Z glebin modelarni ...
Mam pytane odnosnie malwania malych detali. A co za tym idzie malymi ilosciami farby. Jak sobie z tym radzicie. Na przyklad jest do pomalowania wnetrze kabiny w 72ce. Oglem wychodzi ze potrzeba paru kropelek fatby kotra ginie w zbiornicznu od aero, a przedmuchiwanie pozniej rozpuszczalnikami to mordega. Nie dosc ze zazwyczaj mam cale rence ;) upackane od oparow to jeszcze zasmradza sie dom 100 razy bardziej niz samym malowaniem. Troche lepiej jest z akrylami ale problem z minimalna iloscia farby i ogromna iloscia rozpuszcalnikow zostaje. Jak Wy sobie z tym radzicie?
Ja mam 'IWATE' z bocznym zbiorniczkiem - niestety Widze ze gorny jest mniej klopotliwy ze zwgledu na dlugosc rurki doprowadzajacej farbe ze zbiorniczka i pozostajaca tam farba.
MarCiu