[OT] PL = Zaścianek RC ?

Witam,

Właśnie wpadł mi w łapki niemiecki katalog Conrada, seria ModellBau.... bogactwo! Jest tego duuuużo, jeśli nie wszystko. A jest to jeden z kilku katalogów wydawanych w niemczech. Mają też sieci sklepów i oferte Ebay.de, przy którym nasze Allegro wygląda jak kram z odpadami. No i ceny, he, he... 1:1 jak nasze! Pod tym względem jesteśmy w Europie! (na Ebay jest taniej niż Allegro) Sporo modeli dostępnych w niemczech ma nabite Made in CZ. Tutaj, idąc za tropem, znowu jakby wszystkiego więcej, znacznie więcej. I ładniej (niektóre serwisy Czeskie są "śliczne"). I taniej!

Nasuwa się pytanie: Dlaczego u nas taka pustynia? Dlaczego tak drogo? Dlaczego tak zgrzebnie?

Czyżby był to sport(?) tak elitarny lub też mało popularny ? Po rozpadzie komuny szlag trafił większość darmowych modelarni, zostali zapaleńcy a młodzież wyemigrowała pod budę z piwem ? A może środowisko modelarzy, wbrew głoszonym zapewnieniom, wcale nie jest tak przyjazne dla "nielotów" ?

A może jesteśmy u progu nowej ery :) i wielku boom modelarski dopiero przed nami? Na to wskazywałyby ścieżki rozwoju dyscyplin pokrewnych: żeglarstwa, (para)lotniarstwa, itp.

Może kilku weteranów podzieliło by się tu przmyśleniami ?

Pozdrawiam,

Adam

Reply to
Adam Wieczorek
Loading thread data ...

Witaj Adam

Ja (jako poczatkujacy modelarz) zadawalem sobie dokladnie takie same pytania i nasuwaly mi sie rozne odpowiedzi, nie zawsze brzmiace optymistycznie. Sklepy i sprzedawcy rodem (i postepowaniem) prosto z komuny (oczywiscie nie wszystkie), koledzy pokazujacy swoja wyzszosc, robiacy drobne interesiki na innych, zamiast zrobic razem cos duzego, traktowanie modelarstwa jak religii z kastami i stopniami wtajemniczeni, itd. itp......

Ale coz dadza nam takie konkluzje? bedziemy narzekac tak jak wiekszosc spoleczanstwa????

Rozwiazaniem jest zaczecie czegos samemu, aby zmienic cos dla ogolu. Ja wiem ze to brzmi bardzo naiwnie, troche jak w amerykanskich filmach, ale mimo tego funkcjonuje i u nas!!! Ja np. mam naprawde malo czasu, mimo tego zaczalem projekt Streamer, ktorego rezultaty (wypracowane przez bioracych w nim udzial Kolegow) na trwale zmienily krajobraz latania elektrycznego w Polsce, a sam projekt rozrosl sie do Wirtualnego Klubu Modelarskiego, gdzie nie tylko wystartowano pare niezwykle interesujacych projektow (regler bezszczotkowy, ladowarka) ale czlonkowie przekazuja sobie BEZPLATNIE wyposazenie modelarskie, o otwartej wymianie doswiadczen juz nie mowiac. I to wszystko w bardzo otwartej i przyjaznej atmosferze. Wiec da sie i w Polsce, do tego za male w sumie pieniadze!!! Jaki wniosek dla Ciebie? Jesli cos z tego o czym piszesz przeszkadza Ci, to sprobuj to zmienic!! Moze na mala skale, moze z pomoca kolegow, ale jesli wielu z nas tak podejdzie, to roznica bedzie kolosalna

Tyle przemyslen poczatkujacego, ciekawe co powiedza wyjadacze :-)

Pozdrawiam wszystkich Alex

formatting link

Reply to
rcflight

Zaraz, zaraz, Chyba trochę pomieszałem tematykę. Są dwa tematy, które powinienem rozgraniczyć: a - modelarze-dłubacze-zapaleńcy i ich środowisko. b - przemysł, support, sklepy i profesjonalna komercja.

Do tematu a) to ja nic nie mam. Za krótko to znam, nie chcę nikogo "podpuszczać" i ew. obrazić lub wnerwić. Wciskanie kija w mrowicho nie było moim zamiarem (nawet jeśli tak wyglądało).

Natomiast temat b) boli mnie jak cholera. Zrobiłem właśnie kurs po dojczlandach i wróciłem zdołowany. Napatrzyłem się, nalizałem szyb wystawowych i wróciłem do naszego grajdołka gdzie średnio jest 1 sklep modelarski na 1 milion mieszkańców. Ten sklep to zawalone 10m2. Są też sklepy internetowe wyglądające czesto (?) jak z epoki html-a łupanego. Czasopisma? hm... u mnie w kioskach tylko jakieś kartonowe paskudztwa do wycinania. Słowem, ta przepaść jest ogrooooomna. Nie do zasypania. Jeszcze niemców jestem wstanie zrozumieć, tam to wiadomo, nawet szczury mają metr lub więcej :) ale czesi? czemu u nich taki "dobrobyt" ? Na tle sąsiadów to wyglądamy chyba jak Zimbabwe.

A może się mylę ?

Adam

Reply to
Adam Wieczorek

Myslisz sie.

Jak zascianek plemienia Hutu.

Reply to
sector

witam! Użytkownik "Adam Wieczorek" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:causvm$58i$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Ceny są już takie same, gdy zarobki się zrównają to i reszta się wyrówna. Kiedy to nastąpi to najstarsi górale nie wiedzą!!! Z tym pesymistycznym akcentem pozdrawiam - Mariusz.

Reply to
Mariusz

Na razie nasze władze do tego doprowadzają. Zapalony instruktor z mojej modelarni( wspaniały człowiek, dzięki mnie wszedł na ścieżkę RC i mnie tego potem nauczył ;0). Teraz sam kupił wyposażenie micro do modelarni(to jeden z wielu przykładów, bo jest ich bez liku :(( ), bo panowie radni nie dali grosza na placówkę. Poświęca mnóstwo godzin dzieciakom, kiedyś także i mnie, ale musiałem się przeprowadzić :(((( Jeśli nie zmieni się władza, albo nie. Jeżeli nie zmieni się sposób rządzenia małych polityków(burmistrzów radnych itp.) i ich mentalność, to będziemy takim sobie właśnie zaściankiem :((

Pozdrawiam Stach

Reply to
Stach Czarnecki

Stach Czarnecki wrote: ..........

politykow sami sobie wybralismy - co tu narzekac biedactwa, bez panstwa opiekunczego, to sami juz nawet do kibla nie trafimy.... poczytaj o klubach modelarskich w Niemczech na stronie Piotra Piechowskiego.

Fajnie by bylo, zeby samorzad byl aktywniejszy w spieraniu wychowania mlodzierzy - ale bez przesady - Panstwo nie musi juz organizowac nam zycia - 15 lat temu zmienil sie ustoj jak ktos nie zauwazyl.

Reply to
Krzysztof J. Choroszko

Prawdę mówiąc mnie też jest cholernie przykro.

- zobaczcie na

formatting link
Są tam aukcje modelarzy. Większość, to porządne modele. W znikomej mniejszości są trenerki. Deprony służą jako zabawki dla dzieci.

- z tego, co widać na grupie i na Allegro, to większość naszych modeli to depron! Gdzie nasza godność Panowie!

Dlaczego media nie zajmują się wogóle modelarstwem? Przecież temat jest naprawdę ciekawy. Wydaje mi się, że to może być droga do lepszej pozycji modelarstwa w Polsce. Popularne modelarstwo, to znaczy więcej zainteresowanych, większy popyt, więcej sklepów modelarskich, konkurencja = niższe ceny. A to oznacza większe modele za te same pieniądze.

Obecnie dostaję informację post factum, że np. w Dęblinie odbyły się mistrzostwa świata F3A ale... NIE WPUSZCZALI WIDZÓW! Dowiaduję się, że w Tarnowie były zawody - po fakcie. Przecież Góraszka do pięt by nie dorastała porządnemu pokazowi modelarskiemu. Coż stoi na przeszkodzie, żeby na Błoniach w Krakowie ogrodzić teren i zorganizować pokaz modeli i akrobacji dla ogółu?

Chwała organizatorom zlotów takich, jak na lotnisku w Żarze, czy giełd takich jak w Łodzi (choć to czysta komercja). Dzięki temu można popularyzować modelarstwo RC, a teraz?

Gorąco pozdrawiam, i zachęcam, Łukasz

Reply to
Lukasz Stela

A co stoi na przeszkodzie zrobic komercyjna modelarnie dla starszych "dzieci"? Np. place 50-100 zl miesiecznie i za te pieniadze mam dach, dostep do narzedzi i pomoc innych modelarzy. Na pomoc Panstwa nie liczylbym juz wcale. Sam ostatnio borykalem sie z problemem modelarni. W domu robic nie moge, bo za czysto. Musialem wynajac pomieszczenie, kupic sprzet, urzadzic. Na pewno wyszlo drozej, niz komercyjna modelarnia. jezeli ktos jest chetny do zorganizowania czegos takiego w Krakowie - zapraszam do wspólpracy. Zbierzemy chetnych, zobaczymy ile wyjdzie pieniedzy ze zrzutki i wynajmiemy jakies pomiesazczenie, urzadzimy. Sam dodam troche narzedzi, sprzetu. Jak ktos bedzie zainteresowany, to za wstepne i miesieczna skladke bedzie mógl wspólkorzystac.

Lukasz

Użytkownik Krzysztof J. Choroszko snipped-for-privacy@post.pl w wiadomooci do grup dyskusyjnych napisał: snipped-for-privacy@post.pl...

mentalność,...........

Reply to
Lukasz Stela

HEHE!!!!!!

No to Łask górą :-))) W zeszłą niedziele odbyły się na lotnisku w Łasku (wojskowym ;-) zawody do pucharu Polski, w F3A i F3A Club(? nie jestem pewien :)

Pozdrawiam Stach

Reply to
Stach Czarnecki

Nie zastanawia Cię, że wciąż wygrywają te same, czesto skompromitowane poprzednimi rządami, gęby? Może coś nie tak jest z ordynacją wyborczą?

Nie chodzi o tęsknotę do państwa opiekuńczego, ale władze lokalne nie są tylko od łatania dróg, ale także od zapewnienia kanałów rozwoju młodzieży - to istotny cel społeczny. Zadaniem państwa nie jest tylko, czy raczej nie powinno być, utrzymywanie aparatu biurokratycznego, ale także wypełnianie swojej części umowy społecznej, dbanie o żywotne interesy kraju. Ideałem byłoby oczywiście państwo obywatelskie, ale takie nie zrodzi się z poczucia niemocy, wywoływanego właśnie przez państwo. Krąg się zamyka. Ludzie będą budować "kible", gdy będą widzieli w tym sens. Teraz widzą tylko defraudowane pieniądze, za które miały być wybudowane owe "kible" i nic dziwnego, że pokazują "tu się zgina...". Ja w każdym razie wierzę w nasz naród, tylko jak ktoś napisał: "Polacy nie mają szczęścia do przywódców". Przykład - służba zdrowia. Kolejne pomysły, które dobijały tą instytucję. W końcu pomysł opłat za usługi medyczne w momencie, gdy nie ma rozbudowanej sieci ubezpieczeń zdrowotnych (komercyjnych), a jest pasożyt o nazwie ZUS. Absurd. Co do pomysłu komercyjnych modelarni - to dobra myśl, ale nie jako jedyne rozwiązanie. Na mojej modelarni znalazłyby się może dwie osoby, które mogłyby wydać te 50zł miesięcznie - dla nich to dużo. A co z resztą? Pod przysłowiową budkę z piwem? Marzą wam się dawne czasy - szkolnictwo dla bogatych, opieka zdrowotna dla bogatych, a dla reszty zacofanie, ciemnogród, wyzysk? Panowie, kapitalizm to nie obóz pracy i jego podstawą powinna być wymiana, a nie ciemiężenie. Ludzie, w interesie tego kraju jest organizowanie zajęć pozalekcyjnych młodzieży. Inaczej staniemy się narodem bezrefleksyjnych konsumentów, apatycznych cielaków. I jeszcze jedno - dużo zależy tez od instruktorów i ich kreatywności. Trzeba chociaż próbować znaleźć sponsorów.

Reply to
PiotrP

O w mordę, nie mam godności bo latam depronowcami. Idę się powiesić. :) A poważnie - nasza godność? Kryje się w cienkich portfelach i napiętych terminarzach, a także w poczuciu, że depron nie jest gorszy od "prawdziwych" modeli.

Może odpowiedzią są słowa Alexa: "koledzy pokazujacy swoja wyzszosc, robiacy drobne interesiki na innych, zamiast zrobic razem cos duzego, traktowanie modelarstwa jak religii z kastami i stopniami wtajemniczeni, itd. itp......".

Reply to
PiotrP

Będą akurat ci jakich wymieniasz w swoim liście...

Reply to
Roman B

Dzięki za zaproszenie, postaram się wpaść.

Adam

Reply to
Adam Wieczorek

W teorii to pięknie wygląda - bezpłatna szkoła dla wszystkich, bezpłatne leczenie dla wszystkich, równy podział a raczej przydział (kto pamięta popularność tego słowa ???) wszystkiego przez sprawiedliwych urzędników...

Niestety ta teoria _NIGDZIE_ się jeszcze nie sprawdziła i wszędzie na świecie ZA DARMO oznacza w praktyce DUŻO DROŻEJ. Jeżeli sami nie zorganizujemy sobie zajęć typu modelarstwo - bo przecież nie trzeba tego praktykowac samemu - w grupie można osiągnąć więcej, to nie liczyłbym, że ktoś zrobi to za nas lepiej. Jeżeli już mam komuś, kogo nie stać na przeznaczenie większych pieniędzy na swój rozwój, zasponsorować budowę modeli (bo do tego sprowadza się "darmowa" modelarnia) to chciałbym to robić świadomie i wiedzieć, jak konkretnie zostaną spożytkowane moje pieniądze a nie powierzać je bandzie niekompetentnych urzędników z Urzędu Gminy, którzy będą w moim imieniu realizować te "kanały rozwoju młodzieży" i "istotny cel społeczny".

Reply to
Piotr Konopka

To nie w depronie przyczyna ale w cenach wyposarzenia ktore tansze raczej nie bedzie. Temat byl nie raz poruszany. Aby polatac trzeba wydac 1000zl Naprawde niewielu ludzi stac na takie wydatki. Stad to hobby pozostanie bardzo niepopularne i trzeba sie z tym pogodzic. Do modelarstwa wrocilem po 15 latach bo wczesniej nie mialem szans na kupno aparatury. Przed tym samym problemem staje wielu mlodych ludzi. W rezultacie daja sobie spokoj. Popatrzcie na modelarzy, w wiekszosci to ludzie POWYZEJ 30-stki. Tylko ich stac na takie zabawki.

Dodatkowo. Problem transportu. Przewiez jak to nazwales 'porzadny' model tramwajem czy autobusem to trzeba zaplacic za niego CALY BILET. Jak sobie policzysz w obie strony, jakies przesiadki to juz malo nie jest.

Reply to
tygrysek

Witam ponownie,

Jako autor powinienem jakoś podsumować całkiem grzecznie rozwijający się wątek (lub też go popchnąć :). Konkluzja jest taka jak zwykle: "jest źle bo jest biednie". Chciałbym jednak poznać odpowiedź: dlaczego jest biednie? Modelarze jak widać dzielą się na dwie kategorie: młodzież (niedofinansowani zapaleńcy) i modelarze "z odzysku". Ta druga grupa powinna być motorem przemysłu modelarskiego. Tutaj kasa już tak nie boli, raczej problemem jest brak czasu. Skoro nie ma czasu, to trzeba mieć katalog, wybrać z niego co trzeba iść do sklepu, zapakować i latać/pływać/jeździć. Proste! Tak to działa wszędzie na świecie. Tylko nie u nas. a - nie ma katalogów. b - nie ma sklepów (albo są ale jakby pustawe) c - nie ma gdzie latać/pływać/jeździć. nie chodzi mi o dziką łąkę ale o profesjonalne lotnisko, przystań, tor.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Pytanie do właścicieli sklepów/firm modelarskich: skoro w innych krajach jest to przemysł kwitnący, to czy u nas to nie jest biznes ? Ja nie wiem, nie mam sklepu. Może faktycznie sprzedaje się jeden samolot na tydzień i ni jak nie da się z tego wyżyć. A może trza by trochę wpompować w reklamę ? Bo to zawsze działa jak koło zamachowe, a temat chwytliwy. Ktoś tu już zauważył, że w telwizji to tylko idol, seriale i srające fortepiany. A gdzie się podział Adam Słodowy ? :)))

Co do literatury to jest tak, że ostatnie książki z tej tematyko datowane są na chyba na rok 83. Potem jakby cisza. W dojczlandzie kolega, który grywa w golfa, kupuje miesięczy magazyn golfiarzy. Jeden z, chyba pięciu magazynów na tamtym rynku. Zeszyt gruby jak nasza PaniDomu, Tina i Brawo razem zszyte. Temat zawsze ten sam: jak palnąć kijkiem piłkę do dołka. Miesiąc w miesiąć ~80 kolorowych stron! A o modelarstwie u nas nie da się pisać ? Nikt tego nie kupi ? NIE WIERZĘ!

No... tak mi sie wylało.

Pozdrowienia,

Adam

P.S. Hm, ostatnio w TV jeszcze piłka kopana...

Reply to
Adam Wieczorek

Widzę, że NIC nie zrozumiałeś z tego co napisałem. ;) Nie chodzi o BEZPŁATNE: służbę zdrowia, szkolnictwo itd. , bo nie ma nic za darmo, ale oparte (tak jak w wielu krajach zachodnich) o system ubezpieczeń, funduszy, rozbudowane systemy kredytowe, oczywiscie komercyjne. Teraz z jednej strony płacimy spore podatki na utrzymanie czegoś, za co mamy płacić. Absurd!

Pudło. Mieszkając w jakimś kraju, będąc obywatelem, godzisz się na obsługę pieniędzy publicznych przez aparat państwowy - to nie podlega dyskusji!. Tak jest zarówno w USA, jak i było w ZSSR. Inną sprawą jest, jak zostaną wydane te pieniądze i jaka jest kontrola społeczna nad tą kasą, głównie na poziomie lokalnym. Problem naszego kraju polega nie na tym, że ośrodki władzy źle dzielą kasę (na poziomie władz lokalnych na przykład) tylko na tym, że one tą kasę pochłaniają (przynajmniej za dużą jej część) na utrzymanie samych siebie i instytucji, które powinny być utrzymywane w inny sposób. Dla przykładu - w roku 1989 aparat biurokracji państwowej liczył 30 tys. pracowników, obecnie około 240 tys. (dane nie sprawdzone osobiście przeze mnie, a podane na wykładzie przez profesora UMK). Ludzie, nie popadajcie z socjalizmu w skrajny liberalizm, bo przyniesie nam to tyle, co rządy lat 45-89. :( Albo powtórzy się (i na to się zapowiada) sytuacja z lat międzywojennych (oby nigdy nie wróciły). Pieniądze na rozwój młodzieży (np. dofinansowanie aeroklubów, Domów Kultury), na wydatki militarne, na służby ratownictwa muszą pochodzić z majątku wspólnego, po to płacimy podatki. To między innymi inwestycja na przyszłość kraju. Widzi to zachód (coraz częściej w środowiskach zarówno socjologów, jak i ekonomistów mówi się o równowadze między rynkiem liberalnym, a jakimś stopniem jego kontroli - trzecia droga), zobaczmy i my, póki jest co ratować, póki nie wszystko upadło (mam na myśli złą sytuację w niektórych aeroklubach). Lepiej jest zainwestować w rozwój młodzieży (to tez jakaś forma "wędki"), by odeszli od przysłowiowych budek z piwem, niż całe ich życie wypłacać im zasiłki dla bezrobotnych - bezradnych i przyzwyczajonych do "ryb". Aby wszystko było jasne - także jestem zwolennikiem aktywności publicznej (sam jestem przykładem, ale przez skromność przemilczę), ale nie jako jedyny sposób, bo zamknie to drogę rozwoju biedniejszym, co sprawi, że nigdy z tej biedy nie wyjdą.

Ale się politycznie zrobiło. No cóż, deszcz pada, latać sie nie da, to chociaż popolitykujmy. :)

Reply to
PiotrP

Oj, niestety boli. :(

Reply to
PiotrP

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.