przeceniłem jego możliwości, Trzeba było stanąć bezpośrednio przy polu, a nie jak ja to zrobiłem 4 metry od niego ;) Skutek: odklejona wręga silnika, wyłamany statecznik. Naiwnie skleiłem na miejscu żywicą 5 min i znowu fru! Z wrażenia zapomniałem przesunąć spowrotem akumulatory. Ich mocowanie na rzepy było zresztą trochę za liche. Drugi lot miał ok 4 - 5 metrów, później znowu oczywiście gleba z powodu SC (przesunięte akumulatory). Wróciłem do warsztatu, przykleiłem wszystko tak jak powinno być i zaraz ruszam znowu do boju. He, he, nie poddam się tak łatwo.

Napiszę później, czy model pokonał w powietrzu kilka metrów więcej, czy dalej jest nielotem.

Reply to
Jaroslaw Sapula

Mysle, ze to bylo nieco dalej bo cztery metry to powinien przeleciec nawet rzucony bokiem ;-)

Wydaje mi sie jednak, ze albo za slabo go wyrzuciles albo za bardzo w gore albo usilowales utrzymac mu wysokosc za pomoca steru wysokosci. W kazdym z tych wypadkow samolot bardzo szybko traci predkosc czego skutkiem jest najczesciej zwalenie sie na skrzydlo lub rzadziej na dzobek.

W przypadku takiego lotu bez napedu kluczowa sprawa jest utrzymanie predkosci i sluzy do tego wlasnie ster wysokosci - ster w gore samolot hamuje, ster w dol - samolot przyspiesza. Oczywistym jest ze zmiany predkosci wynikaja ze zmian wysokosci (wysokosc zamieniana jest na predkosc) dlatego nalezy zachowac rozsadny kompromis w doborze proporcji tych dwoch wielkosci i pamietac ze po kilku sekundach (od 2 do 5) cala poczatkowa energia, uzbierana z predkosci i wysokosci startowej, zostanie zuzyta w zwiazku z pokonywaniem oporow powietrza.

Powodzenia. Andrzej Kowalski

Reply to
Andrzej
Reply to
Robert 'Heyoan' Gadomski

Robert 'Heyoan' Gadomski napisał:

Zgadza się, przestawiłem sterowanie i było oczywiście o wiele lepiej. Model poleciał ! :) Może co prawda nie bardzo daleko ale za to dosyć wysoko. Na tyle wysoko, że wracając w stronę matki ziemi nie pomogło wysokie zboże i rąbnął w grunt. Beznadziejnie wykonana wręga silnika rozleciała się na kawałki i to był koniec latania na dzisiaj. Drobnostka, naprawię bez problemu. Szkoda, że muszę się uczyć latać na nieoblatanym modelu. Dzięki za wszystkie wskazówki.

Reply to
Jaroslaw Sapula

Robert 'Heyoan' Gadomski napisał:

Jestem z Rybnika. Niedzielnymi popołudniami spotykają się tam modelarze, więc się tam wybiorę. Widzę, że pewnie sam sobie nie poradzę. Najpierw muszę jednak dokonać naprawy modelu. :)

Reply to
Jaroslaw Sapula

Dlaczego nie przyjedziesz na lotnisko na pewno ktoś z nas by ci pomógł. Wiesiek z Rybnika W lipcu lotnisko zamknięte dla nas !!! mistrzostwa akrobacji szybowcowej warto zobaczyć !!!

Reply to
wiesiek

Polata³e¶ choc trochê na symulatorze? Bez treningu na symulatorze wychodzenie na lotnisko to strata czasu, nerwów i pieniêdzy.

U¿ytkownik "Jaroslaw Sapula" napisa³ w wiadomo¶ci news:e7umfn$q8u$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

Reply to
Tomasz Osinski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.